Stany Zjednoczone podjęły decyzję o zniesieniu nagrody za zabicie syryjskiego opozycjonisty wojskowego Ahmeda al-Sharaa po „bardzo owocnym” spotkaniu z nim.

20 grudnia Syryjczycy w Damaszku wyszli na ulice, aby świętować w odpowiedzi na apel organizacji HTS.
21 grudnia The Guardian poinformował, że Stany Zjednoczone zniosły nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów za Ahmeda al-Sharaa, przywódcę opozycyjnych sił zbrojnych Hayat Tahrir al-Sham (HTS) w Syrii, po pierwszym bezpośrednim spotkaniu amerykańskich dyplomatów z przywódcami HTS.
Barbara Leaf, starsza dyplomatka Departamentu Stanu USA ds. Bliskiego Wschodu, powiedziała, że pan al-Sharaa zapewnił podczas spotkania w Damaszku, że Państwu Islamskiemu (IS) i innym grupom terrorystycznym nie wolno będzie działać na terytorium Syrii.
Stany Zjednoczone podwoiły liczbę żołnierzy stacjonujących w Syrii
Pani Leaf powiedziała, że delegacja amerykańska poinformowała pana al-Sharaa, dawniej znanego jako Abu Mohammed al-Jolani, że Waszyngton nie będzie już oferował nagrody w wysokości 10 milionów dolarów za jego schwytanie. Dyplomata stwierdził, że nagroda skomplikuje negocjacje z liderem HTS.
„To była decyzja polityczna… zgodna z faktem, że rozpoczynamy rozmowy z HTS” – powiedziała.
W podróży do Damaszku (Syria) pani Leaf towarzyszyli pan Roger Carstens, specjalny wysłannik prezydenta odpowiedzialny za sprawy zakładników, oraz pan Daniel Rubinstein, starszy doradca odpowiedzialny za relacje między USA a nowymi siłami rządzącymi Syrią.
Pani Leaf powiedziała, że upadek Baszara al-Assada, obalonego prezydenta Syrii, powinien oznaczać koniec wpływów Iranu w tym kraju.
Pan Ahmed al-Sharaa (po prawej) podczas spotkania ze specjalnym wysłannikiem ONZ do Syrii Geirem Pedersenem, 15 grudnia.
Dyplomaci podnieśli kwestię miejsca pobytu amerykańskiego dziennikarza Austina Tice'a, który zaginął w Syrii w 2012 roku, a także syryjsko-amerykańskiego psychoterapeuty Majda Kamalmaza i innych Amerykanów, którzy zaginęli za rządów al-Assada. Stany Zjednoczone nie utrzymywały stosunków dyplomatycznych z Syrią od czasu zamknięcia ambasady w tym kraju w 2012 roku.
Kolejną kwestią omawianą w Damaszku była przyszłość syryjskich Kurdów, którzy od dawna są sojusznikami USA w walce z Państwem Islamskim w regionie.
Jak podaje agencja AFP, po spotkaniu z delegacją USA tymczasowy rząd Syrii wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że kraj chce przyczynić się do „pokoju w regionie”.
„Strona syryjska oświadczyła, że naród syryjski zachowuje równy dystans wobec wszystkich krajów i stron w regionie, a Syria sprzeciwia się jakiejkolwiek polaryzacji” – czytamy w oświadczeniu.
W oświadczeniu stwierdzono, że nowa administracja chce „potwierdzić rolę Syrii w promowaniu pokoju w regionie i budowaniu uprzywilejowanych strategicznych partnerstw z krajami regionu”.
Strona amerykańska określiła spotkanie jako „bardzo produktywne”. Pani Leaf stwierdziła, że było to „dobre pierwsze spotkanie” i że „będziemy oceniać po czynach, a nie tylko po słowach”.
Source: https://thanhnien.vn/my-huy-giai-thuong-10-trieu-usd-truy-na-lanh-dao-luc-luong-doi-lap-syria-185241221073456516.htm
Komentarz (0)