Wielu mieszkańców i turystów przyjeżdża do Dien Bien wczesnym rankiem, aby „poszukiwać” dziewiczego piękna tej najdalej na zachód wysuniętej krainy, wyłaniającej się z warstw chmur.
|
Łowcy chmur często powtarzają: „Jeśli chcesz zobaczyć piękne morze chmur, musisz wstać przed wschodem słońca”. |
Dien Bien, z rozległą kotliną i otaczającymi ją pasmami górskimi, to jedno z idealnych miejsc do tworzenia się chmur inwersji temperatury. Znaczna różnica temperatur między dniem a nocą, wysoka wilgotność powietrza i gęsta mgła uniemożliwiają unoszenie się chmur, zatrzymując je w dolinach i tworząc o świcie wirujące warstwy krystalicznie białych chmur.
Sezon polowania na chmury w Dien Bien rozpoczyna się zazwyczaj późną jesienią i trwa przez zimę do około lutego, kiedy pogoda jest zimna, powietrze suche, a niebo czyste. Łowcy chmur często mawiają: „Aby zobaczyć piękne morze chmur, trzeba się obudzić przed wschodem słońca”, ponieważ dopiero w momencie przejściowym między nocą a dniem morze chmur staje się pełne, puszyste i miękkie jak jedwab.
|
Słońce wzeszło, malując chmury złotym odcieniem. |
Była prawie szósta rano. Chłód wczesnej zimy wciąż oblepiał zalegającą na zboczach gór mgłę. Na zboczu prowadzącym do przełęczy Tang Quai reflektory motocykli przebijały się przez mgłę, migocząc niczym maleńkie gwiazdki wypatrujące świtu. Ludzie wspinali się na przełęcz, odkąd zapadła jeszcze gęsta noc, aby uchwycić moment, w którym słońce dotknie morza chmur – fascynujące zjawisko, którym natura obdarzyła Dien Bien. Dlatego też, mimo że wciąż panował zmierzch, w znanym przystanku – kawiarni Hai An – na przełęczy Tang Quai zebrało się już ponad tuzin osób. Byli to turyści, backpackerzy, fotografowie… wszyscy z niecierpliwością oczekiwali spektaklu, który – jak wszyscy wiedzieli – nie potrwa długo.
|
Przełęcz Tang Quai w gminie Muong Ang to jedno z idealnych miejsc do obserwacji chmur. |
Grupa młodych turystów z okręgu Dien Bien Phu, którzy właśnie zaparkowali swoje pojazdy, zadrżała z zimna. Jednak przezwyciężając strach, młodzi ludzie szybko ruszyli w kierunku miejsca obserwacji chmur, aby nie przegapić tej cennej chwili. Zaledwie kilka minut później zaczęły pojawiać się pasma chmur, wirujące z górskich szczelin i unoszące się, by zakryć całą dolinę Muong Ang. Wszyscy z zachwytem patrzyli na ten widok, niczym białe morze delikatnie obmywające podnóża gór. Słońce jeszcze nie wzeszło, ale niebo było już zabarwione bladym różem, odbijającym się w miękkich chmurach, tworząc eteryczną, malowniczą scenerię. W rzadkiej mgle pan Luong Van Quang z okręgu Muong Thanh powiedział: „Polowałem na chmury w wielu miejscach, zarówno w prowincji, jak i poza nią, ale chmury w Muong Ang wydają się zupełnie inne. Są miękkie i gęste jak biały dywan, jak delikatna dziewczyna”.
|
Wielu fotografów stawia czoła zimnu, wstając wcześnie rano w poszukiwaniu piękna morza chmur. |
Tang Quai jest piękne nie tylko ze względu na chmury, ale także ze względu na moment wschodu słońca, który maluje poruszające się chmury złotymi odcieniami. Światło tworzy scenę jednocześnie eteryczną i żywą, niczym akwarela. Wielu fotografów wybiera ten moment, aby „polować” na najbardziej autentyczne i pełne emocji zimowe zdjęcia północno-zachodniego Wietnamu.
Nguyen Van Hau, niezależny fotograf z gminy Sam Mun, starannie kadruje ujęcie na zboczu góry z widokiem na morze chmur w Muong Ang. Jego aparat Nikon jest wilgotny od rosy, a dłonie zdrętwiałe z zimna. Mimo to młody fotograf nie spuszcza z oka promiennego uśmiechu. Hau mówi: „Polowanie na chmury to jak igraszka z naturą. Czasem pokonuję dziesiątki kilometrów przez góry i nie widzę żadnych chmur. Ale innym razem napotykam morze chmur tak piękne, że chciałbym tam stać wiecznie. Jak dzisiaj… Prowincja Dien Bien w ogóle, a Muong Ang w szczególności, zawsze mnie fascynują, ponieważ chmury są tak łatwe do znalezienia, gęste i głębokie. Polowanie na chmury to nie tylko robienie zdjęć, ale także uchwycenie emocji, które odczuwam wobec piękna natury”.
Wkładając całe serce i duszę w swoją pracę, wiele jego zdjęć morza chmur w Dien Bien zostało szeroko udostępnionych przez społeczność fotograficzną, pomagając większej liczbie osób poznać ten górzysty region. „Za każdym razem, gdy widzę, jak ludzie komentują: »Muszę pojechać do Dien Bien«, jestem bardzo szczęśliwy. To również sposób, aby wnieść swój mały wkład w promowanie piękna mojej ojczyzny” – dodał Hậu.
|
Turyści gonią poranne chmury na przełęczy Tang Quai. |
W ostatnich latach na mapie turystycznej Dien Bien pojawił się nowy cel podróży, wzbudzając poruszenie wśród turystów: Ke Nenh, mała wioska w okręgu Dien Bien Phu. Wczesnym zimowym porankiem, zanim słońce zdąży osuszyć nocną rosę, mała wioska Ke Nenh przemienia się w bajkową krainę z puszystymi chmurami unoszącymi się tuż przed domami.
Najbardziej wyjątkowym przystankiem na tej wyprawie w poszukiwaniu chmur jest Ecolodge Ke Nenh, niewielki, ekologiczny obiekt położony na zboczu wzgórza, niedaleko centrum dzielnicy Dien Bien Phu. Jego rustykalny, drewniany wystrój z widokiem na morze chmur. Ecolodge Ke Nenh oferuje pokoje urządzone prosto, a zarazem elegancko: łóżko ustawione obok szklanego okna, jasnozielona zasłona ozdobiona kilkoma tradycyjnymi tajskimi wzorami etnicznymi, a na zewnątrz suche drzewa sięgające swoimi smukłymi gałęziami ku błękitnemu niebu. Wystarczy stanąć w drewnianym pokoju i spojrzeć przez duże okna sięgające od podłogi do sufitu, by poczuć się, jakby ich łóżko unosiło się nad chmurami. Wszystko to komponuje się ze sobą, tworząc prawdziwą „salę wystawową natury”.
|
Morze chmur w Ke Nenh widziane z Ecolodge Ke Nenh. |
Z drewnianego patio Ecolodge Kê Nênh, gdzie stoją proste bambusowe stoły, krzesła i słomiane parasole, można podziwiać morze chmur rozciągające się bez końca niczym biały dywan. Wschód słońca zalewa odległe szczyty górskie złotym światłem, rzucając poświatę na strzechy domów na palach, wypełniając całą przestrzeń życiem.
Pani Nguyen Trang Anh z okręgu Dien Bien Phu była tu obecna od wczesnego ranka, opierając się o balustradę i w milczeniu wpatrując się w morze chmur przed sobą. Pani Trang Anh podzieliła się: „Byłam w Ta Xua, Y Ty, Sa Pa… ale w Ke Nenh czuję się zupełnie inaczej. Chmury są tu gęste i delikatne, a widok jest szeroki, niezakłócony przez zbyt wysokie pasma górskie. Wystarczy wycelować aparatem, a każdy kąt staje się poetyckim kadrem: strzechy kołyszące się na wietrze, przechylone słomiane parasole, a za nimi ciemnofioletowe góry w porannym świetle… Jest tu naprawdę pięknie!”
|
Wschód słońca maluje morze chmur na złoty kolor w Keo Lom, w gminie Na Son. |
Opuszczając Ke Nenh, turyści robią objazd do gminy Na Son – siedziby szczytu Chop Ly, o wysokości ponad 1500 metrów, nazywanego „dachem chmur i wiatru”. Również tutaj, z głębokich dolin, unosi się morze chmur, lekkich jak powiew. Chmury wirują miękkimi pasmami, obejmując wciąż zielone góry. Gdziekolwiek wiatr wieje ze szczytów, chmury zdają się rozpraszać, a potem znów się gromadzić, tworząc wrażenie, że cała przestrzeń porusza się powoli. Gdy słońce stopniowo wschodzi za odległym pasmem górskim, pierwsze promienie światła przebijają się przez chmury, tworząc tysiące złotych nitek. W tym momencie całe Keo Lom zdaje się budzić…
Gdy poranne słońce zaczyna osuszać rosę zalegającą na strzechach, morze chmur delikatnie rozprasza się w dolinie, przywracając majestatyczne piękno wysokich gór. Jednak w sercu każdego odwiedzającego pozostaje magiczne piękno wczesnego poranka pośród morza chmur – od wirujących białych chmur nad przełęczą Tang Quai, przez delikatną mgłę spowijającą szczyt Chop Ly, po spokojne morze chmur pieszczące wioskę Ke Nenh. Dien Bien w sezonie polowania na chmury jawi się niczym symfonia nieba i ziemi: rozległa, łagodna i czysta. Dla tych, którzy kiedyś stali pośród tego morza chmur, nazwa Dien Bien na zawsze pozostanie ziemią obiecaną czarujących poranków, gdzie poczują, że dotknęli najpiękniejszych chwil tej najdalej na zachód wysuniętej krainy.
An Chi
Źródło: https://dienbientv.vn/tin-tuc-su-kien/van-hoa/202512/dien-bien-mua-san-may-5822064/













Komentarz (0)