Quang Nam Ponad 15 gospodarstw domowych w gminie Binh Hai, w dystrykcie Thang Binh, utrzymuje się z rybołówstwa. Kiedy ktoś utonie, łowią ryby za darmo, aby odnaleźć ciało.
Ostatniego dnia maja pan Ho Van Chuong, lat 67, mieszkający we wsi An Tran w gminie Binh Hai, przyniósł 10 wędek do naprawy. Każdy haczyk został naostrzony i starannie osadzony w bambusowej wędce.
Wędkarstwo, zwane również wędkarstwem królewskim, polega na zanurzeniu haczyka w wodzie bez przynęty. Haczyk wykonany jest z zakrzywionej stali nierdzewnej, która nie rdzewieje po namoczeniu w wodzie morskiej. Żyłkę umieszcza się w bambusowej rurce i mocno zawiązuje, tworząc tzw. pętlę wędkarską.
Każda żyłka ma 45 metrów długości i haczyk przywiązany co 25 cm. Boja jest przymocowana do długiej żyłki i po rzuceniu unosi się 20-30 cm nad dnem. Gdy ryby przepłyną obok przeszkody, odwracają głowy lub poruszają ogonami i łapią się na haczyk. W tym zawodzie łowi się głównie płaszczki.
Pan Ho Van Chuong łowi ryby od prawie 40 lat. Zdjęcie: Dac Thanh
Zawód rybaka pojawił się w wiosce An Tran w połowie lat 80. XX wieku. W wiosce żyje ponad 45 gospodarstw domowych trudniących się tym zawodem, stając się słynną wioską rybacką bez przynęty w Quang Nam. „Ten zawód pomaga rybakom budować domy i wysyłać dzieci do szkoły” – powiedział pan Chuong.
Wioska rybacka w szczególności pomogła również wielu rodzinom, których członkowie utonęli. W ciągu prawie 40 lat działalności rybackiej pan Chuong trzykrotnie wyłowił topielców na morzu. Ofiarami byli krewni, a nawet obcy ludzie. Zginęli podczas połowu ryb w pobliżu brzegu.
Zabrał ze sobą każdą żyłkę wędkarską, aby określić miejsce i czas zatonięcia ciała, oszacował przypływ i odpływ, a następnie zarzucił ją. Jeden koniec żyłki został przymocowany do brzegu, a następnie wraz z innymi rybakami dopłynął łodzią do miejsca, w którym znajdowała się ofiara. Każda 45-metrowa żyłka była przymocowana do 110 haczyków i zarzucona, tworząc długą linę blisko dna morskiego.
Proces ciągnięcia musi być powolny, w przeciwnym razie hak zaczepi się o ubranie w momencie zetknięcia z ciałem. Jeśli tonąca osoba właśnie zmarła i nadal jest zanurzona na dnie, a nie odpłynęła daleko, hak prawdopodobnie będzie w stanie ją wyciągnąć. Jeśli ofiara tonie od ponad 3 dni, ciało będzie unosić się na powierzchni, a hak będzie miał mniejsze szanse na jej złapanie, powiedział pan Chuong.
Rybacy zarzucają żyłkę do morza, aby złowić rybę. Zdjęcie: Dac Thanh
Po odnalezieniu ciała właściciel haka poinformował o tym swoich bliskich, ale go nie dotknął. Hak użyty do wyciągnięcia ciała został wyrzucony. Pan Chuong nie zażądał niczego po zapłaceniu za haczyk. „Nie tylko ja, ale wszyscy mieszkańcy wioski. Pomagamy dzielić ból z rodziną ofiary” – powiedział, dodając, że za każdym razem, gdy wydobył ciało, wyrzucał około czterech żyłek wędkarskich. Każda żyłka była warta 160 000 VND.
200 metrów od domu pana Chuonga, pan Tran Van Binh łowi ryby od ponad 35 lat i zajmuje się również produkcją haczyków. Dzięki tej pracy udało mu się wysłać dwójkę dzieci na studia i pomóc wielu osobom odnaleźć ciała utoniętych.
Krewni wielu ofiar wciąż przychodzą do jego domu, prosząc o pomoc w odnalezieniu ciał. Daje im wędki i pokazuje, jak ich używać, nie biorąc za to pieniędzy. Niektóre rodziny, które odnalazły ciała, przyszły później, aby im podziękować. „Dali mi trochę pieniędzy, ale ich nie przyjąłem. W potrzebie jestem gotów pomóc im w każdy możliwy sposób, nie prosząc o nic” – powiedział 63-letni rybak.
Pan Binh pożyczył most wielu osobom do poszukiwania tonących. Zdjęcie: Dac Thanh
Według pana Trana Van Nama, sekretarza wsi An Tran, w wiosce dawniej 45 gospodarstw domowych zajmowało się rybołówstwem, ale obecnie ponad 15 gospodarstw nadal utrzymuje się z rybołówstwa. Za każdym razem, gdy w Quang Nam dochodzi do utonięcia, władze i straż graniczna mobilizują rybaków do pomocy.
„Wyciąganie ciał jest bardzo skuteczne, zwłaszcza w niedawnych wypadkach. Rybacy poświęcają wysiłek i pieniądze, mając nadzieję na znalezienie ciała, by podzielić się bólem z rodziną ofiary” – powiedział pan Tran.
Link źródłowy
Komentarz (0)