W jakim kierunku pójdzie wojna handlowa między USA a Chinami po 2024 roku? (Źródło: Getty) |
Stany Zjednoczone i Chiny, jako gospodarki numer 1 i 2 na świecie, mają długą historię „strategicznej rywalizacji”. Boom handlowy między tymi dwoma krajami rozpoczął się w latach 90. XX wieku, kiedy Pekin stał się głównym partnerem handlowym i kluczowym miejscem inwestycji Waszyngtonu.
Wywołało to rosnące obawy w USA dotyczące nierównowagi handlowej i negatywnego wpływu na niektóre lokalne gałęzie przemysłu.
Do czasu, gdy prezydent Donald Trump opuścił urząd na początku 2021 roku, stosunki USA z Chinami stały się coraz bardziej napięte. Pomimo wynegocjowania i podpisania pierwszej fazy umowy z Chinami, która uwzględniała niektóre z ważniejszych kwestii handlowych obu krajów, ówczesna administracja Trumpa pozostała nieugięta w kwestiach bezpieczeństwa narodowego związanych z Pekinem.
Obejmuje to atak na chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei oraz obawy dotyczące wpływu tego kraju z Azji Północno-Wschodniej na krytyczną infrastrukturę USA. Relacje między oboma krajami uległy dalszemu pogorszeniu wraz z nasileniem się epidemii COVID-19 i krytyką prezydenta Trumpa za sposób, w jaki Pekin radzi sobie z pandemią.
Pod koniec stycznia 2021 roku, kiedy objął stanowisko szefa Białego Domu, prezydent Biden, mimo że jego język i zachowanie mogły być mniej „agresywne” niż pana Trumpa, zastosował w stosunkach z Chinami tę samą ostrożną strategię, co jego poprzednik.
Biden od momentu objęcia urzędu zabiega również o ochronę geopolitycznych interesów Ameryki. Relacje Waszyngtonu z Pekinem wydają się być jedną z niewielu kwestii, w których panuje jedność ponadpartyjna w amerykańskiej polityce.
W 2024 roku w całych Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Kandydaci Partii Demokratycznej (jak urzędujący prezydent Biden) i Partii Republikańskiej (jak gubernator Kalifornii Ron DeSantis) zajmą dość twarde stanowisko w sprawie stosunków handlowych z Chinami. Jaki będzie zatem kierunek wojny handlowej między USA a Chinami po 2024 roku?
Ameryka pod rządami Bidena: Musimy powstrzymać Chiny
Wygląda na to, że krucha era współpracy między USA a Chinami dobiega końca. Administracja Bidena agresywnie realizuje strategię mającą na celu ograniczenie dominacji Pekinu, zwłaszcza w branży technologicznej, co jest uważane za znaczące odejście od polityki USA w ciągu ostatnich 30 lat.
Aby powstrzymać to, co Waszyngton postrzega jako gospodarczy i polityczny wzrost Pekinu, pan Biden wdrożył strategię „Chronić i promować”.
Aby chronić interesy USA, wdrażany jest szereg rozporządzeń wykonawczych i przepisów mających na celu spowolnienie rozwoju gospodarczego i technologicznego Chin. Wśród tych nowych środków znajduje się tzw. Reguła dotycząca Produktów Bezpośrednich Zagranicznych (FDPR). Ta rzekomo „drakońska” regulacja handlowa ma na celu uniemożliwienie producentom chipów z całego świata dostarczania zaawansowanych chipów komputerowych do Chin.
Wydano również rozporządzenie wykonawcze powołujące władze federalne do regulowania amerykańskich inwestycji w Chinach (po raz pierwszy rząd federalny uzyskał możliwość interwencji w amerykański przemysł) oraz zawarto dwupartyjne porozumienie w sprawie środków kontroli inwestycji w tym kraju Azji Północno-Wschodniej, a także ograniczeń dotyczących korzystania z chińskiego oprogramowania i aplikacji w USA (takich jak TikTok).
Równolegle z tymi inicjatywami „ochronnymi” realizowany jest program Bidena, mający na celu „wzmocnienie” konkurencyjności Waszyngtonu. Obejmuje to wdrażanie polityk i przepisów promujących wzrost gospodarczy USA, w tym ograniczanie presji inflacyjnej i utrzymanie stabilności cen w strategicznych sektorach zaawansowanych technologii.
Na przykład ustawa o tworzeniu użytecznych zachęt do produkcji półprzewodników dla Ameryki (znana również jako ustawa o układach scalonych i nauce) ma na celu wzmocnienie krajowego przemysłu półprzewodnikowego w tym kraju poprzez zapewnienie zachęt finansowych i funduszy na stymulowanie krajowej produkcji, badań i rozwoju półprzewodników. Ustawa przewiduje setki miliardów dolarów dotacji i ulg podatkowych na wsparcie przemysłu.
Ustawa CHIPS and Science to ambitny plan Waszyngtonu, który ma na celu przywrócenie krajowi dawnej świetności i uczynienie go liderem nie tylko w dziedzinie wynalazków i patentów technologicznych, ale także wiodącym producentem półprzewodników w ciągu najbliższej dekady.
Ustawa ta została podpisana przez prezydenta USA Joe Bidena 9 sierpnia 2022 r., a wówczas jej wartość wynosiła 280 miliardów dolarów, z czego sama część przeznaczona na produkcję półprzewodników wynosiła 39 miliardów dolarów.
Chociaż branża high-tech znajduje się obecnie na liście celów administracji Bidena, polityka ta ma również na celu wdrożenie strategii „Chroń i promuj” w innych kluczowych sektorach, takich jak biotechnologia i czysta energia – dwóch branżach, w których Stany Zjednoczone nie chcą, aby Chiny przejęły inicjatywę.
Co powie Ron DeSantis?
Podejście Bidena do handlu i współpracy z Chinami może wydawać się surowe, ale są tacy, którzy opowiadają się za jeszcze bardziej stanowczym stanowiskiem wobec Pekinu. Gubernator Kalifornii Ron DeSantis, uważany za „wschodzącą gwiazdę” i potencjalnego kandydata Republikanów na prezydenta, wydaje się być jednym z nich.
Chiński gigant telekomunikacyjny Huawei jest celem wojny handlowej między USA a Chinami. (Źródło: Quartz) |
Strona internetowa stanu Floryda podaje, że gubernator DeSantis podpisał trzy ustawy „…mające na celu przeciwdziałanie wpływom Chin na Florydzie”. To wyraźny wzrost napięć i nawiązanie do czasów zimnej wojny.
Jako gubernator Florydy, pan DeSantis jasno określił swoje stanowisko w sprawie relacji z Chinami. Trzy najważniejsze akty prawne, które uchwalił na Florydzie, to:
Zakazuje chińskim podmiotom zakupu gruntów rolnych, gruntów w pobliżu szkół i infrastruktury krytycznej lub gruntów w pobliżu baz wojskowych na Florydzie.
Zabroń przechowywania jakichkolwiek poufnych danych na serwerach, które w jakikolwiek sposób są powiązane z Chinami.
Wyeliminować wszelkie wpływy chińskie w systemie edukacji na Florydzie, zabraniając pracownikom placówek edukacyjnych na Florydzie przyjmowania jakichkolwiek prezentów od podmiotów chińskich.
Zablokuj dostęp do aplikacji, które uważasz za niebezpieczne, takich jak TikTok, na wszystkich serwerach i urządzeniach rządowych lub instytucji edukacyjnych.
Najnowsze oświadczenie pana DeSantisa z 9 lipca brzmiało: jeśli zostanie wybrany w przyszłym roku, wycofa on stałe normalne stosunki handlowe (PNTR - znane również jako status najwyższego uprzywilejowania) z Chinami.
W stosunkach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi tylko nieliczni partnerzy nie korzystają z tego statusu. Cła na towary importowane z kraju posiadającego status PNTR będą znacznie niższe niż cła na towary importowane z kraju, który go nie posiada.
Nie ulega wątpliwości, że gubernator DeSantis postrzega Chiny jako poważne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, zarówno pod względem gospodarczym, jak i kulturowym. Wyprowadził ideę rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami poza ramy prostych umów handlowych, przekształcając ją w wojnę ideologiczną, która wpływa na każdy aspekt życia Amerykanów – od handlu i edukacji, po przekonania i styl życia narodu amerykańskiego.
Jeśli republikański gubernator Kalifornii wygra w przyszłym roku wybory prezydenckie, stosunki z Chinami z pewnością staną się dla niego kluczową kwestią, a działania mające na celu ograniczenie handlu między tymi dwoma krajami zostaną zintensyfikowane.
Jednakże prawdopodobne jest, że do 2024 r. Stany Zjednoczone podejmą wzmożone działania mające na celu ograniczenie wolumenu handlu z Chinami, zwłaszcza w sektorze zaawansowanych technologii (choć inne ważne sektory również ucierpią).
Procedury celne prawdopodobnie staną się coraz bardziej skomplikowane, ponieważ obie strony podejmą działania mające na celu ochronę własnych gospodarek i wspieranie rozwoju lokalnego. Jeśli gubernator DeSantis zostanie wybrany na prezydenta USA, napięcia między USA a Chinami z pewnością znacznie wzrosną.
Źródło
Komentarz (0)