Jak podaje The Guardian, wczesny rankiem 6 czerwca doszło do awarii kontrolowanej przez Rosję zapory w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim, co wywołało powódź, która przetoczyła się przez strefę działań wojennych, zmuszając do ewakuacji setek tysięcy ludzi i prawdopodobnie utrudniając ukraińskie plany desantu morskiego przez rzekę.
Według brytyjskiej gazety, znany rosyjski bloger wojskowy , występujący pod pseudonimem Rybar, poinformował, że 11 z 28 przęseł zapory zostało zniszczonych w wyniku eksplozji o godzinie 2:00 w nocy 6 czerwca (czasu lokalnego). Jednak tej informacji nie udało się natychmiast zweryfikować.
Zapora o wysokości 30 metrów i długości 3,2 kilometra (2 mil) została zbudowana w 1956 roku na Dnieprze jako część elektrowni wodnej w Kachowce. Według agencji Reuters, w Kachowce znajduje się zbiornik o pojemności 18 kilometrów sześciennych – równoważny Wielkiemu Jezioru Słonemu w stanie Utah – który zaopatruje w wodę Półwysep Krymski, zaanektowany przez Rosję w 2014 roku, oraz elektrownię jądrową w Zaporożu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbywa nadzwyczajne spotkanie z Radą Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy po zawaleniu się zapory wodnej w Kachowce, 6 czerwca 2023 r. Zdjęcie: The Guardian
Mianowany przez Ukrainę gubernator obwodu chersońskiego, Ołeksandr Prokudin, poinformował, że około 16 000 osób znajduje się w strefie wysokiego ryzyka na prawym brzegu Dniepru, kontrolowanej przez Ukrainę. Ludzie są ewakuowani do miejscowości położonych w górę rzeki od Chersonia, skąd zostaną przewiezieni autobusami do miasta, a następnie pociągiem do Mikołajowa i innych miast Ukrainy, w tym do Chmielnickiego, Odessy, Kropywnyckiego i Kijowa, powiedział Prokudin.
Katastrofa miała miejsce drugiego dnia ukraińskich działań ofensywnych, zapoczątkowując zmasowaną kontrofensywę. Zawalenie się tamy Chersońskiej prawdopodobnie wpłynie na plany ukraińskiej armii dotyczące desantu przez rzekę.
„Cel jest jasny: stworzyć nieprzekraczalne przeszkody na drodze armii ukraińskiej… spowolnić końcowy etap wojny” – napisał na Twitterze po incydencie Michajło Podolyak, doradca prezydenta Ukrainy. „Na dużym obszarze wszelkie życie zostanie zniszczone; wiele osiedli zostanie zniszczonych; nastąpią ogromne szkody w środowisku”.
Nagranie wideo zweryfikowane przez „New York Times” pokazuje znaczną ilość wody swobodnie przepływającą przez odcinek zapory w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim 6 czerwca 2023 r., co stanowi zagrożenie dla społeczności i infrastruktury wzdłuż trasy powodzi. Zdjęcie: „New York Times”
Tymczasem wyznaczony przez Rosję mer Nowej Kachowki, Władimir Leontiew, odrzucił oskarżenia Ukrainy, jakoby Moskwa ponosiła odpowiedzialność za zawalenie się zapory. Określił to zdarzenie jako poważny „akt terrorystyczny” przeprowadzony przez Kijów.
Rosyjski urzędnik powiedział, że skala zniszczeń w elektrowni wodnej w Kachowce jest tak duża, że jej odbudowa porównywalna byłaby z budową od podstaw.
„Skala zniszczeń jest bardzo poważna. Teraz nie można powiedzieć, że ich odbudowa będzie łatwa” – powiedział Leontiew w wywiadzie dla telewizji Solovyov Live 6 czerwca, dodając, że budowa elektrowni wodnej w Kachowce trwała od 1950 do 1956 roku, ale teraz odbudowa potrwa dopiero od 2023 do 2024 roku.
Ponadto 6 czerwca administracja miasta pod przewodnictwem pana Leontjewa poinformowała na kanale Telegram, że nie ma zagrożenia dla Kanału Północnokrymskiego, który dostarcza wodę na Półwysep Krymski z obwodu chersońskiego, po tym jak pękła tama w elektrowni wodnej w Kachowce i przewiduje, że woda opadnie w ciągu kilku dni.
Rosyjscy żołnierze patrolują teren elektrowni wodnej w Kachowce nad Dnieprem, obwód chersoński, maj 2022 r. Zdjęcie: Al Jazeera
Zarówno Ukraina, jak i Rosja oskarżały się wcześniej wzajemnie o ataki na tamę. W październiku ubiegłego roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przewidział, że Rosja zniszczy tamę, aby wywołać powodzie.
Władze, eksperci i mieszkańcy od miesięcy z niepokojem śledzą przepływ wody przez zaporę.
W lutym tego roku poziom wody był tak niski, że wiele osób obawiało się o bezpieczeństwo elektrowni jądrowej w Zaporożu, której układ chłodzenia zasilany jest wodą ze zbiornika Kachovka.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa jądrowego w elektrowni z powodu zawalenia się zapory 6 czerwca, ale dodała, że uważnie monitoruje sytuację. Operator elektrowni w Zaporożu, Enerhoatom, również poinformował, że obecnie nie ma zagrożenia dla elektrowni.
Ukraina kontroluje pięć z sześciu zapór na rzece Dniepr, która biegnie od jej północnej granicy z Białorusią aż do Morza Czarnego i ma kluczowe znaczenie dla zaopatrzenia kraju w wodę i energię elektryczną. Zapora Kachovka – najdalej położona w dół rzeki od Chersonia – jest kontrolowana przez siły rosyjskie .
Minh Duc (według ABC Net News, The Guardian, TASS)
Źródło






Komentarz (0)