Zamiast poddać się losowi, pan Tung postanowił poświęcić całe swoje życie działalności charytatywnej.
Pomimo całego bólu pan Tung zawsze się uśmiechał, patrząc w przyszłość: „Moje życie jest jak film, z wzlotami i upadkami, szczęściem. Ale najważniejsze jest to, że wciąż jestem tym życiem objęty, które prowadzi mnie do stania się porządnym człowiekiem”.
Wybór życzliwego życia po stracie
Patrząc na łagodny uśmiech i optymistyczne usposobienie pana Tunga, mało kto potrafi sobie wyobrazić, jak gorzkie było jego dzieciństwo. Mimo wszystkich trudności, postanowił żyć życzliwie i uczciwie, aby pomagać innym.
Pan Tung zdecydował się żyć godnie, aby pomagać innym. ZDJĘCIE: NVCC
Urodził się w rozbitej rodzinie w Tuyen Duc (dzisiejsze Lam Dong ), od czwartego roku życia nie mieszkał z rodzicami. Został adoptowany przez inną rodzinę w Nha Trang, ale nadal nie miał prawdziwego domu.
Los nie był dla niego łaskawy, gdy w wieku 15 lat całkowicie stracił oparcie. Przychodząc na świat, stał się włóczęgą „na ulicy”.
Pan Tung zarabia na życie, czyszcząc buty, sprzedając gazety i przemykając się po zaułkach i skrzyżowaniach, żeby zarobić parę groszy. Długimi, letnimi nocami chowa się w kącie, a czasem kuli się pod mostem, żeby znaleźć schronienie.
Bywały dni, gdy nikt nie czyścił mu butów ani nie kupował gazet, więc czekał, aż zamkną restauracje i żebrał o resztki ryżu, żeby napełnić nim żołądek.
Pan Tung przewozi wózki inwalidzkie pacjentom w trudnej sytuacji. ZDJĘCIE: NVCC
To właśnie trudne lata nastoletnie ukształtowały go na silną osobę, która rozumiała cierpienie ubogich. Ze smutkiem powiedział: „Doświadczywszy skrajnego ubóstwa, rozumiem, czego najbardziej potrzebują ubodzy”.
W 1979 roku zaciągnął się do wojska, a w 1981 roku został poważnie ranny podczas misji, gdzie wskaźnik inwalidztwa wyniósł 21%. Zwolniony ze służby w złym stanie zdrowia, zawsze martwił się, „co zrobić, aby pomóc ludziom w trudniejszych okolicznościach”.
I tak w 1997 roku, nadarzyła się wyjątkowa okazja, by udać się do punktu krwiodawstwa przy ulicy Nguyen Thi Minh Khai (dzielnica 1). Bez wahania zarejestrował się jako oddawca krwi z prostą myślą: „Nie mam pieniędzy, żeby komukolwiek pomóc, tylko zdrowie, więc oddam krew”.
Zwierzył się nam, że oddawanie krwi to bardzo dobry pomysł, ponieważ nie tylko pomaga społeczności, ale także przyczynia się do wzrostu liczby nowych krwinek, usprawniając pracę układu krążenia. Dlatego co 3 miesiące pojawia się w centrum krwiodawstwa, aby dokonać tego szlachetnego aktu. Do 60. roku życia oddał krew ponad 51 razy.
Widząc, jak regularnie oddaje krew, jego rodzina bardzo się martwiła. Widząc jednak, że wciąż jest zdrowy i szczęśliwy, po cichu go wspierali i zachęcali. W szczególności jego dzieci również zdecydowały się oddać krew, chociaż nigdy nie powiedział im wprost, co mają robić.
Życie do oddania
W 2019 roku doszło do tragedii, gdy jego najmłodszy syn nagle zmarł. W żałobie postanowił poświęcić więcej czasu działalności charytatywnej.
Wkrótce potem dołączył do akcji „Ryż za 1000 VND”. To zespół założony w 2016 roku, którego celem jest wysyłanie tanich, rozgrzewających posiłków ubogim pracownikom i pacjentom w trudnej sytuacji.
Pan Tung (druga osoba po lewej) i członkowie grupy przekazali 1000 paczek banh chung biednym pacjentom. ZDJĘCIE: VU PHUONG
Każdego wtorku i soboty rano przychodzi bardzo wcześnie, przygotowuje każdy lunchbox i każdą torebkę z zupą i rozdaje ją ludziom.
Poza tym jest również wiceprezesem klubu „Oddawanie krwi, narządów, tkanek – HTC3”. On i pan Le Bang Yen (prezes klubu) są bliskimi towarzyszami od czasu służby wojskowej.
Początkowo wpłacali pieniądze tylko na zakup wózka inwalidzkiego dla ciężko chorego znajomego. Ale potem pomyśleli o czymś większym: „Dlaczego nie pomóc większej liczbie osób niepełnosprawnych?”. Od tamtej pory oni i ich klubowicze podróżowali wszędzie, rozdając wózki inwalidzkie potrzebującym. Od Vinh Long, An Giang , Ca Mau, po region centralny i odległe obszary.
Grupa Rice o wartości 1000 VND prowadzi wiele działań, aby pomagać osobom w trudnej sytuacji i ubogim pacjentom. ZDJĘCIE: NVCC
Zwierzył się nam, że zespół HTC3 zawsze jest na miejscu, gdy pacjenci potrzebują wózków inwalidzkich: „W odległych rejonach drogi są zbyt wąskie, aby przewieźć wózki inwalidzkie do domu pacjenta, więc niesiemy je tam jeden po drugim”.
Wspominając czasy „wspólnego jedzenia i spania” w systemie kuchni bez opłat (znajdującym się pod adresem Tran Van Hoang 13/114, dzielnica 9, dystrykt Tan Binh) podczas pandemii COVID-19, pan Tung powiedział, że nie wracał do domu, ale zostawał w kuchni. Każdego dnia on i jego koledzy wstawali bardzo wcześnie, aby przygotować składniki i ugotować posiłek dla gości.
Pan Tung (pierwsza osoba, pierwszy rząd) i jego koledzy z drużyny w kuchni ryżowej Zero-Dong w sezonie epidemii
ZDJĘCIE: NVCC
Zapytaliśmy go, czy martwi się pracą wolontariacką w czasie niebezpiecznej epidemii. Uśmiechnął się tylko i odpowiedział: „Nie mam czasu myśleć o strachu. Po prostu wiem, że ludzie mnie potrzebują, po prostu robię, co mogę”.
Nie tylko miał serce, by pomagać ludziom w trudnych sytuacjach, gdy żył, ale również pragnął być pożytecznym człowiekiem po śmierci.
Z tym życzeniem, w 2018 roku zarejestrował się jako dawca swojego ciała na rzecz medycyny po śmierci. Cztery lata później kontynuował rejestrację jako dawca tkanek i narządów, mając nadzieję, że da szansę na życie pacjentom w stanie krytycznym.
Pan Tung został odznaczony medalem za działalność humanitarną przez Wietnamski Czerwony Krzyż w 2015 roku. ZDJĘCIE: NVCC
„Nieważne, czy żyję, czy umrę, wciąż chcę coś zrobić. Chcę, żeby kiedy wydam ostatnie tchnienie, wielu innych ludzi miało szansę na ponowne życie” – życzył sobie.
W 2015 roku Pan Pham Van Tung został odznaczony medalem za działalność humanitarną przez Wietnamskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża. Dokonał wybitnych osiągnięć w działalności humanitarnej, przyczyniając się do budowy silnego Wietnamskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża.
W 2024 roku Klub „Oddawanie krwi, narządów, tkanek – HTC3”, którego jest wiceprzewodniczącym, otrzymał certyfikat zasługi od Towarzystwa Czerwonego Krzyża w Ho Chi Minh za wybitne osiągnięcia w pracy Towarzystwa i ruchu Czerwonego Krzyża w 2024 roku.






Komentarz (0)