Babcia Doan Ngoc YY jest bardzo dumna ze swojego wnuka. Jest dobrym uczniem, grzecznym i kocha swoją babcię. Zdjęcie: YEN TRINH
Dziewczyna właśnie zdała egzamin wstępny i zapisała się na Uniwersytet Edukacyjny w Ho Chi Minh, filię w prowincji Long An .
Miesiąc po rozpoczęciu szkoły, w każdy weekend, bez względu na pogodę, jeździła dwa razy autobusem, ponad dwie godziny, z Long An do Ho Chi Minh City, aby pomóc matce opiekować się chorą babcią.
Osieroconego dziecka, matka zostaje pracownikiem „wielobranżowym”
Kiedy była mała, rodzina YY mieszkała w Cho Moi w prowincji An Giang . Gdy chodziła do szkoły podstawowej, pewnego dnia jej ojciec sprzedawał owoce na ulicy, gdy uległ wypadkowi. Następnie musiał przejść dializę. Jej matka martwiła się o znalezienie lekarstwa dla ojca. W niecałe dwa lata matka i dzieci popadli w rozpacz, gdy zmarł główny żywiciel rodziny.
Życie na wsi było zbyt trudne, więc pani Huynh Ngoc Linh (44 lata, matka Y) zabrała ze sobą do Ho Chi Minh City swoją córkę i najmłodszego syna, który miał wówczas nieco ponad 2 lata, oraz babcię Y.
Zatrzymywali się w kilku miejscach, licząc na siebie nawzajem, żeby przetrwać. Na szczęście obecny właściciel był na tyle uprzejmy, że nieco obniżył cenę pokoju, do 3 milionów VND miesięcznie.
Linh budzi się każdego ranka o 4:00. Samodzielnie wykonuje wszystkie domowe obowiązki. Mimo zerwanego więzadła i zwyrodnieniowego zapalenia stawów, nigdy nie bierze dnia wolnego.
Przed pandemią COVID-19 pani Linh odkładała pieniądze na wynajem małego stoiska z owocami. Dorabiała jako pomoc domowa, zarabiając 50 000 VND za godzinę, ale niewiele osób ją zatrudniało.
„Za każdym razem, gdy ktoś do mnie dzwoni, jadę taksówką motocyklową, żeby zawieźć jego dzieci do szkoły, za około 20 000 VND za każdym razem. Kupuję celofan i mam go pod ręką, żebym mogła zapakować kwiaty lub prezenty, gdy ktoś zadzwoni. Wyrywam też siwe włosy starszym kobietom, żeby zarobić trochę pieniędzy” – zwierzyła się.
Pani Huynh Ngoc Linh, matka Doan Ngoc YY, jest dumna z dobrych wyników w nauce swojej córki, ale martwi się, ponieważ sytuacja jej rodziny jest zbyt trudna - Zdjęcie: NGOC SANG
YY zawsze pomaga matce w pracach domowych i opiekuje się babcią. Szukała pracy od gimnazjum, żeby dorobić i pomóc matce. Wykonawcy: NGOC SANG - NHA CHAN - DIEM HUONG - TON VU
Próbowanie jedzenia na konferencji: „Czasami boli mnie żołądek, ale staram się zarabiać pieniądze”
W 9. klasie Y zdecydowała się rzucić szkołę lub pójść do szkoły zawodowej. „Zastanawiałam się, czy studiować, czy rzucić szkołę. W tym czasie wybuchła pandemia. W domu nie było co jeść. Myślałam sobie, że jeśli pójdę do szkoły, moja mama będzie musiała pokryć mnóstwo wydatków. Gdybym rzuciła szkołę, mogłabym pomóc mamie zarabiać pieniądze”.
Pani Linh zachęcała córkę do kontynuowania nauki. Tylko dzięki nauce nie będzie musiała cierpieć tak jak jej matka w przyszłości. Zwierzyła się: „Y jest wyrozumiała, posłuszna, dobrze się uczy i wie, jak pomóc matce. Mam tylko nadzieję, że będzie się dobrze uczyć i odniesie sukces”.
Rozumiejąca i silna dziewczynka z sierocińca – Zdjęcie: YEN TRINH
Od gimnazjum Y podejmowała się różnych dodatkowych prac , aby zarobić pieniądze, dzięki którym mogła pomóc matce kupić ryż i książki.
Uczestniczy nawet w seminariach dla nastolatków na temat jedzenia, mleka itp., żeby zarobić pieniądze.
„Próbowałem dań i dawałem marce feedback, zarabiając 70 000 VND za każdym razem. Wiele dni bolał mnie brzuch, ale nie śmiałem narzekać. Naprawdę chciałem zarobić pieniądze, żeby pomóc mamie”.
Codziennie wraca do domu późno w nocy, pomaga sprzątać dom, opiekuje się młodszym rodzeństwem i się uczy.
Latem YY pracował jako pomocnik w kawiarni za 18 000 VND za godzinę. „Znalazłem miejsce do pracy od rana do popołudnia, żeby zarobki były wyższe. Dałem te pieniądze mamie na ryż i oszczędzałem na mundurki i przybory szkolne” – powiedział Y.
Nieśmiało przyznała, że robiła też przepisywanie zeszytów dla swojej przyjaciółki, cena za stronę wynosiła 3000 VND.
W liceum zawsze był w pierwszej trójce w swojej klasie. Bezpośredni powód był taki: „Trzech najlepszych uczniów dostaje więcej zeszytów ćwiczeń, oszczędzając na ich zakupie. Często proszę starszych kolegów o podręczniki”.
Lubię być nauczycielem szkoły podstawowej, chociaż droga do tego jest wyboista.
Nowi studenci Uniwersytetu Edukacyjnego - Zdjęcie: YEN TRINH
Jakiś czas temu Y sprawdziła kierunki studiów i czesne w szkołach, które były drogie, a które tanie. Przeszła wczesne rekrutacje do siedmiu uczelni. Wybrała pedagogikę, ponieważ czesne było niższe, a praca nauczyciela sprawiała jej przyjemność.
Na podstawie wyników egzaminów wstępnych ze szkoły średniej z fizyki i chemii w połączeniu ze specjalistycznym testem oceniającym zdolności z matematyki i medycyny można podjąć studia na oddziale Uniwersytetu Edukacyjnego w Ho Chi Minh City w Long An.
„Chciałabym zostać nauczycielką, żeby uczyć dzieci czytania i pisania, a później znaleźć stabilną pracę, żeby móc opiekować się matką i babcią” – powiedziała.
Uniwersyteckie niebo otwiera przed człowiekiem przyszłość, ale też długą podróż nie tylko pod względem odległości od miejsca nauki, ale także wymaga wytrwałości, gdy Y ma w kieszeni tylko trochę kieszonkowego.
W wynajętym pokoju obok targu Ba Chieu (dzielnica Binh Thanh, Ho Chi Minh) rodzina Y nie ma nic cennego poza lodówką, stosami książek i certyfikatami. W kuchni stoi pudełko z makaronem instant. Z radością pokazuje dwie specjalistyczne książki, które kupił za niewielkie dochody z pracy dorywczej.
Jej młodszy brat jest w siódmej klasie, lekko nadpobudliwy, dobrze się uczy i nosi grube okulary, podobnie jak jego starsza siostra. Kiedy starsza siostra mówi, słucha uważnie. Ludzie, którzy spotykają go po raz pierwszy, mogą odnieść wrażenie, że jego młodszy brat często bredzi, ale Y zawsze jest dla niego delikatny, pytając: „Jesteś głodny?”, „Czy już się wykąpałeś?”…
Na zewnątrz zapadał zmrok. Jedynymi posiłkami były surowe warzywa, ogórki i trzydniowa duszona wieprzowina. Kiedy rodzina była zbyt zajęta lub brakowało pieniędzy, jedli makaron instant.
Zapaliła kadzidło i położyła worek z ciastkami na ołtarzu ojca. Pokój był mały, więc ołtarz ustawiono na lodówce. Łagodne oczy na portrecie zdawały się mówić córce, żeby starała się jak najlepiej, bo ojciec nie był już na tym świecie, by być dla niej oparciem, ale będzie czuwał nad każdym jej krokiem.
Głos Y był zdecydowany: „Jeśli dostanę stypendium od gazety Tuoi Tre , wykorzystam je na opłacenie czesnego i kupienie leków dla mojej babci...”.
Dowiedziawszy się, że YY został przyjęty na uniwersytet, pani Phan Thi Bich Ngoc (nauczycielka w szkole średniej Ha Huy Tap w Ho Chi Minh City) była bardzo szczęśliwa: „Twoje wysiłki się opłaciły. Droga przed Tobą będzie pełna trudności, ale wierzę, że dzięki determinacji i pasji pokonasz je i zostaniesz najlepszym nauczycielem”.
Uczyła Y fizyki od 6 klasy, ale kiedy tylko padło imię Y, natychmiast go sobie przypomniała. Znając jego sytuację, często go wspierała i troszczyła się o niego. Uczyła również młodszego brata Y. Powiedziała, że Y był wcześniej nieśmiały, być może z powodu kompleksu niższości.
Pytała i dzieliła się, a mała uczennica zaczęła się bardziej angażować. „Bardzo cię kocham, mimo że było to trudne, YY i tak próbowała przynieść mi parę arbuzów podczas Tet. Jest bardzo miła, więc studia na Uniwersytecie Pedagogicznym są dla niej idealne” – wyraziła.
Zapraszamy do przyłączenia się do Wsparcia Szkoły.
Program wsparcia szkół gazety Tuoi Tre na rok 2024 wystartował 8 sierpnia. Oczekuje się, że zostanie przyznanych 1100 stypendiów o łącznym koszcie przekraczającym 20 miliardów VND (15 milionów VND dla nowych uczniów mających trudności w nauce, 20 specjalnych stypendiów o łącznej wartości 50 milionów VND na 4 lata nauki oraz sprzęt dydaktyczny, prezenty...).
Pod hasłem „Żaden młody człowiek nie może iść na uniwersytet z powodu ubóstwa” oraz „Jeśli nowi studenci napotykają trudności, Tuoi Tre jest na miejscu” - Tuoi Tre zobowiązało się do wspierania nowych studentów w ciągu ostatnich 20 lat swojej działalności.
Program uzyskał wsparcie finansowe od Funduszu „Towarzyszących Rolnikom” – spółki akcyjnej Binh Dien Fertilizer, Funduszu Promocji Edukacji Vinacam – spółki akcyjnej Vinacam Group oraz klubu „Quang Tri Affection” w Phu Yen; Klubu „Wspierania Uczniów w Szkole” w Thua Thien Hue, Quang Nam – Da Nang, Tien Giang – Ben Tre i Tien Giang, Klubu Przedsiębiorców Ben Tre w Ho Chi Minh, wietnamskiej spółki Dai-ichi Life, pana Duong Thai Sona oraz przyjaciół prowadzących działalność gospodarczą i licznej rzeszy czytelników gazety Tuoi Tre ...
Ponadto Vinacam Group Joint Stock Company ufundowała 50 laptopów dla nowych uczniów ze specjalnymi trudnościami i brakiem sprzętu do nauki o łącznej wartości około 600 milionów VND, a Nestlé Vietnam Company Limited ufundowała 1500 plecaków o łącznej wartości około 250 milionów VND.
System Języka Angielskiego Wietnamsko-Amerykańskiego Towarzystwa ufundował 50 bezpłatnych stypendiów językowych o wartości 625 milionów VND. Za pośrednictwem Banku Stanowego, Bank Handlowy Bac A ufundował 1500 książek na temat edukacji finansowej, wspierając w ten sposób nowych studentów w rozwijaniu umiejętności zarządzania finansami...
Przedsiębiorcy i czytelnicy mogą wspierać stypendia dla nowych studentów, przelewając pieniądze na konto gazety Tuoi Tre :
113000006100 VietinBank, oddział 3, miasto Ho Chi Minh.
Treść: Wesprzyj „ Wsparcie dla szkoły ” nowych uczniów lub podaj województwo/miasto, które chcesz wesprzeć.
Czytelnicy i firmy za granicą mogą przekazywać pieniądze na rzecz gazety Tuoi Tre :
Konto w USD 007.137.0195.845 Ho Chi Minh City Foreign Trade Bank;
Konto EUR 007.114.0373.054 Bank Handlu Zagranicznego, Ho Chi Minh City
z kodem SWIFT BFTVVNVX007.
Treść: Wesprzyj „ Wsparcie dla szkoły ” nowych uczniów lub podaj województwo/miasto, które chcesz wesprzeć.
Oprócz finansowania stypendiów czytelnicy mogą wspierać sprzęt edukacyjny, zakwaterowanie, pracę itp. dla nowych studentów.






Komentarz (0)