
W związku z tym nieustannie pojawiało się wiele nowych obszarów zalanych, a woda nie wykazywała oznak opadania, uniemożliwiając ludziom podjęcie działań w odpowiednim czasie. Przez całą noc służby nadal pełniły dyżury, pomagając ludziom w ewakuacji ich mienia i przeniesieniu się w bezpieczne miejsce.
Pani Nguyen Thi Lan z dzielnicy Thanh Hai A (dzielnica Phu Thuy) wyszła na ulicę, niosąc torbę z rzeczami i powiedziała: „Minęło prawie 70 lat, odkąd widziałam, jak poziom wody tak się podnosi. Boję się, że znów się podniesie, więc po prostu to przetrzymam i wrócę do domu, kiedy opadnie”.
Na nowo zalanych obszarach lokalne siły szybko się zmobilizowały i pokierowały ewakuacją. Dzięki doświadczeniu z poprzednich powodzi, większość osób działała proaktywnie, skoordynowała swoje działania i spokojnie opuściła teren.
Aż do teraz lokalne siły w dzielnicy Ung Chiem wciąż próbują nakłonić ludzi do opuszczenia domów, aby uniknąć ryzyka powodzi w nocy.
Według reportera, około godziny 1:00 w nocy 5 grudnia, na nowo zalanych terenach, policja, wojsko i siły bezpieczeństwa nadal pełniły dyżur, obserwując powódź przez całą noc. Na razie nie ma oznak, że poziom wody się zatrzyma.
Poniżej znajdują się zdjęcia przedstawiające funkcjonariuszy władz towarzyszących i udzielających wsparcia ludziom w ewakuacji ludzi i mienia w bezpieczne miejsce:







Źródło: https://baolamdong.vn/phu-thuy-trang-dem-canh-lu-408244.html










Komentarz (0)