Ta Van Chu w sezonie snów

W sezonie dojrzewania śliwek często pojawiają się znane nazwy, takie jak „śliwki Moc Chau”, „śliwki Pu Nhi”, „śliwki Sa Pa”, a nawet „śliwki Bac Ha”. Wszędzie tam, gdzie sady uginają się pod ciężarem śliwek, wiosna lśni nieskazitelnie białymi kwiatami. Z tego też powodu region Bac Ha zyskał przydomek „biały płaskowyż” – wraz z nadejściem wiosny kwitną grusze, morele i śliwy, malując ziemię na biało.

Ta Van Chu to jedna z najsłynniejszych miejscowości w dystrykcie Bac Ha w prowincji Lào Cai, w okresie kwitnienia śliw. To gmina w dystrykcie Bac Ha, zamieszkana przez liczną populację plemienia H'Mong. W ostatnich latach Ta Van Chu zyskało na popularności wśród turystów dzięki pięknym wioskom, położonym wśród starożytnych domów z ubitej ziemi. Najbardziej urzekająca jest wiosna, kiedy wzgórza i góry zdają się być otulone lśniącą, białą szatą kwiatów, wabiąc turystów pokonujących długie dystanse, by odwiedzić wioski. Wiosna nadchodzi w Ta Van Chu, gdy kwiaty rozkwitają bielą na zboczach wzgórz, wzdłuż wjazdów do wiosek i wokół płotów domów… Wioski i wzgórza stają się bardziej senne i magiczne niż kiedykolwiek, zarówno w porannej mgle, jak i w delikatnym popołudniowym słońcu. Ta Van Chu w języku Hmong oznacza „szeroką dolinę”. Obszar ten charakteryzuje się złożoną topografią, pociętą licznymi wzgórzami i górami o stromych zboczach, położonymi u podnóża pasm górskich. Dlatego dotarcie do Ta Van Chu nie jest łatwe, a w wielu miejscach nie ma zasięgu sieci komórkowych. Jednak właśnie z tego powodu turyści zawsze chętnie podejmują wyzwania, aby postawić stopę na tej wciąż dziewiczej krainie. Hmongowie w Ta Van Chu uprawiają wiele gatunków roślin, takich jak herbata, śliwy i zioła lecznicze. W ostatnich latach powierzchnia upraw śliw wzrosła, ponieważ lokalne śliwki cieszą się popularnością na rynku, a co ważne, lokalne produkty turystyczne związane ze śliwkami przyczyniły się do poprawy życia mieszkańców. Zgodnie z projektem budowy modelu ekowioski w prowincji Lao Cai , lud H'Mong jest edukowany i szkolony w zakresie rozwoju turystyki lokalnej, zwłaszcza w zakresie zapewniania turystom noclegów w domach prywatnych. Dlatego większość turystów będzie zadowolona z zakwaterowania i wyżywienia; są one idealne, niczego im nie brakuje, a jednocześnie wystarczająco przytulne, by docenić rustykalny urok górskiej kultury. Nie wahaj się podzielić z miejscowymi ciepłą miską wina kukurydzianego lub hojnie dać im napiwek, pożyczając ich kolorowe, tradycyjne stroje, by zrobić sobie zdjęcia z kwiatami. Wioska Lả Dì Thàng uchodzi za jedno z najpiękniejszych miejsc z sadami śliwkowymi, z wieloma tradycyjnymi domami wyłaniającymi się zza drzew. Rosną tam prastare śliwy, liczące sobie nawet kilkadziesiąt lat, o sękatych pniach pokrytych mchem, z szeroko rozpostartymi gałęziami i białymi kwiatami eksplodującymi w powietrzu. Delikatny wietrzyk unosi delikatne płatki w powietrzu. Ta chwila zaciera granice między rzeczywistością a snem.