
Radość Bui Van Binha (27) i zawodników Klubu Policji Ho Chi Minh City po zwycięstwie nadSHB Da Nang – zdjęcie: VPF
Po remisie 1:1 u siebie z Becamex TP.HCM w 9. kolejce, czołowa drużyna Ninh Binh wyraźnie pokazała swoje ograniczenia w wykańczaniu akcji, mimo że całkowicie kontrolowała grę. W meczu z Song Lam Nghe An (SLNA) w 10. kolejce gospodarze Ninh Binh nadal to pokazali. Byli jeszcze bardziej zbici z tropu, gdy bardzo trudno było im wprowadzić piłkę w pole karne, mimo że momentami mieli ponad 70% kontroli nad nią.
W pierwszej połowie obrona SLNA grała bardzo dobrze. Bramkarz Cao Van Binh popisał się aż dwiema spektakularnymi interwencjami. Tymczasem środkowy obrońca Julian Garcia niemal nie dał krajowym i zagranicznym napastnikom Ninh Binh wielu szans na wykończenie akcji. Nawet gdy Hoang Duc dryblował prosto w puste pole karne, Julian Garcia wciąż go gonił i blokował go bardzo blisko, przez co nie zdołał strzelić gola w 45. minucie.
W 54. minucie Hoang Duc wykonał również samodzielny drybling z boiska, mijając 3 zawodników SLNA, po czym podał piłkę do środka. Jednak zawodnicy SLNA nadal bardzo dobrze się kryli, zapobiegając stracie gola.
Najbardziej oczywistą sytuacją był moment, gdy bramkarz Cao Van Binh zablokował nogą strzał głową Quoc Viet z bliskiej odległości w 81. minucie, po podaniu Gustavo z prawego skrzydła. Żaden z zawodników SLNA nie krył Quoc Viet w akcji wykończeniowej, ale Cao Van Binh wykazał się doskonałym refleksem.
Jednak genialny moment Pham Gia Hunga w 85. minucie uratował Ninh Binh Club. Trafił piłkę do siatki SLNA po podaniu z lewego skrzydła Nguyena Le Phata. To ważne zwycięstwo pomogło Ninh Binh Club utrzymać pozycję lidera tabeli z 24 punktami po 10 meczach, o 4 punkty więcej niż druga drużyna Cong An Ha Noi, ale rozegrała o 2 mecze więcej niż ich przeciwnicy.
Klub SHB Da Nang i Policja Miasta Ho Chi Minh (CATP) nie zaliczyły wielu groźnych ataków na stadionie Hoa Xuan. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, ale gospodarze „oddali” bramkę gościom w 89. minucie. Błąd obrońcy Ngoc Hiepa, który nie wybił piłki, stworzył okazję rezerwowemu napastnikowi Bui Van Binhowi, który wbiegł z piłką prosto w pole karne i strzelił obok bramkarza Phana Van Bieu, strzelając jedynego gola w meczu.
Po dwóch kolejnych porażkach, CATP Club wygrał, utrzymując 5. miejsce w rankingu. Tymczasem SHB Da Nang Club wciąż odczuwa ból związany z brakiem umiejętności wygrywania u siebie od początku sezonu, kiedy to przegrał 4 mecze i zremisował 1. Co ważniejsze, po zdobyciu zaledwie 2 punktów w ostatnich 5 meczach, drużyna Han River nadal znajduje się na dole tabeli z 7 punktami po 10 meczach, mierząc się z zaciętym wyścigiem o utrzymanie, podobnie jak w zeszłym sezonie.
Na stadionie Go Dau, Becamex TP.HCM FC odrobił straty i pokonał Hai Phong 2:1 w ulewnym deszczu. Hai Phong FC objął prowadzenie w 33. minucie dzięki Fredowi Fridayowi – napastnikowi, który strzelił 6 goli od początku sezonu. Jednak w drugiej połowie gospodarze strzelili 2 gole dzięki Viet Cuongowi (rzut karny, 73. minuta) i Ismaili (89. minuta), wygrywając tym samym tymczasowo z ostatniej grupy.

Nam Dinh (w białej koszulce) przegrał z Gambą Osaka na stadionie Thien Truong - Zdjęcie: NDFC
Klub Nam Dinh kontynuuje rozczarowującą passę
Po serii 6 remisów i porażek w krajowej V-League, klub Nam Dinh uległ Gamba Osaka (Japonia) 0-1 na stadionie Thien Truong w 4. rundzie grupy F AFC Champions League Two 2025-2026 wieczorem 5 listopada.
Nam Dinh FC wyszli na boisko z 9/11 obcokrajowcami w wyjściowym składzie, podczas gdy Gamba Osaka FC pewnie grała z zaledwie jednym obcokrajowcem. Jednak to drużyna gości otworzyła wynik w 8. minucie. W polu karnym było sześciu zawodników Nam Dinh, ale Rin Mito i tak skierował piłkę głową blisko bramki, pokonując bramkarza Caique. W drugiej połowie gospodarze naciskali, ale nadal nie zdołali wyrównać, więc musieli pogodzić się z porażką.
Źródło: https://tuoitre.vn/v-league-2025-2026-nhung-chien-thang-hu-via-20251106082153.htm






Komentarz (0)