![]() |
Messi jest teraz bardzo „niebezpieczną” osobą. |
W połowie listopada, gdy Camp Nou miało zostać otwarte po latach renowacji, nikt nie spodziewał się pojawienia Lionela Messiego. Nie było zaproszenia, oficjalnego komunikatu ze strony Barcelony, a nawet prezydent Joan Laporta nie wiedział o tym wcześniej. A jednak w nocy 10 listopada Messi nagle opublikował zdjęcie, na którym stoi na środku boiska, pisząc kilka wzruszających słów: „Wracam do miejsca, które zawsze wspominam z całego serca”.
Kiedy Camp Nou staje się polityczną szachownicą
To był pierwszy powrót Messiego na Camp Nou od jego bolesnego odejścia w 2021 roku. Niezapowiedziana podróż, bez orszaku, bez mediów, tylko Messi i jego wspomnienia. Ale w świecie futbolu, gdzie każdy krok supergwiazdy jest starannie zaplanowany, „pójście samemu” nigdy nie jest zbiegiem okoliczności.
Gdyby to była tylko nostalgia, Messi powinien był przyjść i zrobić sobie zdjęcie z bliskimi przyjaciółmi, braćmi z Interu Miami, takimi jak Sergio Busquets, David Alba, Luis Suarez i Javier Mascherano. Pamiątkowy, delikatny i pełen wdzięczności powrót. Ale Messi postanowił pojawić się sam, podczas gdy Laporta przygotowywał się do nowej kadencji.
Według katalońskich informatorów nie była to wizyta emocjonalna, lecz „ruch polityczny” z ukrytymi implikacjami. Messi chciał wysłać wiadomość: wciąż tu jest, wciąż ogląda Barcelonę i może wrócić, nie po to, by grać w piłkę, ale by wpływać na władzę.
Hiszpańskie media spekulują, że Messi może potajemnie wspierać Victora Fonta, bezpośredniego rywala Laporty w nadchodzących wyborach prezydenckich. Jeśli to prawda, będzie to emocjonujący mecz w historii zakulisowych rozgrywek Barcelony.
Messi nie zapomniał smutku w Barcelonie. |
Zemsta dżentelmena. Czy 3 lata to nie za późno?
Messi i Font nigdy nie mieli żadnych przywilejów. Nie są sobie bliscy, nie współpracują i rzadko pojawiają się razem na imprezach. Mówi się jednak, że Messi jest gotowy pomóc Fontowi „obalić” Laportę, osobę, która zmusiła go do odejścia z Barcelony w 2021 roku. Wtedy Laporta obiecał przedłużyć kontrakt, a umowa była już nawet gotowa. Jednak zaledwie kilka dni przed podpisaniem umowy Laporta wykorzystał kryzys finansowy jako pretekst do jej odwołania, zmuszając Messiego do odejścia w płaczu.
Trzy lata później ta „nienawiść” zdaje się nie ustępować. Jeśli Messi naprawdę chciał wesprzeć Fonta tylko po to, by zobaczyć porażkę Laporty, to nie chodzi już o emocje czy sprawiedliwość, ale o zimny, wyrachowany akt zemsty.
Wiele osób porównuje Messiego do gwiazd Realu Madryt z ery Galaktyki 1.0 – Ronaldo, Zinedine'a Zidane'a, Luisa Figo… Wszyscy oni poparli reelekcję Florentino Pereza w 2009 roku, ale z wdzięczności, a nie z nienawiści. Co do Messiego, gdyby rzeczywiście wybrał Fonta, by przeciwstawić się Laporcie, charakter byłby zupełnie inny: to ruch kogoś, kto jest gotowy do działania z powodu dawnej urazy.
Jakby tego było mało, niedawno wyciekłe zdjęcie „tajnego” spotkania Messiego, prezydenta FIFA Gianniego Infantino, Jorge Messiego i przedstawicieli Kataru przed Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej 2022 roku jeszcze bardziej podsyciło dramaturgię wydarzenia. Teoretycy spiskowi uważają, że jest to dowód na tajne powiązania Messiego z FIFA, pod auspicjami Kataru, kraju będącego właścicielem PSG, klubu, w którym kiedyś grał Messi.
Jeśli to prawda, to Messi jest nie tylko zawodnikiem, ale potężną królową w globalnej rozgrywce szachowej pomiędzy FIFA – Katarem – Barceloną. I wygląda na to, że wie, jak wykorzystać tę pozycję, by obrócić sytuację na swoją korzyść.
![]() |
Podejrzewa się, że Messi miał tajne powiązania z FIFA |
Od geniusza futbolu do potężnego gracza
Świat kiedyś czcił Messiego jako symbol czystości, małego chłopca, który rozwinął się dzięki talentowi, bez skandali, bez kalkulacji. Ale przecież każdy się zmienia, czy to na dobre, czy na złe. W wieku 38 lat Messi był świadkiem wszystkiego: sławy, szczytu kariery, zdrady i zakulisowych partii szachowych, w których był tylko pionkiem.
Wygląda na to, że Messi nauczył się być najpotężniejszym szachistą. Poprzez ciszę, pozornie przypadkowe ruchy, zdjęcie na Camp Nou, niezapowiedziany lot, Messi pozostawia świat w niepewności co do swoich intencji. Brak słów, brak deklaracji, jeden ruch wystarczy, by wywołać trzęsienie ziemi w Barcelonie.
Być może Messi jest nadal łagodną osobą, która kocha piłkę nożną i pragnie jedynie odzyskać wspomnienia. Ale być może wkroczył w mroczną strefę władzy, gdzie wszystkie relacje, wszystkie wspomnienia i wszelka nienawiść mogą stać się figurami szachowymi. Jakakolwiek by nie była prawda, jasne jest, że Messi nie jest już „złotym chłopcem” grającym na żwirze, ale człowiekiem z żwirem w głowie.
Source: https://znews.vn/khi-messi-biet-choi-hac-am-trong-van-co-kinh-thien-dong-dia-post1601932.html









Komentarz (0)