Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Część 2: Podtrzymywanie ognia w odległych krajach

Niosąc ducha „posłańców światła” i serca, które wiedzą, jak bić i kochać, elektrycy z Lai Chau rozprzestrzenili...

Báo Lai ChâuBáo Lai Châu04/11/2025

1

Od wysokich gór do słonecznej i wietrznej krainy

Po niedawnych wydarzeniach w Hai Phong, Quang Ninh i Nghe An, gdy sztorm nr 10 przetoczył się przez Ha Tinh , pozostawiając po sobie zerwane dachy i plątaninę zerwanych linii energetycznych, „wojownicy” z Lai Chau Power Company (PCLC) ponownie wyruszyli w drogę. Kierując się hasłem „brak prądu to nasza odpowiedzialność”, zmobilizowano sześćdziesięciu oficerów i pracowników firmy, podzielonych na dwie grupy, z pełnym wyposażeniem, sprzętem, zapasami i duchem „czterech na miejscu”, „trzech gotowych”, by udać się prosto do regionu centralnego. Przemierzyli setki kilometrów, maszerując całą noc, by znaleźć się w oku burzy. Nie zważając na formalności ani procedury, natychmiast po przybyciu na miejsce zdarzenia, odłożyli na bok wszelkie sprawy związane z wyżywieniem i zakwaterowaniem, szybko odbudowali rzędy słupów energetycznych zerwanych przez burzę, zerwali linie energetyczne i przywrócili „linię życia” dla mieszkańców zalanych terenów. Przyjechali nie tylko po to, by przywrócić prąd, ale również po to, by odbudować wiarę – najtrwalsze światło w każdym człowieku.

Podziwiając wasze ciche poświęcenie, mimo że ludzie wciąż borykają się z wieloma trudnościami, niektórzy przynoszą wodę, inni herbatę, a czasem po prostu witają, by okazać miłość rodakom. To są rustykalne, ale szczere rzeczy, proste, ale ciepłe. Mieszkaniec Ha Tinh powiedział wzruszony: Przyszliście jak rodzina. Już nie pada, ale wasze ubrania są przemoczone. Dzięki wam nasi ludzie są bardziej pewni siebie w pokonywaniu trudności, bardziej pewni siebie, bardziej kochają Partię, kraj i naszych rodaków.

2

Mówiąc o regionie centralnym, błędem byłoby nie wspomnieć o budowie linii 500 kV nr 3. To nie tylko projekt przesyłu energii między dwoma krańcami kraju, ale także niesie w sobie aspirację do podboju natury, aspirację do rozwoju narodu. Na tym kluczowym placu budowy pracują elektrycy z Lai Chau. Choć wiedzą, że region centralny jest gorący jak ogień, laotański wiatr jest gorący, a projekty na szczeblu krajowym zawsze wymagają ścisłej dyscypliny, to jednak, gdy powierzono im zadanie budowy dwóch stanowisk energetycznych nr 359 i 368 na trasie Quang Trach ( Quang Binh ) – Pho Noi (Hung Yen), z entuzjazmem ruszyli w drogę. Po wielu dniach „jedzenia w lesie, spania w górach”, oba stanowiska energetyczne ukończono przed terminem, zapewniając absolutne bezpieczeństwo ludziom i pojazdom.

Pan Nguyen Tai Son, pracownik przedsiębiorstwa sieci wysokiego napięcia Lai Chau , powiedział: „Za każdym razem, gdy widzę słup 500 kV wznoszący się ku niebu, przypominam sobie dni i noce spędzone na placu budowy, gdzie go stawiano. Było to trudne, bardzo ciężkie, bardzo męczące, ale niezwykle radosne. Bo to mój wysiłek, wysiłek mieszkańców Lai Chau, zaznaczony na mapie energetycznej Wietnamu. Iluż ludzi w życiu dostąpiło takiego zaszczytu!”

Przepływ prądu przez tysiące

W Lai Chau elektryczność to nie tylko energia, ale także siła napędowa, siła napędowa dla tutejszych mniejszości etnicznych, pozwalająca im pokonywać trudności i się rozwijać. Pośród wysokich gór i odległych wiosek, zapalona żarówka to krok naprzód, szansa na zmianę życia ludzi. Elektrycy w tym przygranicznym regionie rozumieją to doskonale bardziej niż ktokolwiek inny. Kiedyś podążałem za nimi przez strome zbocza, przez wioski oddalone o dziesiątki kilometrów od centrum, niosąc kable, szczypce, słupy, latarki, kulki ryżowe oraz wiarę i oczekiwania mieszkańców wsi. W porze deszczowej drogi są śliskie, czasami musimy nosić materiały i ciągnąć kable ręcznie. To takie trudne, takie ciężkie, ale nikt nie narzeka. Wciąż pamiętam, jak budowałem linię energetyczną ze wschodniego na zachodnie zbocze pasma górskiego Pu Sam Cap dla mieszkańców gminy Pu Sam Cap. W dżungli, w deszczu, robotnik otarł twarz z deszczu i powiedział: „Boimy się, że bez prądu nasi ludzie będą musieli żyć w ciemności. Do deszczu i wiatru jesteśmy przyzwyczajeni od dawna”. Tak, o dziwo, przyzwyczajają się do trudności i niedoli!

3

A ostatnio, gdy pan Vang A Mang (wieś Khau Hom, gmina Nam So) po raz pierwszy włączył światło, podłączając żarówkę w swoim domu do krajowej linii energetycznej, wykrzyknął: Moja wioska jest daleko od centrum, trudno się do niej dostać, nie mówiąc już o budowie linii energetycznej. Myślałem, że całe moje życie będzie wypełnione nocną mgłą i ciemnością. Ale teraz… Życie naprawdę nie jest snem!

Światło ludzkiego serca

Mówiąc o sercach elektryków z Lai Chau, jeśli mówimy tylko o liniach energetycznych i słupach, to nie wystarczy. Ponieważ rozświetlają się nie tylko przewodami i maszynami, ale także swoją życzliwością. Przez wiele lat PCLC zawsze było pionierem w zakresie zabezpieczenia społecznego, działalności humanitarnej i charytatywnej. Od wsparcia mieszkańców regionu centralnego dotkniętych klęskami żywiołowymi kwotą 151 milionów VND, wsparcia Ha Tinh Electricity Company kwotą 20 milionów, pomocy Thai Binh Electricity kwotą 100 milionów w pokonaniu burzy Yagi, po darowizny na Fundusz Wsparcia Dzieci, placówki humanitarne i Fundusz dla Ubogich... Wszystko to odbywa się z sercem do dzielenia się, bez krzyku i popisywania się. Współpracowali również z Delegacją Zgromadzenia Narodowego Prowincji przy budowie 6 domów dla ubogich gospodarstw domowych o łącznej wartości 390 milionów VND, przekazując projekt oświetlenia we wsi Chu Va 6, wspierając uczniów placówek zabezpieczenia społecznego w nauce zawodu i znalezieniu pracy.

5

Podczas każdego święta Tet program „Dawanie zaufania – Wysyłanie miłości” ponownie rusza w trasę. Pojazdy z prezentami nieustannie pną się pod górę, przez mgłę, do Sin Ho, Muong Te, Than Uyen, niosąc ciepłe koce, ryż, ubrania i uśmiechy. Są wioski bez prądu – gdzie jedynym światłem jest latarka w środku nocy, oni i tak przybywają, niosąc obietnicę, że „ich wioska również będzie jasna”. Dla nich wolontariat to nie tylko dawanie, ale także podtrzymywanie ciepła w sercach ludzi.

Kolejnym dowodem na to, jak bardzo pracownicy elektrowni poświęcają się mieszkańcom gór, są imponujące liczby po wdrożeniu przez PCLC Rezolucji Rządowej 30a/2008/NQ-CP w sprawie „Programu wspierania szybkiej i trwałej redukcji ubóstwa w 61 ubogich dystryktach”. Po dziesiątkach tysięcy dni pracy, tysiącach ludzi i prawie bilionie dongów przeznaczonych na ten projekt, przemysł energetyczny dokonał „transformacji” w górskich wioskach. Od zaledwie około 30% wiosek z elektrycznością (w 2009 roku), aż do teraz, gdy światło Partii, światło cywilizacji podążyło za elektrycznością do ponad 99% wiosek, przysiółków i obszarów mieszkalnych. Choć wiemy, że nadal istnieje wiele trudności, ale dzięki dobrym sercom pracowników elektrowni, jutro liczba ta z pewnością będzie obejmować wszystkie wsie w prowincji korzystające z krajowej sieci energetycznej.

6

Niedawno, gdy cały kraj połączył siły, aby zlikwidować tymczasowe i zniszczone domy, PCLC nawiązało współpracę z Delegacją Zgromadzenia Narodowego Prowincji, aby wesprzeć budowę i przekazanie 6 domów charytatywnych ubogim rodzinom. Jednocześnie firma rozpoczęła zbiórkę funduszy na program, przekazując łącznie 300 milionów VND, co stanowiło ciepły ogień dla humanitarnej podróży elektryków w regionie przygranicznym.

Pozwólcie, że zakończę ten artykuł obrazem granicznego popołudnia, chmur powoli sunących nad majestatycznym pasmem Hoang Lien. Pośród głębokiej zieleni rozległego lasu, promienie światła padające z dachów domów w wiosce Khau Hom (gminie Nam So) zdają się rozpraszać ciszę gór i lasów. W blasku świateł dzieci dopingują i bawią się na podwórku przy wejściu do wioski, a starsi siedzą oparci o drzwi, obserwując i uśmiechając się. Uśmiech zadowolenia…

Source: https://baolaichau.vn/xa-hoi/ky-2-giu-lua-mien-xa-1341582


Komentarz (0)

No data
No data

W tej samej kategorii

Bohater Pracy Thai Huong został osobiście odznaczony Medalem Przyjaźni przez prezydenta Rosji Władimira Putina na Kremlu.
Zagubiony w lesie mchu wróżek w drodze na podbój Phu Sa Phin
Dziś rano miasteczko plażowe Quy Nhon było „marzycielskie” w mgle
Urzekające piękno Sa Pa w sezonie „polowania na chmury”

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Dziś rano miasteczko plażowe Quy Nhon było „marzycielskie” w mgle

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt