Siej wiarę poprzez rycerskie czyny
Od 8 lat zespół ratownictwa drogowego 911, założony przez Nguyena Hoanga Kim Ngana (urodzonego w 1994 r.), niestrudzenie podróżuje po drogach, aby ratować ofiary wypadków.
Mimo młodego wieku, członkowie ekipy ratowniczej są ludźmi o wielkim sercu, całym sercem służącymi społeczności, nawet bez wynagrodzenia czy rekompensaty, a mając tylko jedno, proste pragnienie, jakim jest pomoc ofiarom w uzyskaniu szybkiego leczenia.

Jak ze wzruszeniem wyznał pomysłodawca i założyciel zespołu ratunkowego 911, Nguyen Hoang Kim Ngan: „W 2012 roku moja druga siostra miała wypadek drogowy i zmarła. Wtedy tylko marzyłem, żeby ktoś przyjechał na czas, żeby nie umarła”.
W 2017 roku Ngan postanowił utworzyć zespół ratownictwa drogowego 911, pragnąc wspierać ofiary wypadków i zmniejszać liczbę ofiar. Początkowo zespół liczył 18 członków, w tym 2 kobiety i 16 mężczyzn. Byli to młodzi ludzie o różnych zawodach: robotnicy, spedytorzy, pracownicy biurowi… W ciągu dnia chodzili do pracy, a w nocy zakładali kamizelki odblaskowe, nosili apteczki i patrolowali drogi.


„Działamy na zasadzie wolontariatu. Od środków medycznych , przez bandaże, po środki dezynfekujące – wszystko pochodzi od członków zespołu, a czasami wspierają nas ludzie. Początkowo działania zespołu napotykały na wiele trudności, ponieważ była to grupa spontaniczna, a osoby podchodzące do miejsca wypadku często były podejrzane. Wiele osób nie wierzyło, że jesteśmy wolontariuszami, a czasami wręcz nam przeszkadzały” – wspominał Kim Ngan.
Jednak dzięki wytrwałości i szczerości, zespół 911 stopniowo przejmował swoją rolę. Po roku działalności ludzie zaczęli przyzwyczajać się do obrazu zespołu ratunkowego, który jest obecny w nocy, szybko udzielając pierwszej pomocy i wsparcia ofiarom.
„Teraz, gdy tylko dochodzi do wypadku, ludzie od razu dzwonią pod numer 911. Czasami, gdy otrzymujemy zgłoszenie w środku nocy, nasz zespół od razu wsiada do samochodu, licząc na to, że uda się uratować ludzi” – dodał Ngan.
Ngan wspomina incydent z 8 marca 2019 roku na moście Rach Chiec: „Tego dnia był Międzynarodowy Dzień Kobiet. Otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku. Wujek odprowadzał siostrzenicę ze szkoły i upadł, raniąc sobie głowę. Zespół natychmiast udzielił mu pierwszej pomocy i zabrał wujka do szpitala. Trzy lata później córka ofiary ponownie skontaktowała się z zespołem, przekazując im 3 miliony VND i podziękowania. Powiedziała, że dzięki pomocy zespołu jej ojciec został uratowany. Dar był niewielki, ale głęboko nas poruszył, ponieważ poczuliśmy, że nasza praca została doceniona” – wspomina Ngan.
Jednak praca nie zawsze przebiega gładko. Zdarzają się sytuacje, gdy zespół musi radzić sobie z pijackimi sytuacjami, niewspółpracującymi ofiarami, a nawet „sfingowanymi wypadkami”, aby przejąć mienie.
„Wtedy wiedzieliśmy po prostu, że trzeba zachować spokój, unikać konfliktów i zgłosić sprawę władzom. Na szczęście w tym czasie byli w pobliżu ludzie, którzy mogli wesprzeć i utrzymać pojazd ofiary” – powiedział Ngan.
„Rycerze w białych płaszczach” w życiu codziennym
Oprócz Kim Ngan, w zespole 911 jest wielu młodych ludzi z różnymi historiami, ale wszyscy oni podzielają te same ideały i szlachetnego, lojalnego ducha młodości.


Khanh Duy (23 lata) jest w zespole od 5 lat i mówi: „Na początku brałam udział tylko w pracach młodzieżowego związku w oddziale. Widząc panią Ngan udzielającą pierwszej pomocy i opatrunków osobom w wypadkach drogowych, byłam zaintrygowana. Po kilku obserwowaniu uświadomiłam sobie, że to bardzo wartościowa praca. Nauczyłam się wielu umiejętności z zakresu pierwszej pomocy i wiem, jak pomagać ludziom być bezpieczniejszymi”.
Quoc Toan (ur. 2001) dowiedział się o zespole, sprzedając grillowane kiełbaski w pobliżu miejsca zbiórki. „Na początku często widywałem, jak zespół biegał tam i z powrotem, więc zastanawiałem się, co robią. Pewnego razu, gdy zespół wspierał osoby po wypadku i brakowało im środków, pożyczyłem im kilka kartonów, żeby pomóc w opatrzeniu ręki poszkodowanego ze złamaną kością. Od tamtej pory dowiedziałem się, że są zespołem wolontariuszy. Dlatego od 2024 roku do dziś wspieram zespół, głównie pomagając w organizacji ruchu i komunikacji, dzwoniąc do kolejnych braci i sióstr, żeby w razie potrzeby udzielili wsparcia” – powiedział Toan.



Huyen Trang (25 lat) to członkini zespołu, która jest z nim od samego początku. Jej rodzinne miasto to Dong Nai . Każdej nocy Trang pokonuje ponad 30 km do Thu Duc, aby pracować z zespołem. „Kiedy miałam 17-18 lat, dołączyłam tylko z ciekawości. Ale kiedy sama ratowałam ludzi, ta praca stała się dla mnie tak ważna, że jestem w niej już od 8 lat” – powiedziała Trang.
Warto zauważyć, że w 2024 roku zespół 911 został uznany przez Komitet Ludowy i Komitet Frontu Ojczyzny w Ho Chi Minh City za „cichy i szlachetny przykład” w miejskim ruchu patriotycznego naśladowania. „Ta nagroda jest nie tylko dla zespołu, ale także dla wszystkich ludzi, którzy nam zaufali i nam towarzyszyli” – powiedział Ngan z emocjami.
Po wielu trudnościach, ochotnicza grupa ratownictwa drogowego 911 stała się skuteczniejsza. Każdego roku jej członkowie przechodzą również szkolenia z profesjonalnej pierwszej pomocy, wspierane przez lekarzy-wolontariuszy.


Vo Thanh Duy, właściciel kawiarni niedaleko miejsca zbiórki drużyny, powiedział: „Znam was od ponad dwóch lat. Każdej nocy widzę, jak wychodzicie ratować ludzi i bardzo wam współczuję. Wasza praca jest bardzo ważna i bardzo pomaga w życiu. Myślę, że młodzi ludzie powinni poznać ducha drużyny 911”.
Mam tylko nadzieję, że wszyscy będą bardziej świadomi, uczestnicząc w ruchu drogowym, nie pijąc alkoholu, nie przekraczając prędkości ani nie wyprzedzając nieostrożnie. A jeśli zobaczysz kogoś w wypadku, zadzwoń po pogotowie ratunkowe lub najbliższe służby. Niewielki gest może uratować życie.
„Nie jesteśmy bohaterami, jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy chcą czynić dobro. Jeśli każdy dołoży swoją cegiełkę, społeczeństwo będzie cierpiało mniej” – powiedział Kim Ngan.
Source: https://baotintuc.vn/van-de-quan-tam/lan-toa-nhung-viec-lam-tu-te-cua-thanh-nien-tp-ho-chi-minh-20251008205936160.htm
Komentarz (0)