Prezydent Ukrainy odwiedza zalane obszary
Agencja Reuters podała, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 8 czerwca odwiedził południową część obwodu chersońskiego, który ucierpiał w wyniku powodzi, jaka nastąpiła dwa dni temu po zawaleniu się zapory wodnej Nowa Kachowka na rzece Dniepr.
„Omówiono wiele ważnych kwestii. Sytuacja wojska w regionie po katastrofie, ewakuacja mieszkańców z terenów zagrożonych zalaniem, zapobieganie sytuacjom kryzysowym spowodowanym przerwaniem tamy, organizacja podtrzymywania życia na terenach zalanych” – powiedział Zełenski na Telegramie.
Szybki podgląd: Jakie ważne wydarzenia miały miejsce podczas rosyjskiej kampanii wojennej na Ukrainie w 469. dniu?
Według „The Guardian”, co najmniej trzy osoby zginęły na kontrolowanym przez Ukrainę prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, gdzie leży miasto Chersoń. Miasto znajduje się około 60 km w dół rzeki od zapory Kachovka. Tymczasem agencja informacyjna RIA, cytując burmistrza Nowej Kachowki, położonej w pobliżu zapory, na kontrolowanym przez Rosję lewym (wschodnim) brzegu Dniepru, poinformował o śmierci co najmniej pięciu osób.
Zełenski w Chersoniu 8 czerwca
Według Reutersa, gubernator Ukrainy Ołeksandr Prokudin poinformował wcześniej, że pod wodą znalazło się około 600 kilometrów kwadratowych powierzchni, z czego większość (68%) znajduje się po stronie rzeki kontrolowanej przez Rosję, oraz że Ukraina ewakuowała dotychczas prawie 2000 osób.
Konflikt na Ukrainie zaostrza kryzys klimatyczny
Agencja informacyjna TASS, powołując się na rosyjskie służby bezpieczeństwa, podała, że po pęknięciu tamy zalanych zostało około 14 000 domów, a około 4300 osób ewakuowano. Dane te są trudne do niezależnej weryfikacji.
Tego samego dnia Kreml oskarżył Ukrainę o ostrzał rosyjskich sił ratowniczych na zalanym obszarze i poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin monitorował sytuację w Chersoniu po pęknięciu tamy 6 czerwca, jak donosi Reuters. Ukraina nie odpowiedziała natychmiast na te oskarżenia.
Niebezpieczeństwo ze strony min pływających po przerwaniu tamy
Jak podaje agencja Reuters, Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował 8 czerwca, że miny, które pojawiły się na powierzchni i rozprzestrzeniły w wyniku wzrostu poziomu wody powodziowej poniżej zapory Kachovka, mogą przez dziesięciolecia stwarzać poważne zagrożenie dla ludności cywilnej.
Zalany obszar w Chersoniu po pęknięciu tamy
„Kiedyś wiedzieliśmy, gdzie czyhają zagrożenia. Teraz nie wiemy. Wiemy tylko, że są gdzieś w dole rzeki” – powiedział Erik Tollefsen, szef Wydziału ds. Skażenia Bronią w Międzynarodowej Federacji Czerwonego Krzyża, podała agencja Reuters.
„Byliśmy w szoku, gdy zobaczyliśmy tę wiadomość” – powiedział pan Tollefsen, który ujawnił również, że miny z czasów II wojny światowej były nadal czynne, gdy w 2015 roku odkryto je pod wodą w Danii.
Ukraina twierdzi, że poczyniła postępy w Bachmucie, zaprzecza jednak, że rozpoczęła kontrofensywę
Oprócz min przeciwpiechotnych, zarówno Rosja, jak i Ukraina użyły dużych ilości pocisków artyleryjskich i min przeciwpancernych. Pan Tollefsen powiedział, że dokładna liczba min na Ukrainie nie jest znana, ale jest „bardzo duża”.
Sytuacja w elektrowni jądrowej
Poziom wody w zbiorniku wodnym na południu Ukrainy spada niebezpiecznie nisko na skutek pęknięcia tamy, co może wpłynąć negatywnie na pobliską elektrownię jądrową w Zaporożu, poinformowała ukraińska firma monitorująca tamy, Ukrhydroenergo.
Dyrektor generalny Ukrhydroenergo Ihor Syrota powiedział ukraińskiej telewizji, że obniżenie poziomu wody w zbiorniku Kachovka poniżej obecnego może wpłynąć na elektrownię jądrową w Zaporożu, a także na dostawy wody do innych regionów.
„Osiągniemy wkrótce poziom martwej wody wynoszący 12,7 metra, po czym zabraknie wody w jeziorach chłodzących elektrowni w Zaporożu i we wszystkich regionach” – cytuje Reutersa słowa pana Syroty.
Ukraina zamierza zaatakować Rosję brudną bombą?
Energoatom, ukraińska spółka zarządzająca energią jądrową, poinformowała tego samego dnia, że sytuacja w elektrowni w Zaporożu według stanu na poranek 8 czerwca jest nadal „stabilna i pod kontrolą”.
Organ nadzoru atomowego ONZ poinformował wcześniej, że największa europejska elektrownia jądrowa ma wystarczającą ilość wody do chłodzenia reaktorów przez „kilka miesięcy” z jeziora położonego powyżej zbiornika Kachovka.
Atak na wschodzie Ukrainy
Agencja Reuters zacytowała gubernatora obwodu donieckiego Pawła Kirilenkę, który 8 czerwca poinformował, że w nocnym ostrzale rosyjskim w Ukraińsku zginęły trzy osoby, w tym czteroletni chłopiec. Według Kirilenki, w tym ataku rannych zostało również pięć osób, w tym troje dzieci, a dwie kolejne osoby zostały ranne w innych atakach w regionie.
Agencja informacyjna TASS poinformowała tego samego dnia, że „nad Ługańskiem przeleciały pociski”, a w tym mieście słychać było liczne eksplozje. Jest to największe miasto w guberni o tej samej nazwie, również we wschodniej Ukrainie.
Ukraina twierdzi, że Rosja ma wystarczająco dużo dronów i rakiet samobójczych, aby kontynuować ataki
Tymczasem urzędnicy w rosyjskiej prowincji Biełgorod poinformowali, że dwa obszary mieszkalne w prowincji zostały zaatakowane przez drony, donosi The Guardian . Biełgorod, który graniczy z ukraińską prowincją charkowską, był w ostatnich tygodniach wielokrotnie atakowany.
Link źródłowy
Komentarz (0)