Według VNA, po południu 17 lipca Instytut Medycyny Sądowej w Chula (Tajlandia) ogłosił wyniki sekcji zwłok, które potwierdziły, że ciała sześciu cudzoziemców znalezionych w hotelu Grand Hyatt Erawan zmarły w wyniku zatrucia cyjankiem, które spowodowało ostre uduszenie.
W raporcie podano, że odnaleziono łącznie sześć ciał, w tym trzy kobiety i trzech mężczyzn; wszystkie sześć ciał zidentyfikowano i ustalono ich obywatelstwo, w tym czterech obywateli Wietnamu i dwóch obywateli USA. Raport potwierdził, że cała szóstka zmarła około 12 do 24 godzin przed odnalezieniem. Aby ustalić przyczynę zgonu, lekarze przeprowadzili badania krwi, moczu i ciała szklistego, a także tomografię komputerową w celu wykrycia śladów napaści.
Dr Kornkiat Vongpaisarnsin, patolog sądowy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Chulalongkorn, powiedział: „Sekcja zwłok sześciu ofiar wykazała oznaki niedotlenienia, ciemnofioletowe usta, specyficzny koloryt twarzy i ciemnofioletowe paznokcie. Podczas badania przesiewowego wykryto cyjanek. Nadal jednak musimy poczekać na wyniki badań krwi, które potwierdzą stężenie lub ilość cyjanku, a także wykryją inne toksyny. Dokładne wyniki będą dostępne w ciągu najbliższych 1-2 dni”.
Według ekspertów medycznych , osoby spożywające lub pijące cyjanek szybko umierają w wyniku uduszenia, drgawek spowodowanych niedotlenieniem mózgu, co powoduje ostre niedotlenienie. Aktualne dowody eksperymentalne wskazują, że przyczyną śmierci jest cyjanek.
Tego samego dnia na konferencji prasowej tajska policja poinformowała również, że znalazła cyjanek we wszystkich kubkach po kawie na miejscu zdarzenia, podkreślając jednocześnie, że istnieje prawdopodobieństwo, iż sprawcą była jedna z sześciu ofiar śmiertelnych.
Generał dywizji Noppasin Poolsawat, zastępca dowódcy policji metropolitalnej w Bangkoku, poinformował, że na podstawie nagrań z kamer monitoringu potwierdzono, iż tylko wyżej wymienione 6 osób weszło na miejsce zdarzenia i wyszło z pokoju nr 502 hotelu Grand Hyatt Erawan.
Według policji, tych 6 osób podróżowało do Tajlandii między 4 a 12 lipca. Wśród nich była para z Ho Chi Minh City, ale nie zameldowała się w hotelu w tym samym czasie.
Ostatni raz ofiary widziano żywe, gdy personel hotelu podawał jedzenie do pokoju 502 o godzinie 13:57 15 lipca. Podczas przesłuchania personel zeznał, że po wejściu do pokoju spotkał jedynie Amerykankę, która otrzymała jedzenie i napoje. Pracownik hotelu chciał pomóc tej kobiecie w przygotowaniu herbaty lub kawy, ale odmówiła, mówiąc, że zrobi to sama. Kiedy personel hotelu opuścił pokój, w pokoju pozostała tylko ta kobieta.
Nagrania z kamer zarejestrowane między 14:03 a 14:17 pokazują, jak pięć kolejnych osób wnosi walizki do pokoju. Nikt potem nie wyszedł. Oznacza to, że wszystkie sześć ofiar przebywało w pokoju 502 o 14:17 i nikt potem nie wyszedł.
Według pana Noppasina sprawa ta jest osobistą sprawą 6 osób, niezwiązaną z gangami przestępczymi działającymi w Tajlandii.
Opierając się na dowodach zebranych na miejscu zdarzenia oraz informacjach uzyskanych na temat pani Sherine Chong, obywatelki amerykańskiej, która miała dług u wietnamskiej pary, policja podejrzewa, że to ona otruła pozostałe osoby i popełniła samobójstwo.
Policja poinformowała również, że siódma osoba, która prawdopodobnie zarezerwowała pokój u ofiar, jest siostrą jednej z ofiar, która przybyła do Tajlandii 4 lipca. Osoba ta opuściła jednak kraj i wróciła do Wietnamu 10 lipca, więc nie jest powiązana z powyższym zdarzeniem.
Według VNA
Źródło: https://www.sggp.org.vn/nguyen-nhan-vu-nguoi-viet-tu-vong-o-bangkok-do-ngo-doc-chat-cyanide-cyanua-post749793.html
Komentarz (0)