Sklep nie ma wymyślnej nazwy, po prostu nazywa się „Kawa Słona” i to wystarczy. To nie jest „gorączka” ani „trend” jak ostatnio, ale kawa solona jest obecna w Hue od około dziesięciu lat, dodając niepowtarzalnego charakteru kulinarnemu obrazowi starożytnej stolicy.
Z zewnątrz prowadzi wąska ścieżka prowadząca w głąb sklepu. Przed naszymi oczami otwiera się mały, ładny, chłodny, zielony ogród. Prawie za każdym razem, gdy tam jestem, jest tam tłoczno od klientów. Pierwotnie był to dom, w którym właściciel otworzył sklep, więc wprowadza prawdziwą atmosferę ogrodu (domu), nie próbując tworzyć atmosfery kawiarni-ogrodu.
Lubię siadać w samym rogu restauracji w kształcie litery L, który jest jednocześnie przestronny i jasny. Patrząc przez szklane drzwi, widzę czyste niebo pokryte cieniem drzew i obserwuję ludzi wchodzących i wychodzących, słuchając dźwięków „teeth, mo, chi, rua” (wietnamskich pieśni ludowych) przesiąkniętych miłością do Hue .
Przyjeżdżając tutaj, nie sposób nie delektować się kawą z solą. Filiżanka „niezapomnianej” kawy kosztuje zaledwie 15 000 VND. Wiadomo, że do jej przygotowania potrzeba odrobiny mleka skondensowanego, fermentowanego i soli. Ta warstwa pianki solnej ma lekką, puszystą konsystencję, nie za słoną, ale też nie za tłustą ani gęstą. Połącz z kawą, dobrze wymieszaj, a otrzymasz atrakcyjny napój, łączący wszystkie smaki: tłusty, bogaty, gorzki, słodki, słony, pozostawiający niezapomniany posmak.
Wyjątkowość filiżanki kawy z solą zawdzięcza filtrowi do kawy serwowanemu klientom. Aluminiowe filtry nie są nowe i błyszczące, nawet lekko wgniecione, ale dają ciekawe uczucie i doświadczenie: spokojne siedzenie i czekanie, aż krople gęstej, czarnej kawy powoli spłyną. W samym środku zabieganego życia chwila relaksu przy filtrze do kawy to w istocie „uzdrawiająca” terapia.
Przyjdź do Hue and Salt Coffee, żeby to poczuć.
(Zgłoszenie do konkursu „Impresje na temat wietnamskiej kawy i herbaty” w ramach programu „Uhonorowanie wietnamskiej kawy i herbaty” po raz drugi, 2024, organizowanego przez gazetę Nguoi Lao Dong).
Grafika: CHI PHAN
Źródło
Komentarz (0)