Reprezentacja Wietnamu przegrała mecz, ale emocje i duma, jakie trener Mai Duc Chung i jego drużyna wzbudzili wśród kibiców, były nie mniejsze niż te, które towarzyszyły im podczas finału Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej. Wietnamscy kibice w domach nie spali do pierwszej w nocy, aby dopingować „diamentowe dziewczyny”, które otrzymały bezcenny prezent.
Niemiecka drużyna nie wystawiła najsilniejszego składu. Duet Alexandra Popp i Lena Oberdorf, które znalazły się w pierwszej dziesiątce nominowanych do nagrody FIFA The Best, nie został zgłoszony do gry. Nie wystawiono też całej gwiazdorskiej kadry Bayernu Monachium – mistrza Bundesligi (zarówno mężczyzn, jak i kobiet). Wicemistrzowie Ligi Mistrzów, Wolfsburg, wystawili w pierwszym składzie tylko dwie zawodniczki.
Wietnamska drużyna zagrała bardzo dobrze przeciwko niemieckiej drużynie.
Jednak występ wietnamskiej drużyny nie stracił na znaczeniu. Moment, w którym Nguyen Thi Thanh Nha strzeliła gola Niemcom, został przez Kickera uznany za „bardziej niż zasłużony”. Kogo zostawiła 21-latka? To Melanie Leupolz – mistrzyni FA Super League (odpowiednik kobiecej Premier League) oraz Marina Hegering – jednokrotna mistrzyni i dwukrotna wicemistrzyni Ligi Mistrzyń.
„Szkoda, że Vu Thi Hoa i Duong Thi Van nie zagrali” – powiedział trener Mai Duc Chung po meczu. W meczu, o którym wiedzieli, że przegrają jeszcze przed jego rozpoczęciem, wietnamska drużyna miała prawo powiedzieć „żałuję”. To niesamowite.
Wietnamscy kibice w ogóle nie przejęli się porażką. Po prostu opowiadali sobie nawzajem, jak dobrze piłkarze zagrali przeciwko drugoligowemu przeciwnikowi na świecie .
Gdy Nguyen Thi Tuyet Dung przepchnęła piłkę obok bramkarza Merle Frohmsa i wpadła do siatki, transmisja telewizyjna pokazała zbliżenie niezadowolonych twarzy niemieckich zawodników na linii bocznej boiska. Trenerka Martina Voss-Tecklenburg wyskoczyła z fotela.
Thanh Nha i jego koledzy z drużyny pewnie zmierzają na Mistrzostwa Świata.
Reprezentacja Wietnamu nie tylko wytrzymała mecz i wybiła piłkę. Zawodnicy trenera Mai Duc Chunga przystąpili do meczu z nastawieniem piłkarskim. Wyszli na boisko – i to z nastawieniem na Mistrzostwa Świata w 2023 roku – a nie po to, by być „żołnierzami” na treningu przeciwnika.
Kiedy wietnamska drużyna przegrała z Francją 0:7 ponad rok temu, wiele osób myślało o trenerze Mai Duc Chungu i jego drużynie „niosącej kosz, by utrzymać piłkę”, gdy pojadą na Mistrzostwa Świata w 2023 roku. Wietnamscy kibice prawdopodobnie nie zapomnieli obrazu tajskich zawodników płaczących, gdy przegrali 0:13 z USA na mistrzostwach świata 4 lata temu.
Reprezentacja Wietnamu może przegrać 1:2, a nawet więcej. To nie ma znaczenia. W meczach z najlepszymi przeciwnikami na świecie porażka jest czymś normalnym, nawet różnicą 10 bramek. Jednak trener Mai Duc Chung i jego drużyna pokazali, że potrafią sprawić radość kibicom porażką, pozwalając zapomnieć o straconych golach.
Ważne jest to, że mecze z Francją i Niemcami (choć były to drużyny rezerwowe) oraz nadchodzące mecze z Nową Zelandią i Hiszpanią były cennymi doświadczeniami dla Thanh Nha i jej koleżanek z drużyny. Wietnamskie zawodniczki przynajmniej wiedzą, jak to jest grać przeciwko najlepszym przeciwnikom na świecie. Wczorajszy występ dodał wietnamskiej drużynie pewności siebie przed Mistrzostwami Świata 2023.
Minh Anh
Użyteczne
Emocja
Twórczy
Unikalny
Źródło
Komentarz (0)