Na początku czerwca 2025 roku, ponownie pojawiając się w programie stacji VTV, aktorka Lan Phuong zaskoczyła wielu swoim młodzieńczym wyglądem. Schudła 23-24 kg, z 76 do około 53 kg w porównaniu z okresem po porodzie.

Jednak za promiennym wyglądem kryje się trudna droga. W ciągu ostatnich dwóch lat aktorka doświadczyła szeregu emocji, od radości z narodzin dziecka, po okresy samotności, zmęczenia, a nawet depresji.

„On nie rozumie mojego stanu, jestem sam w swoim wyczerpaniu”

Lan Phuong podkreśliła, że ​​największą trudnością dla osób z depresją jest to, że większość otoczenia nie dostrzega jej ani nie przyznaje się do niej. W przypadku Lan Phuong, jej rodzina również nie dostrzegała nietypowych objawów. W szczególności jej mąż – najbliższa osoba – nie potrafił zrozumieć sytuacji, w jakiej się znalazła.

W późniejszej odpowiedzi dla VietNamNet , Lan Phuong szczerze przyznał: „Nie rozumiał sytuacji, w jakiej się znajdowałem. Bez zrozumienia nie ma prawdziwego współczucia. Im dłużej czekałem na słowa otuchy, tym bardziej byłem rozczarowany, gdy nic nie otrzymywałem, a ten stan zależności pogłębiał moją depresję. Dlatego byłem sam w swoim wyczerpaniu”.

Lan Phuong opisała swój stan bardziej szczegółowo, mówiąc o fizycznym i psychicznym wyczerpaniu. „Bywały chwile, kiedy po prostu leżałam na kanapie i płakałam, tracąc wszelką motywację do pracy czy dbania o siebie. Czułam się przygnębiona, sfrustrowana, bezradna, nie chciałam z nikim rozmawiać, wzdychałam całymi dniami i dużo płakałam” – zwierzyła się aktorka.

orchidea 01.jpg
Lan Phuong i jej mąż zabrali swoje dzieci do Da Nang .

Najboleśniejsze było to, że będąc w ciąży z drugim dzieckiem, z powodu silnych porannych mdłości straciła uczucie miłości do starszego dziecka: „Straciłam uczucie miłości, nie mogłam bawić się z moim dzieckiem ani go przytulać”. Ale „najgorsze” było to, że w tym stanie musiała wstawać, żeby zająć się dzieckiem, gdy słyszała jego płacz.

Przyznała również, że czuła się samotna we własnym domu: „Próbując radzić sobie sama, czułam się samotna zarówno w małym, jak i dużym domu”. Na szczęście jej młodszy brat stopniowo to zrozumiał i podzielił się tą myślą.

Lan Phuong analizuje, że depresja ma wiele przyczyn, tzn. gdy „szkody są wewnątrz, jest zbyt dużo ciśnienia i problem nie zostaje rozwiązany, a stan pogarsza się z każdym dniem”.

Najtrudniejszym okresem w podróży Lan Phuong był ten, gdy jej mąż musiał pracować w Da Nang. Podzieliła się z VietNamNet: „Ze względu na męża rzuciłam wszystkie posady w Hanoi i sprowadziłam dwójkę dzieci do Da Nang na kilka miesięcy, licząc na wsparcie. On jednak był zajęty pracą, więc od rana do wieczora tylko ja zajmowałam się dwójką dzieci i starałam się robić, co mogłam, w pracy. Moja depresja wcale się nie poprawiła”.

Pomimo niestabilnego stanu psychicznego, nadal stara się wypełniać swoją rolę matki: „Wciąż dbam o moje dzieci najlepiej, jak potrafię. Karmię je wyłącznie piersią i cały czas spędzam na zabawie z dwójką moich pociech”.

„Muszę się uratować”

Decydującym czynnikiem, który skłonił Lan Phuong do zmiany, była troska o przyszłość dzieci. Zdała sobie sprawę, że jej niestabilny stan psychiczny wpływa nie tylko na nią, ale również negatywnie wpływa na rozwój psychiczny jej dzieci.

Od tego momentu rozpoczęła swoją podróż ku samoobronie z bezprecedensowo silną motywacją. To był pierwszy raz w życiu, kiedy Lan Phuong wytrwała w rygorystycznym programie ćwiczeń. Wcześniej wielokrotnie próbowała ćwiczyć, ale udawało jej się to tylko przez około miesiąc lub krócej. Jednak motywacja płynąca z „konieczności ratowania siebie” pomogła jej regularnie ćwiczyć przez prawie 1,5 roku, z częstotliwością 3-4 sesji tygodniowo, łącząc siłownię z joggingiem.

Podzieliła się z VietNamNet historią swojego procesu samoleczenia: „Od roku polegam na sobie. Zdałam sobie sprawę, że jestem w depresji i próbowałam znaleźć sposób na wyleczenie. Kiedy byłam w depresji, uczyłam się i odnajdywałam wokół siebie radość, która podnosiła mnie na duchu, na przykład: chodzenie na siłownię, jogging, miłość i czułość moich dzieci… mnóstwo radości, która pozwala mi stać się silniejszą”.

Co ważniejsze, całkowicie zmieniła swoje nawyki żywieniowe na zgodne z nauką i zdrowe. Wiedza o żywieniu, którą wcześniej tylko czytała, ale nie potrafiła zastosować w praktyce, stała się teraz nieodzownym elementem jej codziennego życia.

Jednym z najważniejszych odkryć Lan Phuong w tej podróży było uświadomienie sobie, że tak naprawdę nie wiedziała, jak kochać siebie. Wcześniej zawsze myślała, że ​​kocha siebie, ale rzeczywistość była zupełnie inna.

Poświęcając czas na słuchanie i zrozumienie siebie, odkryła, że ​​nie potrafi powiedzieć „nie”, zwłaszcza członkom rodziny. Lan Phuong zawsze starała się zadowolić wszystkich wokół, nawet gdy czuła się niekomfortowo.

Biorąc pod uwagę jej obecny stan psychiczny i fizyczny, Lan Phuong jest w pełni gotowa do powrotu do kariery aktorskiej. Szczególnie zależy jej na wypróbowaniu ról o wielowarstwowym charakterze emocjonalnym, w których mogłaby wykorzystać cenne doświadczenia, jakie zdobyła.

Według Lan Phuong, trudności i ból, których doświadczyła, staną się „skarbem”, który pomoże jej wnieść autentyczność i głębię do przyszłych postaci. Wierzy, że tylko po doświadczeniu silnych emocji aktor może przekazać widzom autentyczność.

Lan Phuong opowiada o swojej wymarzonej roli:

Zdjęcie: FBNV, wideo: VTV

Aktorka Lan Phuong potwierdziła, że ​​jest w trakcie rozwodu z mężem z Zachodu. Aktorka Lan Phuong odmówiła ujawnienia szczegółów swojej decyzji o separacji, ale potwierdziła VietNamNet, że jest w trakcie jednostronnego rozwodu.

Źródło: https://vietnamnet.vn/lan-phuong-da-kiet-que-the-nao-truoc-khi-thong-bao-ly-than-chong-tay-2425862.html