Ekonomistka Diana Mondino, kandydatka na stanowisko ministra spraw zagranicznych Argentyny w rządzie Javiera Mileia, potwierdziła, że kraj ten nie przystąpi do BRICS.
Diana Mondino, kandydatka na stanowisko ministra spraw zagranicznych Argentyny, przemawia na 29. Kongresie Przemysłowym Związku Zawodowego UIA. (Źródło: Buenos Aires Herald) |
Pani Diana Mondino potwierdziła, że nowo wybrany prezydent Argentyny Javier Milei nie chce przyłączyć się do bloku obejmującego Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i Republikę Południowej Afryki.
Administracja obecnego prezydenta Alberto Fernándeza od lat zabiega o to, by Argentyna uzyskała zgodę na pełne członkostwo, a na początku tego roku BRICS wyraziło na to zgodę, choć proces akcesyjny jeszcze się nie zakończył.
„Nie wycofamy się, ponieważ nigdy nie zostało to zatwierdzone” – powiedziała Diana Mondino. Co więcej, „dołączenie do BRICS wymaga wkładu kapitałowego, a Argentyna nie ma do tego możliwości”.
Przyszły minister spraw zagranicznych Argentyny złożył to oświadczenie na krótkiej konferencji prasowej przed 29. Kongresem Przemysłowym Argentyńskiego Związku Przemysłowego (UIA).
Według Diany Mondino, BRICS „chodzi bardziej o polityczne układy niż o jakiekolwiek korzyści w handlu między krajami. W rzeczywistości utrzymujemy już stosunki dyplomatyczne i handlowe z większością krajów bloku”.
Na początku tygodnia pani Mondino stwierdziła, że „nie ma żadnych względnych korzyści z przystąpienia do BRICS” i że włączenie tych krajów do grupy zostanie „ponownie rozważone” przez prezydenta elekta.
Pan Javier Milei, który oficjalnie obejmie urząd prezydenta Argentyny 10 grudnia, wielokrotnie wypowiadał się przeciwko przystąpieniu Argentyny do BRICS.
Ten południowoamerykański kraj zmaga się obecnie z najgorszym kryzysem gospodarczym od dziesięcioleci. Inflacja wzrosła o 60% w ciągu ostatniego roku, a lokalna waluta, peso, znacznie straciła na wartości.
Źródło
Komentarz (0)