Uczniowie ze wsi Thiet Giang przekraczają rzekę Ma.
Położony u podnóża majestatycznych wapiennych gór, Thiet Giang jest piękny niczym akwarela, ale położony między głębokimi rzekami i wysokimi górami, nie jest mniej odizolowany. Aby dotrzeć do centrum gminy, mieszkańcy mają tylko dwie możliwości: przepłynąć rzekę Ma łodzią lub pokonać około 20 km górską drogą do mostu La Han. Dla uczniów, zwłaszcza tych ze szkół średnich i gimnazjów, droga do szkoły nie jest łatwa.
Rozpoczyna się nowy rok szkolny. W wiosce Thiet Giang uczy się obecnie ponad stu uczniów na wszystkich poziomach, w tym 19 przedszkolaków, 42 uczniów szkoły podstawowej, 43 uczniów gimnazjum i 6 uczniów szkół średnich. Każdego dnia większość uczniów szkół średnich i gimnazjów musi wstawać bardzo wcześnie, przygotowywać swoje rzeczy i czekać na prom.
Sekretarz wiejskiej partii Thiet Giang, Pham Thi Tuyet, nie kryła zaniepokojenia, mówiąc: „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, widząc, jak tak małe dzieci muszą codziennie przekraczać rzekę, aby iść do szkoły. Jest to trudne w słoneczną pogodę, a jeszcze bardziej niebezpieczne w porze deszczowej. Mamy nadzieję, że powstanie most, dzięki któremu ludzie będą mniej odizolowani, a dzieci będą mogły bezpieczniej chodzić do szkoły”.
Uczniowie szkoły podstawowej w rejonie Thiet Giang - Szkoła Podstawowa Thiet Ong w trakcie lekcji.
Rodzice często muszą brać urlop, aby odwieźć dzieci do szkoły. Nauczyciele z innych regionów muszą przyzwyczaić się do podróżowania promem każdego ranka i późnego popołudnia. Jednak to, co wielu podziwia, to fakt, że frekwencja uczniów w Thiet Giang jest zawsze na poziomie 100%. W ostatnich latach, pomimo wszystkich trudności i przeszkód, nie odnotowano ani jednego przypadku przerwania nauki.
Pani Pham Thi Nguyen, nauczycielka w oddziale przedszkola Thiet Giang w Thiet Ong, od 6 lat codziennie pokonuje rzekę, aby dotrzeć na zajęcia. Opiekuje się 19 dziećmi, z których wiele ma szczególne okoliczności, takie jak rodzice pracujący daleko, mieszkający z dziadkami, a nawet dzieci z rozbitych rodzin.
Pomimo inwestycji w energię elektryczną, drogi, domy kultury itp. w ramach Narodowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, Thiet Giang wciąż znajduje się w szczególnie trudnej sytuacji. Wioska liczy 161 gospodarstw domowych, głównie Muong, utrzymujących się z rolnictwa i leśnictwa, z których większość jest nadal samowystarczalna. |
Sale lekcyjne są proste, brakuje materiałów, wodę do codziennego użytku trzeba pozyskiwać od okolicznych mieszkańców, nie ma szkolnego pracownika służby zdrowia ani apteczki pierwszej pomocy... „Są dni, kiedy dzieci mają wysoką gorączkę i dużo kaszlą, a ja po prostu wiem, jak założyć ręcznik, wytrzeć im ciało, a potem zadzwonić do rodziców, żeby je odebrali. Bez wiedzy medycznej nie odważę się sama podać dzieciom lekarstw, chciałabym tylko mieć małą apteczkę i podstawowe umiejętności pierwszej pomocy” – powiedziała pani Nguyen.
Pani Nguyen dodała również, że ponieważ szkoła nie posiada internatu, często zabiera ze sobą lunch, je na zajęciach i odpoczywa w południe. Wszystkie zajęcia odbywają się w małej, dość ciasnej sali. Największym marzeniem nauczycielki jest studnia, która zapewni dzieciom czystą wodę i pozwoli im dbać o higienę.
Obecnie Przedszkole Thiet Ong opracowuje plan organizacji posiłków w internacie w oddziale szkoły Thiet Giang. Według dyrektorki szkoły, pani Trinh Thi Tan, „wdrożenie planu napotka wiele trudności ze względu na brak kuchni, łóżek, koców itp. Zaproponujemy gminie wsparcie wiercenia studni, remontu szkoły i stopniowego tworzenia lepszych warunków dla nauczycieli i uczniów”.
Ona i dzieci z oddziału Thiet Giang w przedszkolu Thiet Ong podczas zajęć śpiewu i tańca.
W wiosce Thiet Giang, w której znajduje się szkoła podstawowa Thiet Ong, nauczycielka Le Thu Ha, odpowiedzialna za ten obszar, powiedziała, że obecnie w klasach łączonych uczy się 42 uczniów od pierwszej do piątej klasy. Chociaż nauczanie w klasach łączonych jest trudne, nauczyciele wciąż dokładają wszelkich starań, aby pomóc uczniom nadążać za programem. Jednak transport dla nauczycieli wciąż stanowi dużą przeszkodę. „Płyniemy małą łódką, którą niosą miejscowi. Każdego dnia kilka sióstr dokłada się do kosztów paliwa i robocizny, aby prosić ludzi o przewiezienie nas przez rzekę Ma” – powiedziała pani Ha.
Na poziomie gimnazjum i liceum uczniowie z wioski Thiet Giang muszą dojeżdżać do ośrodka gminnego, aby się uczyć. Pomimo trudności i niedogodności, ich świadomość edukacyjna jest nadal bardzo wysoka. Pan Le Ba Mo, dyrektor szkoły średniej Thiet Ong, powiedział: „Chociaż uczniowie muszą płynąć łodzią, rzadko spóźniają się do szkoły. Duch uczenia się uczniów z Thiet Giang jest godny podziwu”.
Pham Thi Hinh, uczennica szóstej klasy, powiedziała niewinnie: „Chcę w przyszłości zostać nauczycielką, aby uczyć dzieci w wiosce czytać i pisać”. To proste marzenie jest jak promień światła w drodze do pokonania trudności, z którymi borykają się tutejsze dzieci.
Nauczycielka Pham Thi Nguyen opiekuje się dziećmi w oddziale Thiet Giang - przedszkolu Thiet Ong.
Marzenie o mostu łączącym Thiet Giang z centrum gminy zawsze płonęło w sercach tutejszych mieszkańców. Chociaż powołano już zespoły geodezyjne i pomiarowe, wszelka nadzieja wydaje się wciąż niepewna.
Pan Pham Van Thanh (62 lata) – od dawna pracujący tu jako przewoźnik – wciąż wyraźnie pamięta czasy, gdy mieszkańcy wioski musieli przeprawiać się przez rzekę czółnami, ryzykując życie w rwącym nurcie. „Teraz są motorówki, jest trochę bezpieczniej. Ale za każdym razem, gdy pada ulewny deszcz lub elektrownia wodna wypuszcza wodę powodziową, poziom wody w rzece gwałtownie wzrasta i odpływa, wszyscy się martwią” – powiedział pan Thanh.
Po wielu latach pracy jako przewoźnik, pan Thanh nie pamięta już, ile klas uczniów przewinęło się przez tę okolicę i wielokrotnie musiał w środku nocy przewozić ciężko chorych na ostry dyżur. Nie znosi odrzucać telefonów o 1-2 w nocy, bo kilka minut spóźnienia może zagrozić życiu mieszkańców wioski. „Nie możemy ignorować potrzebujących, ale to naprawdę niebezpieczne. Kiedyś, z pacjentem, o mało co nie porwała mnie woda” – powiedział z westchnieniem.
„W normalne dni droga dzieci do szkoły jest już trudna, ale w porze deszczowej staje się jeszcze bardziej niebezpieczna. Za każdym razem, gdy zapora wodna wypuszcza wodę, woda staje się gwałtowna, a mieszkańcy wioski zawsze martwią się, gdy łódź z dziećmi kołysze się na środku rzeki Ma”. Pham Thi Tuyet, sekretarz komórki partyjnej w wiosce Thiet Giang |
Zabierając swoją córkę do szóstej klasy na popołudniowy prom, pan Pham Van Hiep (41 lat) zwierzył się: „Wiele dni, kiedy widziałem, jak moja córka wsiada na prom do szkoły, gdy poziom wody w rzece Ma wzrastał, bardzo się martwiliśmy. Ale co możemy teraz zrobić? Możemy jej tylko powiedzieć, żeby pilnie się uczyła, żeby mogła mieć lepszą przyszłość”.
W wiosce Thiet Giang największym problemem dla uczniów jest infrastruktura drogowa. Ale to właśnie ta sytuacja wykształciła w nich silnego ducha pokonywania trudności. Wiadomo, że lokalny Komitet Partyjny i władze nadal wspierają i wspierają szkoły w odległych rejonach, takich jak Thiet Giang.
Punkt sprzedaży detalicznej w dzielnicy Thiet Giang - Szkoła Podstawowa Thiet Ong.
Na ostatnim promie tego dnia, wypływającym z Thiet Giang, wyraźnie czuliśmy wzrok dzieci wciąż zwróconych w stronę przeciwległego brzegu. Bez względu na to, jak rozległa i niebezpieczna jest rzeka Ma, nie może ona powstrzymać pragnienia dzieci, by pójść do szkoły. Mam cichą nadzieję, że pewnego dnia w pobliżu mostu marzenie się spełni, gdy ciche wołanie znad rzeki zostanie usłyszane i zrozumiane.
Ha Giang – Hoang Trang
Źródło: https://baothanhhoa.vn/vuot-ma-giang-di-tim-chu-258460.htm
Komentarz (0)