Będąc prymusem z 30 punktami w bloku B, po 6 latach Hoang Huy nadal jest prymusem, jako jeden z niewielu studentów Uniwersytetu Medycyny i Farmacji w Ho Chi Minh City.
Huynh Hoang Huy, 24-latek z Vinh Long , jest prymusem tegorocznego ukończenia studiów na Uniwersytecie Medycyny i Farmacji w Ho Chi Minh City z wynikiem 3,69/4 (doskonały). Sześć lat temu Huy był również prymusem grupy B00 w całym kraju, z trzema ocenami 10 z matematyki, chemii i biologii.
Dr Le Quoc Tuan, wykładowca fizjologii i immunopatofizjologii oraz opiekun naukowy rocznika 2017, powiedział, że Uniwersytet Medyczny i Farmaceutyczny w Ho Chi Minh City dawno nie miał dwóch prymusów. Każdego roku uczelnia przyjmuje tysiące nowych absolwentów, ale liczba osób z doskonałymi ocenami jest bardzo mała, można ją policzyć na palcach jednej ręki.

Huynh Hoang Huy, prymus Uniwersytetu Medycznego i Farmacji w Ho Chi Minh City w 2023 roku. Zdjęcie: Postać udostępniona
Mając ojca lekarza, Huy od najmłodszych lat miał okazję obserwować i poznawać proces badań i leczenia. Zdając sobie sprawę, że ten zawód może pomagać i ratować ludzi, w klasie maturalnej, pod opieką rodziny, Huy zdecydował się na studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycyny i Farmacji w Ho Chi Minh.
Pochodzący z wyspecjalizowanej szkoły w Vinh Long i będący prymusem, Huy postawił sobie za cel zdobywanie stypendiów każdego roku przed rozpoczęciem nauki. Jednak już w pierwszym roku wszystkie marzenia Huya o osiągnięciach uniwersyteckich legły w gruzach. Metoda nauki różniła się od tej w liceum, ogrom wiedzy i mnóstwo dodatkowych książek do przeczytania przytłaczały Huya, który obawiał się, że nie nadąży i zostanie w tyle.
„Chociaż byłem mentalnie przygotowany, dopiero gdy zacząłem szkołę, zdałem sobie sprawę z ogromu wiedzy. Czasami musiałem zapamiętać całą książkę liczącą kilkaset stron w ciągu tygodnia” – powiedział Huy. Dlatego uczeń obniżył swoje oczekiwania. Zamiast wysokich wyników i stypendiów, dla Huya sukcesem było ukończenie szkoły w terminie.
Po początkowym okresie trudności, Huy opracował własną metodę nauki. Polega ona na spędzaniu dużej ilości czasu na czytaniu wykładów i książek, połączonym z rozwiązywaniem pytań egzaminacyjnych z poprzednich lat. W szczególności, nawiązywanie znajomości z grupą przyjaciół, aby wspólnie się uczyć i wymieniać dokumentami, jest bardzo skutecznym sposobem. Według Huya, aby dostać się na studia medyczne, każdy musi być dobry, być w czołówce w liceum, każdy ma swoje mocne strony, dzięki czemu może się uzupełniać i motywować do wspólnego rozwoju.
Huy przyznał, że 6 lat studiowania medycyny wiązało się z wieloma wyzwaniami, począwszy od niepewnego otoczenia, ilości nauki w pierwszym roku, a następnie praktyki klinicznej w drugim roku, aż po niezliczone egzaminy teoretyczne i praktyczne w czwartym roku.
Huy powiedział, że od drugiego roku studenci będą odbywać praktyki kliniczne w szpitalach powiatowych i rejonowych, aby uczyć się i ćwiczyć proste umiejętności pielęgniarskie, takie jak iniekcje dożylne, zmiana opatrunków, kontakt z pacjentem, zadawanie pytań i podstawowe badanie. W kolejnych latach studenci będą uczyć się więcej o chorobach, jak zadawać pytania i badać pacjentów, diagnozować i przepisywać leki.
Każdy etap ma swoje trudności, a jeśli nie są uporczywe, studenci mogą łatwo się poddać. Nawet proszenie o dokumentację medyczną pacjenta wydaje się łatwe, ale pierwszego dnia praktyki klinicznej Huy spotkał się z odmową ze strony pacjenta.
„Nie spodziewałem się, że będzie to takie trudne. Poprosiłem kilka osób, ale wszystkie odmówiły, ponieważ nie ufały studentom, którzy mieli ich badać” – powiedział Huy. Po tym, student ciężko pracował każdego ranka, pomagając pielęgniarce w zbieraniu informacji o pulsie, tętnie i ciśnieniu krwi oraz udzielając wsparcia pacjentom, kiedy tylko tego potrzebowali. Po kilku dniach Huy uzyskał zgodę pacjenta na badanie.
Huy przyznał, że zdarzały się chwile zniechęcenia i chęci rezygnacji, ponieważ był zmęczony cyklem nauki, zdawania egzaminów, odbywania praktyk klinicznych i dyżurów w szpitalu. Student powiedział, że odbywanie praktyk w szpitalu rano, chodzenie na zajęcia teoretyczne po południu i powrót do szpitala wieczorem na dyżur to jego codzienna rutyna. Nie wspominając o kolejnych egzaminach, które sprawiały, że Huy czuł się przytłoczony.
Ponadto większość studentów medycyny spotyka się z presją ze strony rówieśników. Kiedy studenci medycyny rozpoczynają piąty rok, wielu ich znajomych studiujących na innych kierunkach kończy studia i ma stabilną pracę. Spotykając się z przyjaciółmi i słuchając ich opowieści o pracy i zarobkach, Huy nie może powstrzymać smutku.
„Aby pokonać te etapy, każdy student medycyny musi cieszyć się dobrym zdrowiem, wytrwałością, pracowitością i chęcią do nauki, a także liczyć na zrozumienie i wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół” – podsumował Huy.

Huy (drugi od lewej) i jego bliscy przyjaciele są razem od 6 lat. Zdjęcie: udostępnione przez postać
Huy uważa sześć lat intensywnej nauki za niezapomnianą i znaczącą podróż, ponieważ nauczył się pokonywać chwile zmęczenia i zniechęcenia. Oprócz lekcji od nauczycieli, istnieje nauczyciel, którego każdy student medycyny szanuje – pacjent. Proces zadawania pytań i badania każdego pacjenta to cenna lekcja komunikacji, wiedzy i umiejętności.
Kontakt z pacjentami i zrozumienie ich bólu zmotywowały Huya do głębszej nauki w nadziei na ich wyleczenie. To właśnie ten proces pozwolił Huyowi dogłębnie zrozumieć odpowiedzialność i misję lekarza, gdy podczas ceremonii ukończenia studiów wygłosił przysięgę Hipokratesa.
„Kiedy na drugim roku założyłem biały fartuch, byłem bardzo podekscytowany, ale gdy przeczytałem przysięgę Hipokratesa, poczułem coś zupełnie innego, świętego i pełnego dumy” – podzielił się student.
Dr Le Quoc Tuan skomentował, że Huy jest pracowitym studentem, potrafi samodzielnie się uczyć i dobrze adaptować. Według niego studiowanie medycyny to trudna droga, ale Huy osiągnął rezultaty, które niewielu osobom udaje się osiągnąć. Oczekuje, że Huy wniesie w przyszłości wiele do branży.
Świadomy, że droga przed nim wciąż długa i pełna wyzwań, Huy uważa ukończenie studiów z wyróżnieniem za zaledwie mały krok milowy. Najbliższą przyszłością Huya jest egzamin rezydentury. Student jest zdeterminowany, aby go zdać, mając na celu zostanie dobrym internistą.
„Droga do wykonywania zawodu lekarza będzie pełna trudności, trudnych sytuacji, a nawet chwil bezradności. Przygotowałem się mentalnie na czekające mnie wyzwania” – powiedział Huy.
Vnexpress.net
Komentarz (0)