6 czerwca władze Turkmenistanu poinformowały, że ogień w kraterze „Brama Piekła” zaczął słabnąć. Ogień jest teraz trzy razy mniejszy niż wcześniej i emituje jedynie słabe światło.
Ogień przy „Bramach Piekieł” płonie nieprzerwanie od prawie 50 lat (zdjęcie: BBC).
Jak powiedziała pani Irina Luryeva, dyrektor państwowej spółki energetycznej Turkmengaz, wcześniej poświatę wokół pożaru można było zobaczyć z odległości kilku kilometrów, ale teraz jest to tylko słabe źródło ognia i trzeba się do niego zbliżać z bliskiej odległości, żeby je zobaczyć.
Gigantyczne palenisko, o średnicy prawie 70 metrów i głębokości 20 metrów, płonie nieprzerwanie od prawie 50 lat. Położone w sercu pustyni Kara-kum w północnym Turkmenistanie, krater ten wciąż nazywany jest „Wrotami Piekła”, z powodu szalejących płomieni tworzących rozległą żółtą aureolę.
O ile wcześniej w ciągu dnia ludzie widzieli palenisko tylko z bliska, o tyle w nocy światło rozświetlało całe niebo. Obserwatorzy mogli wyraźnie zobaczyć gigantyczne ognisko płonące pośrodku pustyni.
To nie jest naturalny krater, lecz przypadkowy, sztuczny twór. W 1971 roku, podczas wiercenia, radzieccy geolodzy natrafili na kieszeń powietrzną. Grunt pod platformą wiertniczą zapadł się, tworząc duży otwór o średnicy 70 metrów. Aby uniknąć wycieku toksycznego gazu, geolodzy postanowili go wypalić.
Początkowo spodziewano się, że ogień wygaśnie w ciągu kilku tygodni. Jednak nieoczekiwane jest to, że po prawie półwieczu gigantyczne palenisko wciąż nie wykazuje oznak wygasania. Stąd wzięła się nazwa „Drzwi do Piekła”.
Miejsce to od dawna jest atrakcją turystyczną, która uwielbia odkrywać nowe miejsca (zdjęcie: Forbes).
Od tego czasu eksperci pracują nad rozwiązaniem tego problemu. Jednym z pomysłów jest wywiercenie odwiertu w dół do złoża gazu zasilającego krater. Wypompowywanie gazu z tego odwiertu mogłoby ograniczyć wyciek, zmniejszając emisję do środowiska.
Jednak przez wiele lat, pomimo niebezpieczeństwa, „Wrota Piekieł” wciąż stanowią atrakcyjne miejsce dla turystów lubiących odkrywać nowe miejsca. Pierwszą odnotowaną osobą, która odwiedziła to miejsce jako turysta , był Szkot o imieniu Kill Keeping.
Od tego czasu coraz więcej podróżników żądnych przygód podjęło wyzwanie i postawiło stopę w tym miejscu.
Mimo że pożar przyniósł zyski z turystyki, eksperci twierdzą, że spowodował poważne szkody w środowisku, ponieważ uwolnił ogromną ilość metanu, co wpłynęło negatywnie na życie okolicznych mieszkańców.
To dobra wiadomość dla ekologów, ponieważ metan jest silnym gazem cieplarnianym, który znacząco przyczynia się do zmian klimatu. Chociaż pożar w „Drzwiach Piekieł” pomaga spalić część ulatniającego się gazu, krater nadal uwalnia do atmosfery jego duże ilości.
Według międzynarodowych mediów Turkmenistan jest jednym z najbardziej zamkniętych krajów na świecie . Szacuje się, że to miejsce posiada czwarte co do wielkości złoża gazu na świecie.
Source: https://dantri.com.vn/du-lich/ngon-lua-o-cong-dia-nguc-chay-ngun-ngut-suot-50-nam-dang-tat-dan-20250608234211779.htm
Komentarz (0)