Dlaczego Coc Coc od samego początku chciało rozwijać wyszukiwarkę w Wietnamie, skoro Google wykonało dobrą robotę? Kiedy Coc Coc został uruchomiony w 2010 roku, Google nie radził sobie dobrze z wietnamskimi wyszukiwarkami. W tamtym czasie Google nie było szczególnie zainteresowane rynkiem wietnamskim i to była okazja do stworzenia lepszego produktu. Coc Coc skupiło się na rozwijaniu dwóch głównych produktów dla wietnamskich użytkowników internetu: wyszukiwarek i przeglądarek. Celem Coc Coc było po prostu stworzenie czegoś lepszego niż istniejące opcje.
Co w tamtym czasie Coc Coc mogło zrobić dla wietnamskich użytkowników, czego Google nie zrobiło lub z jakiegoś powodu nie chciało zrobić? Jeśli mówimy o nierobieniu, to w przeszłości nie skupiali się na rozwijaniu wyszukiwarki ani na tworzeniu oddzielnej przeglądarki dla Wietnamczyków, ale ostatnio skupili się na większych inwestycjach. Jeśli chodzi o funkcje, których nie chcieli wprowadzić, to było blokowanie reklam i pobieranie. Google nie blokuje reklam, ponieważ ma cały ekosystem, który zarabia na reklamach… i Google nigdy nie udostępnia funkcji pobierania, na przykład z YouTube, chociaż nikt tego nie zabrania. Oprócz Coc Coc istnieją również firmy, które wspierają użytkowników tymi funkcjami, ale siłą Coc Coc jest połączenie wszystkiego w jedną przeglądarkę. To o wiele wygodniejsze i darmowe.
Cốc Cốc powiedział kiedyś: „Cốc Cốc nie oczekuje zmiany branży ani świata , ale po prostu znajduje sposoby, aby pomóc użytkownikom unikać spamu, łatwo znaleźć renomowane adresy sklepów, a nawet pomóc zaoszczędzić 1000-2000 VND... to jest nasz cel”. Ale jeśli tak, to czy istnieje konflikt interesów z przychodami z reklam? Nie ma konfliktu interesów z przychodami z reklam. Wyniki wyszukiwania w produktach Cốc Cốc, takich jak wyszukiwarki, są wynikami naturalnymi (wyszukiwanie organiczne) i nie mogą być modyfikowane przez osoby trzecie. Wyniki z reklamami będą wyraźnie oznaczone. Ważne jest również, aby zrozumieć, że reklamy mogą być również wartościowe dla użytkowników, ważne jest, aby dobrze nawiązać kontakt. Mierzymy również jakość reklam. Nie każda reklama z największą liczbą odwiedzin wygrywa. Jeśli ludzie klikną reklamę i pozostaną na stronie, oznacza to, że reklama jest skuteczna. Jeśli od razu wrócą na stronę wyszukiwania, reklama jest bezwartościowa. Coc Coc zawsze stawia na pierwszym miejscu zainteresowania i doświadczenia użytkowników. Przywoływana historia o zaoszczędzeniu nawet 1000-2000 VND pokazuje, że Coc Coc koncentruje się na zaspokajaniu nawet najmniejszych potrzeb Wietnamczyków.
Czy Google zwraca większą uwagę na rynek wietnamski, co stanowi wyzwanie dla Coc Coc? Myślę, że to jak „jajko i kura”. Kiedy Coc Coc zacznie konkurować, Google będzie zwracać większą uwagę na rynek wietnamski. Oczywiście, Google dominuje w całym internecie, nagle Coc Coc pojawił się w Wietnamie, ma również stosunkowo duży udział w rynku, więc będzie poświęcał mu więcej uwagi i inwestował więcej.
Po pierwsze, myślę, że gdzieś tam Coc Coc skłoniło Google do zwrócenia większej uwagi na rynek wietnamski i do większych inwestycji w produkty i usługi dla Wietnamczyków, aby były lepsze. Po drugie, z pewnością, gdy zainwestują więcej w rynek wietnamski, rynek ten stanie się bardziej konkurencyjny, a wyzwanie dla Coc Coc będzie większe.
Pokonanie amerykańskich gigantów technologicznych jest praktycznie niemożliwe, nie tylko dla firm wietnamskich, ale także dla firm z krajów bardziej rozwiniętych. Oczywiście, wciąż jest kilka firm, które mogą to zrobić, na przykład firmy chińskie, ale w zamian ich rząd musi ściśle kontrolować platformy OTT. A czy w warunkach takich jak Wietnam, Coc Coc może zdecydować się na „współżycie” z platformami OTT i zadowolić się pozycją numer 2? Moim zdaniem konkurencja i przeciwwaga są zdecydowanie lepsze. Nie powinno być tylko Google. Dzięki konkurencji produktowej użytkownicy będą ostatecznie mieli lepsze produkty i usługi oraz większy wybór. Jeśli chodzi o to, czy możemy ich prześcignąć, oczywiście chcemy ich prześcignąć. Ale w rzeczywistości, jeśli spojrzymy na rynki z krajowymi wyszukiwarkami i przeglądarkami, z wyjątkiem Chin, gdzie Google jest zakazane, w Rosji, Korei, Japonii czy Stanach Zjednoczonych... numer 1 i numer 2 mogą iść w parze, bez problemu, niektóre rynki mają nawet numer 3, ale numer 3 jest nieco trudniejszy. W Wietnamie Coc Coc zajmuje obecnie drugie miejsce, co z pewnością daje ogromne możliwości rozwoju, a bycie numerem 2 to wciąż bardzo zdrowa pozycja (śmiech). Na razie trudno będzie prześcignąć Google, ale wciąż mamy własną ścieżkę rozwoju naszych produktów.
Czy ta gra nie jest grą, w której zwycięzca bierze wszystko? Zazwyczaj zasada „zwycięzca bierze wszystko” pojawia się tylko w modelach biznesowych z efektami sieciowymi, takich jak sieci społecznościowe, ponieważ wartość tych modeli pochodzi również od użytkowników. Niezależnie od tego, jak dobra jest sieć społecznościowa, jeśli nikt z niej nie korzysta, nie ma ona żadnej wartości. Wyszukiwarki i przeglądarki nie mają takiego efektu, przyciąganie użytkowników zależy wyłącznie od produktu. Dlatego Coc Coc odnotowało tak duży wzrost w 2013 roku, ponieważ w tamtym czasie produkty Google nie były dobre. Teraz, gdy radzą sobie lepiej, Coc Coc ma większe trudności z rozwojem.
Czy Coc Coc planuje ekspansję zagraniczną w celu znalezienia nowych możliwości? Uważamy, że rynek wietnamski jest wystarczająco duży, ponieważ populacja jest młoda i dość otwarta na nowe technologie, a osiągnięcie sukcesu w Wietnamie jest wystarczająco trudne.
Co dla Coc Coc oznacza tytuł „platformy cyfrowej służącej ludziom”, który Ministerstwo Informacji i Komunikacji właśnie przyznało firmie? Myślę, że ma on dla niej ogromne znaczenie. Jeśli chodzi o Coc Coc, uważam, że panuje tu bardzo dobra kultura, odważne działanie, nauka poprzez działanie. Na początku Coc Coc postanowił stworzyć własną przeglądarkę i wyszukiwarkę dla Wietnamu, co było trochę szalone (śmiech). Ale odważyli się i to zrobili. Inną rzeczą, którą zauważyłem podczas wywiadów z wami, kiedy tu przyjechaliście, była wasza duma z chęci wniesienia wkładu w wietnamskich internautów. Misją Coc Coc jest uszczęśliwianie Wietnamczyków poprzez pomaganie im w pełni korzystać z cyfrowego świata. Platforma cyfrowa służąca ludziom to również uznanie. Aby otrzymać ten tytuł, trzeba mieć dobry produkt, skalę, oczywiście musi on być bardzo wietnamski i spełniać standardy techniczne, zapewniać bezpieczeństwo i umożliwiać skalowanie, aby obsługiwać większą liczbę użytkowników.
Dlaczego jest to szczęśliwsze, a nie bardziej mierzalny cel? Zanim dołączyłem do Coc Coc, czyli nieco ponad 3 lata temu, Coc Coc nie miało konkretnej misji, wizji ani podstawowych wartości. Właściwie nie chodziło o to, że ich nie było, ale nigdy nie zostały spisane. Przeprowadziłem wywiady z każdą osobą, aby spróbować ją zrozumieć, ujednolicić i spisać tę kulturę. Podczas wywiadu inżynier pracujący nad produktami mobilnymi powiedział mi, że w przyszłości w telefonie mógłby być miernik szczęścia, wykorzystujący funkcję rozpoznawania twarzy, co brzmi trochę jak marzenie. Skoro obecnie mierzymy dziennych aktywnych użytkowników, to powiedział, że w przyszłości chce mierzyć dziennych zadowolonych użytkowników. Oto cała historia (śmiech). Chcemy również mieć dziennych zadowolonych użytkowników, co oznacza pomoc użytkownikom Coc Coc w byciu szczęśliwszymi, uśmiechaniu się podczas korzystania z produktu. Zgadza się, przed Coc Coc ludzie korzystali głównie z Google i niezależnie od tego, czy byli zadowoleni, czy nie, i tak musieli z niego korzystać (śmiech). Jeśli nie jesteś zadowolony z tej strony, użyj drugiej.
Co jest takiego wyjątkowego w Coc Coc, że wielokrotnie powtarzałeś, że nie ma wielu firm takich jak Coc Coc? Po pierwsze, na świecie jest tylko 10 rynków z krajowymi przeglądarkami, Wietnam – z Coc Coc – jest jednym z nich. Po drugie, aby odnieść sukces, najważniejsi są ludzie, a widzę, że Coc Coc ma wielu utalentowanych ludzi. Dobry zespół inżynierów, ponieważ stworzenie wyszukiwarki, która może konkurować z Google, jest niezwykle trudne. Użytkownicy korzystają z Chrome'a, Safari... i trzeba ich przekonać, żeby przestali z niej korzystać i zaczęli korzystać z Coc Coc. Niezwykle trudne (śmiech). Po pierwsze, straciliśmy też sporo pracowników na rzecz innych firm technologicznych (śmiech), straciliśmy też wielu ludzi za granicą, można przejść do Google, Facebooka, Amazona, Shopee. Wietnam ma również wiele firm, które płacą bardzo wysokie stawki. Zespół sprzedaży jest również dobry, możesz sobie wyobrazić, że konkurujemy z Google, Facebookiem i zrozumiesz. Wielkie firmy technologiczne mają dane użytkowników i wyznaczają bardzo precyzyjne cele. Sprzedaż w Coc Coc jest trudna, ale sprzedawcy tutaj wciąż mają swoje własne metody. Myślę, że to jest najlepsze w Coc Coc. Są dobrzy i mają nastawienie na odwagę i możliwość działania. Kiedy tu przyjechałem, wszystko robili sami, nawet ubezpieczenia społeczne. Później powiedziałem, żeby skupić się na najważniejszych rzeczach, a nie robić wszystkiego samemu (śmiech).
Jakie są oczekiwania wobec bazy użytkowników Coc Coc w nadchodzących latach? Wizja Coc Coc na rok 2025 to 50 milionów użytkowników.
Czy to odpowiednik 50% populacji? Czy to zbyt ambitne? Szansa na wzrost liczby użytkowników Coc Coc będzie w dużej mierze związana z urządzeniami mobilnymi, ponieważ udział Coc Coc w rynku mobilnym jest nadal bardzo niewielki, a rynek wietnamski stawia przede wszystkim na urządzenia mobilne.
Na komputerach Microsoftu użytkownicy mogą nie korzystać z przeglądarek Microsoftu. Ale na telefonach domyślne przeglądarki, takie jak Chrome (dla telefonów z systemem Android) lub Safari (dla telefonów z systemem iOS), również są całkiem dobre, więc jest trudniej. Ale musimy znaleźć sposób (śmiech). Jednym ze sposobów jest współpraca z producentami smartfonów, ale obecnie nie ma takiej możliwości (śmiech), ponieważ Google czy Apple mają politykę blokowania wszystkiego, a sam Google płaci Apple ogromne pieniądze za to, aby ich przeglądarka była dostępna na iPhonie. Drugim sposobem, który również jest trendem na świecie, jest wprowadzenie przez rządy polityki ograniczającej nieuczciwą konkurencję, a konkurencja musi być zrównoważona i otwarta.
Na przykład w Rosji Yandex nawiązał współpracę z Samsungiem, dzięki czemu domyślną przeglądarką nie jest Google, a Yandex. Z kolei w Europie istnieje mechanizm umożliwiający użytkownikom wybór przeglądarek i wyszukiwarek. Oczywiście w Europie ludzie nadal wybierają Google, ponieważ nie ma nikogo innego. Ale jeśli ten mechanizm będzie dostępny w Wietnamie, sytuacja będzie inna. Na przykład w Rosji, zanim rosyjski rząd wprowadził mechanizm wyboru przeglądarek i wyszukiwarek, udział Yandexa w rynku wynosił mniej niż 20%, a po jego wprowadzeniu jego udział w rynku mobilnym przekroczył 50%. Myślę, że w dłuższej perspektywie powinniśmy mieć ten mechanizm, aby zapewnić konkurencję i wybór.
Dziękuję! Rytm rynkowy
Komentarz (0)