Matematyk Tran Nam Dung, wicedyrektor Gifted High School (Uniwersytet Narodowy w Ho Chi Minh City) uważa, że ​​dobry nauczyciel to taki, który potrafi „wciągnąć” uczniów w proces nauki.

„Kiedy zaczynałam uczyć, byłam przyjaciółką zarządu”

„Wciąż pamiętam, jak zaczynałem uczyć. Zaprzyjaźniłem się z zarządem i dużo pracowałem. Wtedy pan Trinh (pan Le Ba Khanh Trinh – PV) powiedział, że jeśli będę tak uczył, to później będę wyczerpany. Po tym zdałem sobie sprawę, że muszę znaleźć sposób, aby uczniowie aktywnie uczestniczyli w procesie uczenia się, a nauczyciel był tym, który ich instruował i prowadził – to było słuszne. Oczywiście, kolejny poziom rozwoju to nie tylko zrozumienie, ale także umiejętność oceniania, stosowania i kreatywności” – powiedział dr Tran Nam Dung.

Zasada nauczania, którą często stosuje dr Tran Nam Dung, brzmi „70-30”.

„Czasami w procesie nauczania jesteśmy „łakomi” na nowe rzeczy, ale jeśli nie mamy solidnego zrozumienia, to naprawdę nie jest dobrze, bardzo źle. Osobiście zawsze uczę 70% starej części. Są nawet lekcje, które prowadzę tak płynnie, że mogę „pisać z zamkniętymi oczami”, bardzo pewnie i stanowczo. A jeśli uczniowie udzielają złych odpowiedzi, wiem, skąd się biorą błędy. Zatem 70% starej części jest wciąż nowe dla nauczyciela, ale dla uczniów. Ale pozostałe 30% to miejsce, w którym rodzi się kreatywność, atrakcyjność, zaskoczenie, a nawet są lekcje lub wiedza, których nauczyciel jeszcze nie rozwiązał” – powiedział dr Dung.

Jednakże, zdaniem pana Dunga, w zależności od grupy uczniów – matematyki specjalistycznej czy ogólnej – proporcje te można dostosować.

W-TS Tran Nam Dung in bai.JPG.jpg
Dr Tran Nam Dung, wicedyrektor liceum dla uzdolnionych uczniów (Uniwersytet Narodowy w Ho Chi Minh), wygłosił wykład na seminarium „Innowacje w kulturze nauczania i uczenia się matematyki”, zorganizowanym niedawno przez Instytut Zaawansowanych Studiów Matematycznych. Zdjęcie: Thanh Hung

Pan Dung stwierdził, że nauczanie w erze sztucznej inteligencji dało nam niewątpliwie kolejne narzędzie, ale niesie też ze sobą obawy i niepokoje.

„Musimy zaakceptować sztuczną inteligencję. Zamiast jej zakazywać lub się jej sprzeciwiać, akceptujemy ją, ale konieczne są zmiany w nauczaniu.

Sztuczna inteligencja jest interaktywna, ale nigdy nie dorówna prawdziwemu, pełnemu niuansów nauczycielowi

Zadawanie prac domowych nie może już odbywać się w dawny sposób. Ponieważ zadania, które są oceniane wyłącznie na podstawie odpowiedzi, jak egzaminy maturalne, sztuczna inteligencja może zrobić prawie wszystko. Dlatego nie powinniśmy oceniać uczniów wyłącznie na podstawie odpowiedzi. Możemy ich wezwać do zadania pytań lub poprosić o przedstawienie metody i rozwiązania, aby uzyskać odpowiedź. Jeśli odpowiedź jest poprawna, ale uczeń nie może jej przedstawić, oznacza to, że uczeń nie rozumie i uczy się mechanicznie. Poza tym nauczyciele muszą teraz stawiać problemy i zadawać pytania w inny sposób” – powiedział dr Tran Nam Dung.

Również w tym kontekście dr Tran Nam Dung stwierdził, że może pozwolić studentom na swobodne korzystanie z Internetu, ChatGPT, Google...

Podał przykład: „Podczas lekcji o azymucie pozwoliłem uczniom korzystać z ChatGPT, Google... do przygotowania treści lekcji, z zastrzeżeniem, że muszą dowiedzieć się, czym jest azymut, jak się go stosuje, jak się go postrzega w życiu i z jaką dziedziną wiedzy jest powiązany. Wykorzystali te narzędzia do stworzenia lekcji, jej prezentacji i wprowadzenia. Jeśli widziałem, że uczniowie zrozumieli materiał, sprawdzałem, zadając im pytania, czy potrafią go wykonać, i widziałem, że poradzili sobie bardzo dobrze. Dlatego nauczyciele muszą zmienić sposób nauczania, testowania i oceniania oraz muszą wiedzieć, jak korzystać z tych narzędzi”.

Zdaniem dr. Tran Nam Dunga, chociaż sztuczna inteligencja próbuje wchodzić w interakcje z ludźmi, a nawet wyrażać emocje, nigdy nie dorówna praktycznemu i subtelnemu nauczycielowi.

„Podczas moich zajęć, ilekroć słyszę, jak uczniowie mówią „ach” lub „wow”, wiem, że mi się udało. Albo gdy tylko odkładam kredę, cała klasa klaszcze w dłonie, bo jest tak zaskoczona rozwiązaniem trudnego problemu. Tylko prawdziwi nauczyciele mogą mieć takie uczucia, ale sztuczna inteligencja jeszcze nie” – powiedziała dr Dung.

W nowym kontekście, zdaniem dr Dunga, rola nauczyciela również musi ulec zmianie, przesuwając się z roli „nauczyciela” na rolę „mentora”. Nauczyciel wzmocni swoją rolę w organizowaniu doświadczeń edukacyjnych, inspirowaniu i szanowaniu procesu uczenia się uczniów.

Dr Nguyen Phu Hoang Lan, wykładowca na Uniwersytecie Edukacyjnym Wietnamskiego Uniwersytetu Narodowego w Hanoi, uważa, że ​​wizerunek doskonałego nauczyciela matematyki w erze sztucznej inteligencji to nie tylko umiejętność rozwiązywania problemów matematycznych.

„Oznacza to, że nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na umiejętności rozwiązywania zadań matematycznych, ale musimy również skupić się na naturze matematyki, na tym, czego się uczyć i jak się tego uczyć” – powiedział dr Lan.

Dr Lan uważa, że ​​ważne jest również motywowanie uczniów do odważnego zadawania pytań i uczenia się. Ponadto, w erze sztucznej inteligencji nauczyciele muszą być biegli, ale niezależni od technologii. „Nauczyciele muszą być tymi, którzy koordynują, wykorzystują i wskazują uczniom, jak korzystać z technologii. Wcześniej dużo uczyliśmy o zapamiętywaniu i rozumieniu, podczas gdy myślenie na wyższym poziomie często odbywało się poprzez zadawanie uczniom trudnych ćwiczeń i prac domowych. Teraz trzeba to odwrócić, ponieważ zapamiętywanie i rozumienie, dzięki wsparciu technologii i sztucznej inteligencji, pozwala uczniom uczyć się w bardzo prosty sposób; nauczyciele muszą ich uczyć, jak analizować, stosować, oceniać i tworzyć. To jest ważne i konieczne, tworząc większą wartość dla ludzi niż dla maszyn i technologii” – powiedział dr Lan.

Source: https://vietnamnet.vn/ts-tran-nam-dung-noi-dieu-can-thay-doi-ve-day-hoc-toan-trong-thoi-dai-ai-2430665.html