Za każdym razem, gdy wspominam o opiece nad wnukiem, moja teściowa odmawia, mówiąc, że jest „zajęta”, mimo że jej emerytura wynosi 50 milionów dolarów miesięcznie.
Bogata teściowa stanowczo odmówiła opieki nad wnukiem, cała rodzina była w szoku, gdy zobaczyła saldo.
Moja teściowa kończy w tym roku 65 lat, jest już od dawna na emeryturze, ale wciąż prowadzi intensywny tryb życia. Za jej kadencji piastowała wiele wysokich stanowisk, więc jej miesięczna emerytura była bardzo atrakcyjna, około 50 milionów dolarów miesięcznie.
Ale odkąd zostałam synową, nigdy nie widziałam mojej teściowej w pełnej wolności. Nadal pracuje regularnie trzy dni w tygodniu, co bardzo mnie i mojego męża ciekawi.
Wielokrotnie pytałam moją teściową: „Czego ci brakuje, że ciągle pracujesz?”. Ale ona tylko się uśmiechała i odpowiadała, że siedzenie w domu i nic nierobienie sprawia, że człowiek się nudzi.
Jednak kiedy mój mąż i ja mieliśmy dziecko, przychodziła do nas tylko okazjonalnie, żeby się z nim pobawić i nie poświęcała czasu na gotowanie ani opiekę nad synową i wnuczką, jak wiele innych rodzin. Kiedy dziecko skończyło 6 miesięcy, planowałam wrócić do pracy i poprosiłam teściową o pomoc w opiece nad dzieckiem. Jednak stanowczo odmówiła.
„Mam jeszcze pracę do wykonania, nie zawsze mogę być w domu i się wami opiekować. Musicie o siebie zadbać” – słowa teściowej sprawiły, że poczułam się trochę smutna.
Mój mąż również wydawał się nieco zdenerwowany. Ponieważ moja matka miała dobrą sytuację finansową i ciężko pracowała całe życie, nie musiała pracować ciężej. Mimo to moja rodzina musiała znaleźć pomoc domową do opieki nad dziećmi, mimo że babcia była tuż obok. Nie winiłam jej, ale nie mogłam przestać się zastanawiać nad prawdziwym powodem tej decyzji.
A propos mojej teściowej, nigdy nie wydawała za dużo pieniędzy i nie miała zbyt wielu luksusów. Jednak pewnego razu poprosiła mnie i mojego męża o naprawę telefonu i przypadkiem zobaczyliśmy saldo jej konta.
Co jeszcze bardziej szokujące, liczba ta wynosiła 0 VND. Spojrzeliśmy z żoną na siebie z oszołomieniem. Osoba, która otrzymuje emeryturę w wysokości 50 milionów VND miesięcznie, pracuje na pół etatu, ale nie ma oszczędności? Nie mogliśmy tego zrozumieć, więc zapytaliśmy ją.
Podczas tego posiłku moja teściowa długo milczała, zanim zdecydowała się powiedzieć prawdę. „Wszystkie zarobione pieniądze wydałam na pomoc innym” – powiedziała.
Zdjęcie ilustracyjne
Okazuje się, że od dawna po cichu wysyła pieniądze na trudne sytuacje, z którymi się spotyka w życiu. Starszym sprzedawcom losów na loterię, pacjentom, którzy nie mają pieniędzy na leczenie, biednym dzieciom, które nie mają pieniędzy na czesne… Nie chwali się, nikomu o tym nie mówi, po prostu po cichu wykonuje swoją pracę.
„Od najmłodszych lat planowałam, że kiedy przejdę na emeryturę, przeznaczę pieniądze na działalność charytatywną. Moi rodzice nie potrzebują wiele w życiu, a moje dzieci są już dorosłe i mają własne finanse . Dlatego w tym wieku, mając trochę pieniędzy, chcę spełnić swoje marzenie. Nie żałuję pieniędzy, żałuję tylko, że mam taką możliwość, a nie że komuś pomogłam” – wyznała ze łzami w oczach.
Oddaj całe swoje życie, nie oczekując niczego w zamian
Słysząc to, zacząłem przypominać sobie chwile, kiedy wracała do domu po pracy. Nigdy nie narzekała na zmęczenie, ani na pensję, ani na trudności. Pewnego razu przypadkiem zobaczyłem, jak pilnie pisze w małym notesie. Zapytałem ją z ciekawością, a ona tylko się uśmiechnęła i powiedziała: „Zapisuję przypadki, które wymagają pomocy, żebym mógł później sprawdzić, czy wszystko jest w porządku”.
Opowiedziała mi o starszym mężczyźnie, który sprzedawał losy na targu, nie miał krewnych i mieszkał w starym, wynajętym pokoju. Co miesiąc wysyłała mu sumę pieniędzy, żeby pomóc opłacić czynsz i kupić więcej jedzenia. Albo o innym przypadku, o dwóch osieroconych siostrach, mieszkających ze swoją starą babcią. Moja teściowa zaoferowała się również opłacić czesne za szkołę młodszej, kupić starszej rower...
Rzeczywiście, poznawszy prawdę, mój mąż i ja byliśmy zarówno poruszeni, jak i zdezorientowani. Zwłaszcza mój mąż myślał, że jego matka jest zajęta tylko własnym życiem i nie troszczy się o dzieci i wnuki, ale nie spodziewał się, że kryje się za tym wielkie serce. Ja również podświadomie spojrzałam na moją teściową innymi oczami. Że ta kobieta nie przestała kochać swoich dzieci i wnuków, ale po prostu wybrała szerszą drogę miłości.
Od tamtej pory nie zastanawiamy się już, dlaczego nie opiekuje się wnukami. Bo wciąż poświęca swój czas na robienie ważniejszych rzeczy, nie tylko dla rodziny, ale i dla obcych, spełniając swoje marzenia.
Każdego dnia moja teściowa wciąż chodzi do pracy i pomaga wielu innym ludziom. Kiedy mąż i ja to rozumiemy, aktywnie pomagamy jej również w drobnych sprawach. W weekendy znajduję też czas na wspólne uczestnictwo w akcjach charytatywnych. Chociaż nie mogę dać jej tyle, co ona, zrozumiałam, że wartość pieniędzy tkwi nie tylko w oszczędzaniu, ale także w tym, jak je wykorzystujemy, aby tworzyć wartości.
Ta drobna wątpliwość dotycząca mojej teściowej pomogła mi również uświadomić sobie, że każdy ma swój własny sposób życia i miłości. Moja teściowa nie zdecydowała się zostać w domu, by opiekować się wnukami, ale pielęgnuje wiele innych losów. I to jest również jej własny sposób bycia matką i babcią – sposób, który uważam za prawdziwie godny podziwu.
Source: https://giadinh.suckhoedoisong.vn/me-chong-luong-huu-50-trieu-thang-tu-choi-trong-chau-de-tiep-tuc-kiem-tien-so-du-tai-khoan-0-dong-ly-do-gay-soc-172250326150406749.htm






Komentarz (0)