![]() |
Como zapewniło sobie 6. miejsce w Serie A. |
Pomimo braku bramek, to 90-minutowe spotkanie pokazało dwie kontrastujące ze sobą drużyny. Como pewnie kontrolowało grę, a Parma była w impasie. Od czasu objęcia sterów w Como, Cesc Fabregas przekształcił ten obiecujący zespół w jeden z najbardziej ekscytujących fenomenów Serie A.
Seria siedmiu meczów bez porażki (3 wygrane, 4 remisy) utrzymała ich w czołowej szóstce, dzięki solidnej obronie i niezwykle silnej woli walki. Pod okiem Fabregasa Como nie tylko dobrze utrzymuje się przy piłce, ale także wie, jak „przetrwać” w trudnych meczach.
Po historycznym zwycięstwie 2:0 nad Juventusem w poprzedniej rundzie – pierwszym od 1952 roku – Fabregas i jego drużyna przystąpili do meczu wyjazdowego na Ennio Tardini w dobrych nastrojach. Pomimo gry na wyjeździe, Como utrzymało swój typowy styl kontroli i wysokiego pressingu. Duet Morata – Da Cunha nieustannie tworzył groźne kombinacje, zmuszając obronę Parmy do zwarcia.
Goście zdominowali posiadanie piłki przez całą pierwszą połowę, trafiając nawet do siatki w 43. minucie, ale VAR nie dopatrzył się spalonego. W drugiej połowie Fabregas przejął inicjatywę i zaczął rotować, wprowadzając Assane'a Diao i Martina Baturinę, aby przyspieszyć na skrzydle, ale genialna gra bramkarza Ziona Suzukiego utrzymała gospodarzy w ryzach.
Tymczasem styl gry Parmy dziwnie bladł. Wskaźnik posiadania piłki na poziomie zaledwie 30% świadczył o całkowitej niższości Parmy. Fabregas zakończył mecz z lekkim uśmiechem, podczas gdy Parma pogrążała się w coraz większym kryzysie. Z jednej strony aspiracje nowicjusza, z drugiej rozpacz starego nazwiska, które walczyło o odrodzenie.
Źródło: https://znews.vn/doi-cua-fabregas-bat-bai-7-tran-lien-tiep-post1596911.html







Komentarz (0)