Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Pływający targ Long Xuyen wciąż czeka na turystów

Na pływającym targu Long Xuyen nie ma już tłumów łodzi, jest on teraz pusty, co sprawia, że ​​moje serce się kraje.

Báo An GiangBáo An Giang09/09/2025

Spokojna rzeka

Słońce wciąż dawało o sobie znać, a rzeka Hau na pływającym targu Long Xuyen już się obudziła. O 5:30 rano mała łódka delikatnie się kołysała, oddalając nas od pomostu i wtapiając się w rytm pływającego targu. Pan Nguyen Van Lanh (53 lata), mieszkaniec gminy My Hoa Hung, miał zamyślony wyraz twarzy: „Trochę za późno, żeby iść. Wtedy, o 4 rano, łodzie i kajaki już tętniły życiem, handlarze zewsząd zjeżdżali się, żeby wymieniać, kupować i sprzedawać!”. Głos pana Lanha rozbrzmiał cicho pośród szumu fal uderzających o burtę łodzi.

Zapadła chwila ciszy. Oczy wuja Lanha patrzyły w dal, jakby szukał złotych wspomnień tętniącego życiem pływającego targu w Long Xuyen. Teraz targowisko opustoszało, kupujących i sprzedających było mniej. Pływający targ – targ z czasów, gdy tętnił życiem – zdawał się pozostać jedynie wspomnieniem. Dochody osób zależnych od rzeki również znacznie spadły, wraz ze spowolnieniem tempa życia na rzece.

Życie na pływającym targu Long Xuyen. Zdjęcie: SONG MINH

Wujek Lanh powiedział, że jest przywiązany do tego pływającego targu od dzieciństwa. „W przeszłości na tym pływającym targu można było kupić niezliczone towary, od owoców i warzyw po sprzęt AGD. Krzyki, warkot silników, śmiech i gwar słychać było od świtu” – powiedział wujek Lanh. Jednak zmiany są nieuniknione, dla tutejszych mieszkańców opuszczony pływający targ Long Xuyen nie jest niczym zaskakującym. Kraj się rozwija, drogi są szerokie, a handel na lądzie stał się wygodniejszy niż kiedykolwiek. Drobni handlarze zostawiają swoje łodzie i kajaki na lądzie, aby szybciej robić interesy.

Przyjaciele wujka Lanha, którzy kiedyś mieszkali nad rzeką, odnaleźli nowe życie na brzegu. Życie ludzi się poprawiło, mają więcej możliwości wyboru w pracy i życiu. Jednak dla tych, którzy byli świadkami i byli związani z pływającym targiem, ta zmiana wciąż pozostawia pewien żal.

Opuszczony nabrzeże czekające na podróżnych

Choć targ jest pusty, jego unikatowe cechy i typowa kultura wciąż istnieją. Wciąż przybywają tu turyści z dalekich stron, aby podziwiać urokliwe krajobrazy rzeki i poczuć prostotę mieszkańców Zachodu. „Już po raz drugi odwiedzam pływający targ Long Xuyen. Wiem, że targ nie jest tak tętniący życiem jak poprzednio, ale i tak chcę tu przyjechać i poczuć jego klimat. Uczucie siedzenia na łódce, dryfowania z prądem, podziwiania spokojnego krajobrazu po obu brzegach, a zwłaszcza zjedzenia śniadania tuż nad rzeką, jest naprawdę cudowne” – powiedział Nguyen Minh Hien, mieszkaniec gminy An Chau.

Po tych słowach pan Hien z entuzjazmem opowiedział o misce makaronu z wieprzowiną smażoną na woku, którą zjadł na małej łódce na pływającym targu. „Sos do maczania był bogaty, a mięso aromatycznie marynowane, pobudzając kubki smakowe. Cena wynosiła zaledwie 20 000 VND za miskę, zdecydowanie za mało jak na tak ciekawe doświadczenie śniadania na rzece! Nie wspominając o tym, że smak kawy na rzece był również bardzo „fajny”. Filiżanka czarnej kawy kosztuje 10 000 VND, ale smak jest niezapomniany” – powiedział pan Hien. Śniadanie i kawa na rzece wciąż stanowią nieodpartą atrakcję. Chociaż zostało już tylko kilka łódek, smak miski makaronu, miski makaronu z zupą krabową czy szklanki mrożonej kawy jest nadal bogaty.

Od ponad 30 lat małe stoisko z wodą pani Nguyen Thi Vang, mieszkanki okręgu Long Xuyen, stało się częścią pływającego targu. Pani Vang uważa, że ​​handel na rzece wymaga szybkości. „Widząc klientów z daleka, niemal odruchowo, muszę szybko sterować łodzią blisko ich łodzi. Kiedy klienci zamawiają jedzenie, muszę je natychmiast przygotować, aby mogli kontynuować podróż” – powiedziała pani Vang.

Codziennie dochód w wysokości kilkuset tysięcy dongów pomagał pani Vang ustabilizować swoje życie. Teraz jednak targowisko jest puste, a liczba turystów znacznie spadła. Głos pani Vang jest nieco smutny: „Teraz, około 9 rano, muszę zejść na ląd, żeby znaleźć miejsce, gdzie będę mogła sprzedać więcej, bo jeśli zostanę na pływającym targu, moje dochody nie będą już stabilne”.

Biorąc pod uwagę potencjał rozwoju turystyki rzecznej, mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pływający targ Long Xuyen znów stanie się atrakcyjnym miejscem, przyciągając turystów nie tylko chcących poznać kulturę regionu rzecznego, ale także pragnących przeżyć autentyczne, proste emocje.

SONG MINH

Źródło: https://baoangiang.com.vn/cho-noi-long-xuyen-van-doi-nguoi-a461193.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie
Kwiaty lotosu „barwione” na różowo przez Ninh Binh z góry
Jesienny poranek nad jeziorem Hoan Kiem, mieszkańcy Hanoi witają się wzrokiem i uśmiechami.
Wysokie budynki w Ho Chi Minh City są spowite mgłą.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

„Kraina Baśni” w Da Nang fascynuje ludzi i znajduje się w pierwszej dwudziestce najpiękniejszych wiosek na świecie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt