
Mężczyźni również mogą cierpieć na depresję poporodową – Ilustracja: LAP
Od impulsywnego zachowania do oznak niestabilności psychicznej
23 października w Szpitalu Położniczo-Pediatrycznym Nghe An doszło do poważnego incydentu, który zszokował opinię publiczną: mężczyzna użył noża, aby zaatakować i zranić 5 osób, w tym 3 członków personelu medycznego i 2 krewnych pacjentów.
Według informacji policji prowincji Nghe An, mężczyzna o nazwisku Ban Van Vy (z Bac Ninh ) przywiózł swoją żonę do rodzinnego miasta, aby 17 października urodzić dziecko w szpitalu położniczo-pediatrycznym Nghe An. Po cesarskim cięciu stan zdrowia jednego z bliźniaków był zły i wymagał intensywnego leczenia.
Wierząc, że jego dziecku nie zapewniono należytej opieki i podejrzewając, że nastąpiło „podmienienie”, Vy stracił panowanie nad sobą i zaatakował nożem, raniąc 5 osób.
Wyniki weryfikacji wykazały, że Vy nie miał przeszłości kryminalnej, nie zażywał narkotyków i nie był leczony psychiatrycznie. Przyznał, że przez wiele dni opiekował się dzieckiem, spędzając noce w łóżku, a także, że był niestabilny psychicznie, lękowy i skrajnie zestresowany.
Żona potwierdziła, że jej mąż był osobą aktywną i towarzyską. W poprzednich dniach czuł się normalnie i nie wykazywał żadnych nietypowych objawów.
Ta impulsywna, gwałtowna i niecodzienna reakcja wynikała z frustracji, jaką odczuwałam, opiekując się noworodkiem, który przechodził intensywne leczenie w szpitalu.
Po tym wstrząsającym incydencie wiele osób zadawało sobie pytanie: czy jest to przejaw depresji poporodowej u mężczyzn, problemu, który rzadko jest należycie dostrzegany w społeczeństwie?
Depresja poporodowa: nie tylko historia matki
Według Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF), depresja poporodowa od dawna jest tematem dyskusji wśród kobiet, ponieważ to one doświadczają głębokich zmian hormonalnych i fizjologicznych podczas porodu. Jednak współczesne badania pokazują, że około 1 na 10 ojców również może cierpieć na depresję poporodową.
Przyczyną jest nie tylko presja psychiczna, ale także zmiany hormonalne u ojca w okresie ciąży i połogu partnerki. Zostając rodzicami, mężczyźni muszą również zmierzyć się z szeregiem zmian: brakiem snu, stresem finansowym, wahaniami w związku, poczuciem, że nie są wystarczająco dobrzy, by opiekować się dzieckiem, czy nadmiernym zamartwianiem się o jego zdrowie.
Zmiany te mogą powodować takie objawy, jak drażliwość, wycofanie, bezsenność, alkoholizm lub agresywne zachowanie, ale często pozostają niezauważone lub są określane jako oznaki „słabości” lub „braku odwagi”.
Dr Ngo Thi Thanh Huong – psychiatra (Instytut Stosowanej Technologii Medycznej) – stwierdziła, że wskaźnik depresji u mężczyzn po urodzeniu dziecka przez żonę może sięgać 7-8%. W przypadku problemów zdrowotnych żony lub dziecka wskaźnik ten jest jeszcze wyższy.
„Wielu mężczyzn ma mentalność żywiciela rodziny, znoszącego presję ekonomiczną , opiekującego się dziećmi, konfliktami rodzinnymi… co powoduje, że popadają w stres i łatwo ulegają skrajnym emocjom” – wyjaśnia dr Huong.
Według pani Huong największą barierą są stereotypy płciowe. Mężczyzn często uczy się, żeby byli silni, nie płakali i nie okazywali emocji. To utrudnia im szukanie pomocy, a gdy presja przekracza granice, mogą wystąpić niekontrolowane zachowania.
Dlatego eksperci zalecają również rodzinom i społeczeństwu zmianę podejścia do emocji mężczyzn, którzy również mają prawo do słabości, dzielenia się emocjami i otrzymania pomocy. Depresja poporodowa to nie tylko historia kobiet, ale także mężczyzn.
Incydent w szpitalu położniczo-pediatrycznym Nghe An, mimo że jego dokładna przyczyna nie została ustalona, stanowi sygnał ostrzegawczy o konieczności zwracania większej uwagi na zdrowie psychiczne ojców w okresie, gdy ich żony rodzą i opiekują się małymi dziećmi.
Poradnictwo, badania przesiewowe i wczesne wykrywanie objawów stresu, bezsenności i długotrwałego niepokoju są niezbędne nie tylko w przypadku matek, ale także ojców.
Source: https://tuoitre.vn/tu-vu-hanh-hung-o-benh-vien-nghe-an-canh-bao-tram-cam-sau-sinh-o-nam-gioi-20251025162108154.htm






Komentarz (0)