Stając w obliczu niebezpieczeństwa pośród wzburzonych fal, wyznał: „Kiedy życie rybaków wisi na włosku, nie mamy czasu się bać!”
Ciągła akcja ratunkowa
Wieczorem 7 września statek SAR 412 (Wietnamskie Centrum Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Morskiego) otrzymał rozkaz natychmiastowego wpłynięcia na wody Quang Ninh .
Po otrzymaniu rozkazu statek wypłynął całą noc z Quang Ngai , aby następnego ranka stawić się na ratunek statkowi Bach Dang 01, na którego pokładzie znajdowało się 13 członków załogi.
Kapitan SAR 412 Tran Quang Thanh.
Kapitan Tran Quang Thanh powiedział, że na morzu centralnym fale były wciąż dość spokojne, ale gdy dotarliśmy do Quang Ninh, wiatr i fale stały się bardzo silne: „Musieliśmy zmagać się z falami o wysokości ponad 4 metrów, zmobilizować cały sprzęt i uważnie obserwować, gdzie statek Bach Dang 01 miał wypadek”.
Po przybyciu na miejsce, statek SAR 412 stwierdził, że żaden członek załogi nie został ranny, a statek nadal nadaje się do użytku. Następnie statek SAR 412 kontynuował eskortowanie statku Bach Dang 01, bezpiecznie wracając na brzeg.
Członek załogi statku Bach Dang 01 podzielił się: „Kiedy statek uległ wypadkowi, dryfując po morzu na falach o wysokości ponad 4 metrów, były chwile, kiedy myślałem: »To już koniec«. Około 4:30 rano 8 września, kiedy zobaczyliśmy reflektory, a potem pojawił się statek SAR 412, wszyscy płakaliśmy ze szczęścia”.
Natychmiast po pomyślnym uratowaniu statku Bach Dang 01, statek SAR 412 kontynuował akcję ratunkową 7 osób pracujących na dryfującym statku dźwigowym Tien Thanh 05, który utknął w Vung Duc, Cam Pha. Współpracował również ze strażą graniczną w celu uratowania 4 członków załogi pojazdu śródlądowego HY-0496.
Statek SAR 412 odholował kuter rybacki, który znalazł się w niebezpieczeństwie na morzu, z powrotem na brzeg.
Następnie SAR 412 otrzymał rozkaz kontynuowania działań na wodach Quang Ninh, aby wspólnie z SAR 411 wykonać misje w rejonie, gdzie 7 września zatonął holownik Hong Gai (należący do Quang Ninh Port Joint Stock Company).
„Rankiem 12 września płetwonurkowie zanurkowali w miejsce zatonięcia statku Hong Gai i znaleźli dwa ciała. Przekazaliśmy je lokalnym władzom i kontynuowaliśmy poszukiwania pozostałych osób” – powiedział kapitan Tran Quang Thanh.
To tylko kilka spośród kilkudziesięciu akcji ratunkowych przeprowadzonych przez SAR 412 przed, w trakcie i po przejściu supertajfunu Yagi .
Dwie dekady ratowania ponad 500 osób w potrzebie
Kapitan Tran Quang Thanh kończy w tym roku 57 lat, ale jest nadal bardzo silny i ma typowe cechy człowieka wybrzeża (urodził się w Da Nang).
Po wielu latach pracy jako kapitan statku towarowego i podróżach po morzach świata, w 2001 roku dołączył do Wietnamskiego Centrum Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Morskiego.
SAR 412 to jeden z trzech najnowocześniejszych okrętów ratowniczych w Wietnamie. Ma zasięg 600 mil morskich, stalowy kadłub, aluminiowy pokład i jest wyposażony w radiotelefon Furuno FM-8500 VHF, przenośne radiotelefony VHF SRH typu 50, nowoczesny system radarowy oraz salę medyczną.
Przez ponad 20 lat pracy w ratownictwie morskim pan Thanh i jego koledzy uratowali około 500 osób znajdujących się w niebezpieczeństwie na morzu.
Pan Nguyen Van Quang, rybak z prowincji Quang Ngai, uratowany dwukrotnie przez SAR 412, opowiada: „W tamtym czasie łowiłem ryby w rejonie morza Hoang Sa, gdy miałem wypadek.
Jedenastu członków załogi i ja czuliśmy się bezradni. Właśnie gdy myśleliśmy o najgorszym scenariuszu, SAR 412 przybył na czas. Dla nas SAR 412 był jak wybawienie, dając nam więcej motywacji i pewności siebie, by pozostać na morzu.
Zapytany o swoje najwspanialsze wspomnienie lub najniebezpieczniejsze doświadczenie, tylko się uśmiechnął: „Ratownictwo morskie zawsze wiąże się z falami i wiatrem, więc zawsze jest niebezpieczne. Często mówimy sobie, że każdy, kto wykonuje tę pracę, musi mieć do niej pasję, żeby móc się w niej utrzymać”.
Pomimo trudności i niebezpieczeństwa, przyznał, że za każdym razem, gdy ratował kogoś na środku bezkresnego oceanu, odczuwał ogromną radość. Mając to na uwadze, za każdym razem, gdy otrzymywał rozkaz, członkowie załogi starali się dotrzeć na miejsce jak najszybciej.
„Podobnie jak w przypadku niedawnych akcji ratunkowych podczas sztormu nr 3, informacje o sztormie są bardzo silne, mogą nawet przekroczyć wytrzymałość statku.
W tym przypadku mogliśmy odmówić wykonania misji ze względów bezpieczeństwa. Jednak dzięki poleceniu serca statek natychmiast ruszył z maksymalną prędkością.
Wyruszając z Quang Ngai, statek SAR 412 dotarł do Morza Quang Ninh w ciągu zaledwie 10 godzin. Wśród wysokich fal i silnego wiatru, ponad 10 marynarzy na pokładzie, mimo że wszyscy mieli doświadczenie, nadal cierpiało na chorobę morską. Musiałem ich wtedy bardzo zachęcać” – zwierzył się pan Thanh.
Odłóż na bok osobiste uczucia na rzecz obowiązku
Pan Thanh zwierzył się, że statek ratunkowy jest dla niego i załogi jak dom, ponieważ muszą być gotowi do służby 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Zwykle jemu i jego załodze wolno zejść na ląd, ale charakter zawodu wymaga, aby w każdej chwili, na rozkaz, po 10 minutach stawiła się cała załoga, a po 15 minutach statek musi podnieść kotwicę.
Okręt SAR 412 na misji na morzu centralnym.
Dlatego on i jego koledzy nie odważają się oddalić na więcej niż 2 km od kotwicowiska statku. Chociaż jego dom znajduje się w mieście Da Nang, rzadko go odwiedza i może rozmawiać tylko z żoną i dziećmi przez telefon.
„Rozumiemy, że życie rybaków wisiało wówczas na włosku. Dlatego każda chwila jest cenna” – zwierzył się pan Thanh.
Zapytany o swój strach, kapitan z ponad 20-letnim doświadczeniem w zawodzie roześmiał się: „Nie mieliśmy już czasu na strach. Wtedy myśleliśmy tylko o tym, jak jak najszybciej uratować rybaków przed niebezpieczeństwem”.
Pan Thanh i członkowie załogi statku nie tylko uratowali rybaków i sprowadzili ich na brzeg, ponieważ większość ich krewnych jeszcze nie dotarła, ale też zapłacili z własnych pieniędzy za zabiegi lecznicze dla rybaków.
Radość, która nastąpiła, to drobne upominki od rybaków w ramach podziękowania. Mógł to być kurczak, ryba lub po prostu wdzięczny uśmiech, ale to wystarczyło, by ogrzać serce jego i jego kolegów.
„To jest dla nas motywacją, by podejmować większe wysiłki i starać się minimalizować szkody wyrządzane rybakom” – zwierzył się kapitan.
Pan Bui Van Minh, dyrektor generalny Wietnamskiego Centrum Poszukiwawczo-Ratowniczego, powiedział, że kapitan i załoga statku SAR są doświadczeni i oddani swojemu zawodowi.
„Wśród kapitanów ośrodka, pan Tran Quang Thanh jest jednym z najbardziej doświadczonych.
Z ponad 20-letnim doświadczeniem w zawodzie, pan Thanh jest osobą o solidnej wiedzy i wyjątkowym entuzjazmie. Przez ostatnie 20 lat nigdy nie odmówił żadnego zadania.
Kiedy sztorm nr 3 dotarł do lądu, powodując poważne konsekwencje, natychmiast po wydaniu rozkazu, statek SAR 412 dowodzony przez pana Thanha wyruszył z Quang Ngai do Quang Ninh, aby ratować ofiary w ciągu zaledwie około 10 godzin. „Można to uznać za rekord manewrów ratunkowych na morzu” – powiedział pan Minh.
Sztorm nr 3 dotarł do lądu, powodując nie tylko poważne szkody w niektórych miejscowościach, ale również powodując wypadki statków i łodzi zakotwiczonych na kotwicy.
Ministerstwo Transportu powołało trzy zespoły inspekcyjne, które współpracują z lokalnymi władzami, aby stanowczo kontrolować, czy wszystkie pojazdy wjechały do schronów.
Uznając, że niszczycielska siła sztormu nr 3 była zbyt duża i że wiele pojazdów nie wytrzymałoby jej, co doprowadziło do wypadków morskich, Ministerstwo Transportu utworzyło wysunięte centrum dowodzenia w celu reagowania na incydenty morskie.
Wysunięte Centrum Dowodzenia, dowodzone przez wiceministra Nguyen Xuan Sanga, zostało utworzone w Wietnamskim Centrum Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Morskiego. Centrum Dowodzenia zostało następnie przeniesione do Hai Phong w celu zapewnienia wygodnego monitorowania i kierowania. Wiceminister Nguyen Xuan Sang zażądał, aby jednostki regularnie aktualizowały sytuację, a także raportowały ją w trybie nagłym i okresowym co godzinę.
Źródło: https://www.baogiaothong.vn/thuyen-truong-tau-sar-412-chung-toi-khong-co-thoi-gian-de-so-192240913174119442.htm






Komentarz (0)