Pentagon odkodował tajemnicze nagranie wideo z 2016 r., na którym rzekomo widać niezidentyfikowany obiekt latający (UFO) lecący z dużą prędkością nad oceanem.
Podczas przesłuchania przed Podkomisją ds. Nowych Zagrożeń i Możliwości Komisji Sił Zbrojnych Senatu USA, które odbyło się 19 listopada, dyrektor Biura Rozwiązywania Anomalii Wszystkich Domen (AARO) Jon Kosloski rozszyfrował szereg godnych uwagi obserwacji UFO.
Według Fox News, jednym z wyjaśnionych przypadków było nagranie z 2016 roku nagrane przez pilota myśliwca z lotniskowca USS Theodore Roosevelt na wodach na wschód od Florydy. Nagranie zostało opublikowane w 2017 roku i nosiło tytuł GOFAST.
Czarno-biały film pokazuje mały obiekt lecący z dużą prędkością nad wodą. Pilot wygląda na zaskoczonego i krzyczy: „O, złapałem go. O mój Boże!”
Obiekt latający zaobserwowany na filmie GOFAST z 2016 r.
ZDJĘCIE: ZRZUT EKRANU FOX NEWS
Pan Kosloski powiedział, że obiekt tak naprawdę nie był niczym niezwykłym i przeleciał na wysokości 13 000 stóp (prawie 4000 m) nad wodą, czyli nie tak blisko, jak sobie wyobrażano.
Pan Kosloski wyjaśnił, że przyczyną tej zagadki jest złudzenie optyczne, znane również jako paralaksa, które sprawia, że poruszające się obiekty wydają się znacznie szybsze, niż są w rzeczywistości.
Co powiedziała o raporcie rządu USA pilotka marynarki wojennej USA, która widziała UFO?
Dyrektor AARO, agencji Departamentu Obrony USA, powiedział, że eksperci ds. wywiadu geoprzestrzennego dokładnie przeanalizowali i obliczyli wysokość obiektu za pomocą trygonometrii. Nie sprecyzował, czym był ten obiekt, ale pan Koloski powiedział, że leciał on po stosunkowo prostej linii, a na końcu nagrania miał lekko stromą trajektorię.
Podczas rozprawy pan Kosloski poruszył również dwie inne sprawy, które zostały już rozszyfrowane, w tym „obiekty z Portoryko” i „Etnę”. Film z „Etną” został nagrany dronem nad Morzem Śródziemnym w 2018 roku, podczas erupcji Etny we Włoszech. Pan Kosloski powiedział, że opinia publiczna nie była świadoma istnienia tego filmu.
Na nagraniu widać, że obiekt przelatuje przez przegrzany pióropusz popiołu wulkanicznego. Jednak dzięki pomocy wywiadu, partnerów naukowych i technologicznych, a także wulkanologa, AARO, dzięki szczegółowemu modelowaniu i analizie, doszła do wniosku, że obiekt przeleciał 170 metrów od pióropusza, a nie przez niego.
Pan Kosloski powiedział, że AARO bada obserwacje UFO określane jako „pomarańczowe kule” i „metalowe cylindry”. Urzędnik zapewnił, że „AARO nie odkryło żadnych weryfikowalnych dowodów na istnienie istot pozaziemskich, ich działalność ani technologię”.
Pomimo rozwiązania setek spraw, AARO nie wierzy, że wszystkie niezidentyfikowane obiekty to ptaki, balony czy bezzałogowe statki powietrzne. W rzeczywistości „mieliśmy do czynienia z bardzo nietypowymi obiektami” – przyznaje.
W zeznaniach złożonych w zeszłym tygodniu przed Kongresem USA, były szef Programu Identyfikacji Zaawansowanych Zagrożeń w Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (AATIP) Pentagonu Luiz Elizondo powiedział, że ludzie „nie są sami we wszechświecie” i że grupa urzędników ukrywa informacje.
Źródło: https://thanhnien.vn/lau-nam-goc-giai-ma-bi-an-ufo-185241121102552462.htm






Komentarz (0)