
Żołnierze ukraińscy z 71. Brygady Jegrów w rejonie Awdijiwki (zdjęcie: New York Times).
Nowy dowódca ukraińskich sił zbrojnych, Aleksandr Syrski, ogłosił wycofanie wojsk z miasta Awdijiwka wczesnym rankiem 17 lutego. Stwierdził, że wycofanie jest konieczne, aby „ustabilizować sytuację i utrzymać pozycje” armii ukraińskiej.
Wiadomości o wycofaniu się wojsk ukraińskich z Awdijiwki, obszaru zdewastowanego przez miesiące zaciętych walk, zaczęły krążyć na początku tego tygodnia, podczas gdy inne doniesienia mówiły, że siły rosyjskie odcięły główne linie zaopatrzeniowe miasta.
Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że przejęło kontrolę nad wschodnią ukraińską twierdzą, potwierdzając, że rozproszone wojska ukraińskie próbowały uciec z miasta, uciekając w chaosie pod ostrzałem rosyjskim i porzucając broń.
Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow powiedział, że „rozkaz Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Syrskiego o opuszczeniu miasta został wydany dopiero po dniu niekontrolowanej ucieczki wojsk ukraińskich z Awdijiwki”. Ukraińska armia straciła podobno ponad 1500 żołnierzy w Awdijiwce w ciągu zaledwie 24 godzin.
Nieuzbrojone siły ukraińskie rozpoczęły wycofywanie się z pozycji na południe od miasta 14 lutego. Od tego czasu toczą desperacką walkę, aby uniknąć okrążenia od wewnątrz miasta, podczas gdy siły rosyjskie nacierają z wielu kierunków.
Ukraińscy żołnierze, z którymi skontaktował się telefonicznie „New York Times”, opisali trudną próbę wycofania się z miasta Awdijiwka, polegającą na szybkim przemieszczaniu się przez bombardowane budynki, podczas gdy ze wszystkich stron rozbrzmiewały pociski, a wojska rosyjskie nacierały z wielu kierunków.
„W jednym z rejonów miasta Awdijiwka bojownicy 3. Samodzielnej Brygady Szturmowej zostali otoczeni, jednak próbowali się przebić i im się to udało” – powiedział major Rodion Kudriaszow, zastępca dowódcy 3. Samodzielnej Brygady Szturmowej Ukrainy.
Niektórzy ukraińscy żołnierze wyrazili obawy, że rozkaz wycofania został wydany zbyt późno, zamieszczając w mediach społecznościowych posty o niebezpiecznym i chaotycznym wycofywaniu się.
Viktor Biliak, żołnierz 110. Brygady, która od dwóch lat broni miasta Awdijiwka, opisał pospieszną ewakuację garnizonu o nazwie Zenit, zlokalizowanego na południe od miasta.
Blaak stwierdził, że jego oddział nie miał czasu na uporządkowane wycofanie się, ani na ewakuację broni i sprzętu, spalenie dokumentów i zaminowanie wojsk, aby zapobiec atakom Rosjan.
Bliak powiedział, że 10 ukraińskich żołnierzy próbowało się wycofać wieczorem 14 lutego, ale im się to nie udało. Próbowali iść naprzód w strzelaninie, ale zostali zaatakowani przez rosyjską artylerię.
Bliak powiedział, że następnego ranka pomógł uratować jednego z rannych. Niebezpieczna akcja w ciągu dnia pozostawiła w jednostce czterech kolejnych rannych, w tym Bliaka.
Żołnierze ukraińscy podjęli kolejną próbę wycofania się wieczorem 15 lutego. Ciężko rannym nakazano czekać na przyjazd pojazdu opancerzonego, który ich zabierze.
„Grupy wychodziły jedna po drugiej” – powiedział Blaak. Ponieważ nadal mógł chodzić, postanowił nie czekać na pojazdy ewakuacyjne i wyprowadził grupę.
„Na zewnątrz nie było widoczności. To była po prostu kwestia życia i śmierci. Pozostał kilometr w polu. Grupa żołnierzy była prowadzona przez drona. Artyleria wroga wciąż strzelała. Droga do Awdijiwki była usłana naszymi ciałami” – opowiadał ukraiński żołnierz.
Według Bliaka, pojazdy ewakuacyjne nie mogły przyjechać po rannych. Ostatnia grupa opuściła bunkier, a on usłyszał, jak ranny żołnierz prosi przez radio o pojazdy ewakuacyjne. Dowódca odpowiedział, że żadne pojazdy nie nadjadą i że rannych należy zostawić.
„Dowódca nie wiedział, że rozmawia z rannym. Rozmowa przez radio była dla nas bolesna” – podkreślił ukraiński żołnierz.
Wycofanie wojsk ukraińskich z Awdijiwki wciąż trwa pod silnym ostrzałem rosyjskim. Ukraińskie dowództwo wojskowe poinformowało, że wycofanie z południowej części miasta odbyło się z „niewielkimi stratami”.
Źródło






Komentarz (0)