| Pień drzewa wciąż leży na moście nad rzeką Lam, łączącym drogę krajową nr 7 z gminą Luong Minh (stara). Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Gmina Nhon Mai, po ponad 10 dniach powodzi, jest jedyną gminą w prowincji Nghe An , która nadal jest całkowicie odizolowana z powodu osuwisk na autostradzie nr 16, osuwisk na skałach górskich, osuwisk na zboczach oraz powodzi, które zmyły drogę. Do tej pory, chociaż władze i ekipy ratunkowe dotarły na miejsce, aby udzielić pomocy mieszkańcom, w perspektywie krótko- i długoterminowej mieszkańcy tych obszarów borykają się z niezliczonymi trudnościami.
Przez powódź
Po ponad 10 dniach szalejących powodzi, które wyrządziły poważne szkody, gmina Nhon Mai jest nadal całkowicie odizolowana, ponieważ autostrada nr 16 uległa znacznej erozji. Aby zrozumieć rzeczywistą sytuację i skalę zniszczeń na tym kluczowym szlaku komunikacyjnym, który odizolował gminę Nhon Mai, przejechaliśmy przez strefę powodziową autostradą nr 16, łączącą gminę My Ly z Nhon Mai, o długości około 40 km. Tę podróż trzeba pokonać motocyklem, a wiele odcinków trzeba pokonać pieszo przez błoto, bagna, wijąc się po skałach wzdłuż brzegów rzeki Nam Non z jej rwącym, mętnym nurtem, co jest bardzo trudne i niebezpieczne.
Droga krajowa nr 16, z gminy My Ly do gminy Nhon Mai, graniczy z rzeką Nam Non i biegnie równolegle do niej, mijając spokojne wioski przesiąknięte starożytną kulturą Tajów. Kiedy powódź na rzece Nam Non wzrosła i gwałtownie wezbrała, zmyła i zniszczyła wiele niegdyś tętniących życiem i prosperujących obszarów mieszkalnych wzdłuż trasy, powodując spustoszenie i pustkę, które trudno przywrócić.
| Wzbierająca woda powodziowa, niosąc ze sobą duże pnie drzew, zniszczyła barierki mostu nad rzeką Nam Mo. Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Podczas podróży mijaliśmy wiele miejsc, gdzie powódź zniszczyła wiele domów i budynków, porwanych przez rzekę Nam Non. Tętniąca życiem i zamożna dzielnica mieszkaniowa z wieloma przestronnymi domami, tętniącym życiem targowiskiem i sklepami, ciągnąca się wzdłuż autostrady nr 16 wzdłuż rzeki Nam Non, została całkowicie zniszczona. Jedynymi pozostałościami były rzędy fundamentów domów pośród ruin i spustoszenia. Filary i żelazne bramy zostały zakopane głęboko w warstwie mułu o grubości ponad 2 metrów, podobnie jak niezliczone pnie drzew. Motocykle i dobytek zostały zmiażdżone i zdeformowane przez powódź, porwane z górnego biegu rzeki i porozrzucane po drodze.
Po drodze natknęliśmy się na małe namioty, które ludzie rozbili wzdłuż drogi, aby przespać cały dzień. Ludzie siedzieli w tymczasowych namiotach, wpatrując się pustym wzrokiem w gruzy. Niektórzy próbowali szukać i wydobywać z błota wszelkie przedmioty, które nadawały się jeszcze do użytku. Wiele domów zostało poważnie uszkodzonych, leżących niepewnie na brzegach rzeki Nam Non. Sytuacja związana z erozją brzegów rzeki była skomplikowana, poważnie zagrażając bezpieczeństwu wielu domów, zwłaszcza w dzielnicy mieszkalnej wioski Xop Tu (gmina My Ly).
Droga krajowa nr 16, odcinek od wioski Xieng Tam do skrzyżowania z wioską Xop Tu, ma prawie 10 km długości. Powódź spowodowała osuwiska, erozję i całkowicie zdeformowała wiele odcinków. Wiele innych odcinków zostało pokrytych warstwą ziemi, piasku i błota o grubości od 1,2 do prawie 2 metrów. Odcinek od Xop Tu do wioski Hoa Ly przez gminę Nhon Mai jest stale narażony na głazy, osuwiska i łamanie się drzew ze zboczy, co jest bardzo niebezpieczne dla przejeżdżających tamtędy ludzi i pojazdów.
| Niezliczone pnie drzew i kłody leżą na twardym moście na autostradzie nr 6 do gminy My Ly. Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Prawie 30 km od gminy Nhon Mai doszło do poważnego osuwiska, które spowodowało pęknięcia i pęknięcia w nawierzchni drogi. W wyniku osuwiska tysiące metrów sześciennych gleby osunęło się na około 30 cm od powierzchni drogi. W pobliżu doszło do poważnego osuwiska, w którym ziemia, skały i drzewa leśne zawaliły się, pokrywając niemal całą nawierzchnię drogi na odcinku ponad 20 m. Doszło do wielu osuwisk o różnym stopniu nasilenia, które stwarzają potencjalne ryzyko dalszych osuwisk ze względu na słabą strukturę i stratygrafię gleby, a zdolność do zatrzymywania wody na klifie osiągnęła poziom nasycenia.
Kolejnym „wąskim gardłem” jest niezwykle poważne osuwisko, które miało miejsce prawie 30 km od gminy Nhon Mai. Wiele ogromnych głazów ważących dziesiątki ton, wraz z ziemią i drzewami leśnymi, spadło z klifu, blokując autostradę nr 16 na prawie 20 metrów. Aby pokonać to osuwisko, musieliśmy przedzierać się przez miękką ziemię, przeciskając się przez szczeliny i przestrzenie między skałami leżącymi chaotycznie pod stromym klifem.
Most Nam Non (km 350+384) nad rzeką Nam Non również został zniszczony przez powódź przy przyczółku mostu, a barierki ochronne zostały poważnie uszkodzone. Największe uszkodzenia drogi krajowej nr 16 wystąpiły na zakręcie i zboczu za przedszkolem Hoa Ly (gmina My Ly). Około 30 m drogi zostało zmyte, a jej głębokość sięgnęła prawie 4 m, odsłaniając podziemne kanały ściekowe. Cały system barierek ochronnych i znaki drogowe zostały uszkodzone, zmyte i zasypane. Duże głazy i pnie drzew blokujące oba końce drogi zostały zmiecione przez powódź.
| Powódź powaliła dużą liczbę pni i gałęzi drzew, które porozrzucano wzdłuż drogi krajowej nr 7 w wiosce Cua Rao (gmina Tuong Duong, prowincja Nghe An). Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Około 300 m od tego osuwiska pojawiło się kolejne, zniszczone miejsce o większej skali i poziomie. Setki metrów sześciennych gleby i skał z podłoża drogi, nawierzchni drogi i barier ochronnych zostały zmiecione przez powódź, tworząc ścianę o głębokości prawie 10 m i długości kilkudziesięciu metrów. Obok miejsca, w którym droga została zmieciona przez powódź, nastąpiło osuwisko, z którego spadły tysiące metrów sześciennych gleby, skał i drzew leśnych, pokrywając całą powierzchnię drogi o długości prawie 30 m.
Trudności się piętrzyły
Gmina Nhon Mai to gmina przygraniczna, obejmująca 21 wiosek, przysiółków, ponad 1430 gospodarstw domowych, w których mieszka prawie 6870 osób, z czego 760 to gospodarstwa ubogie, a 326 to gospodarstwa bliskie ubóstwa. Gminę zamieszkują głównie przedstawiciele grup etnicznych Mong, Thai i Kho Mu. W wyniku niedawnej powodzi ucierpiało prawie 280 domów, z czego 69 zostało całkowicie zmiecionych z powierzchni ziemi, 20 zostało poważnie uszkodzonych, a ponad 140 wymagało pilnej ewakuacji. Prawie 50 innych domów znajduje się na obszarach wysokiego ryzyka osuwisk. Wiele niezbędnych obiektów, takich jak domy wspólnotowe, przedszkola i szkoły podstawowe, zostało poważnie uszkodzonych. Poważnie uszkodzone zostały również systemy transportowe, nawadniające, energetyczne i telekomunikacyjne.
| Wiele pni drzew o obwodzie dwóch przytulonych do siebie osób wciąż leży wzdłuż autostrady nr 7 i nie zostało przeniesionych ani poddanych zabiegowi. Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Pan Le Hong Thai, przewodniczący Ludowego Komitetu Gminy Nhon Mai, powiedział, że 24 lipca, gdy szlak rzeczny nie nadawał się jeszcze do transportu małymi łodziami po pomoc humanitarną, helikopter ratunkowy zmobilizowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej dostarczył mieszkańcom część dóbr i artykułów pierwszej potrzeby. Obecnie gmina jest nadal odizolowana, a jedynie funkcjonariusze gminy, Straż Graniczna i Policja Gminy mogą dotrzeć do mieszkańców, aby dostarczyć żywność, artykuły pierwszej potrzeby, aby zaspokoić dotkliwy głód, oraz dary od grup wolontariuszy. Jednak siły muszą przedzierać się przez błoto i strumienie przez 5-8 godzin pieszo. Zmobilizowanie zasobów ludzkich i sprzętu do oczyszczenia drogi krajowej nr 16 do Nhon Mai zajmie dużo czasu. Obecnie pomoc żywnościowa i artykuły pierwszej potrzeby dla gminy Nhon Mai jest realizowana wyłącznie drogą wodną w górę i w dół rzeki Nam Non z gmin My Ly i Tri Le.
Według pana Vi Van Tinha z wioski Huoi Xa w gminie Nhon Mai, dom na palach należący do rodziny został porwany przez powódź wraz z całym wyposażeniem i dobytkiem, a teraz w błocie pozostał jedynie goły, kamienny fundament. Po powodzi rodzina musiała zatrzymać się u krewnych, jeść cienką owsiankę, chodzić do lasu, aby wykopać pędy bambusa i szukać warzyw i owoców. Na szczęście straż graniczna zdążyła wkroczyć do wioski na czas, dostarczając ludziom ryż, makaron instant, sól i czystą wodę.
| Niezliczone pnie drzew, duże kłody i śmieci blokujące szereg domów utrudniają życie, aktywność i podróżowanie wielu rodzinom. Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Powódź pozostawiła po sobie obraz zniszczenia i spustoszenia we wsiach i na dotkniętych obszarach, a tysiące ludzi zostało bez niczego i bez domów, do których mogliby wrócić. Według statystyk z niedawnej powodzi, w prowincji Nghe An tysiące domów zostało całkowicie zmytych lub częściowo uszkodzonych. W samej gminie My Ly prawie 220 domów zostało całkowicie zmytych, setki innych domów, szkół, komend Straży Granicznej i policji zostały zasypane i uszkodzone.
Pani Luong Thi Lanh, mieszkanka wioski Xieng Tam w gminie My Ly w prowincji Nghe An, ze smutkiem przyznała, że powódź nadeszła tak szybko, że jej rodzina nie zdążyła zareagować i została porwana przez wodę. Solidnie zbudowany dom i wiele jej rzeczy zostały porwane przez wodę powodziową. Teraz jedzenie, spanie i kąpiel również są utrudnione. Na szczęście mogła tymczasowo zatrzymać się w domu swojej ciotki na ponad 10 dni. Teraz jednak jej dom się zawalił i nie jest bezpieczny.
Pan Lo Van Hoan, wieś Xieng Tam, gmina My Ly, prowincja Nghe An, powiedział, że mieszkańcy wioski borykają się obecnie z wieloma trudnościami. Mój dom i domy wielu innych rodzin zostały zmyte przez wodę i bardzo trudno je odbudować. Mam nadzieję, że przełożeni, dobroczyńcy i grupy wolontariuszy wesprą moją rodzinę w przetrwaniu tego trudnego okresu.
| Wiele sklepów spożywczych i punktów usługowych jest nadal zamkniętych z powodu dużej ilości drewna i pni drzew zasłaniających ich wejścia. Zdjęcie: Xuan Tien/VNA |
Do tej pory straż graniczna i władze lokalne aktywnie wspierają ludzi w przezwyciężaniu skutków powodzi. Potrzeby i uczucia rodaków w całym kraju wobec odizolowanych ofiar powodzi są niezwykle istotne. Jednak, aby ustabilizować ich życie w dłuższej perspektywie, potrzebne są bardziej fundamentalne działania.
Major Phan Duc Tam, komisarz polityczny placówki straży granicznej My Ly (Straż Graniczna Prowincji Nghe An) poinformował, że rozprzestrzenialiśmy się po okolicy, organizując zakwaterowanie dla ludzi, a jednocześnie apelowaliśmy do grup wolontariuszy w prowincji i poza nią o połączenie sił w niesieniu pomocy ludziom w dotkniętych obszarach.
Pan Luong Van Bay, przewodniczący Komitetu Ludowego gminy My Ly w prowincji Nghe An, powiedział: „Obecnie rząd dotarł do odizolowanych wiosek i zapewnił im żywność, artykuły spożywcze i inne niezbędne rzeczy. W przyszłości rząd ma nadzieję, że agencje rządowe zapewnią im większe wsparcie w zakresie niezbędnych artykułów i innych dóbr”.
Source: https://baothainguyen.vn/xa-hoi/202508/kho-khan-chong-chat-o-vung-co-lap-sau-lu-lich-su-8c44960/






Komentarz (0)