(CLO) Wally Skalij, doświadczony reporter „Los Angeles Times” z 25-letnim doświadczeniem w relacjonowaniu pożarów lasów, wyczuł, że coś jest nie tak, gdy usłyszał prognozę silnej wichury w tym tygodniu. Natychmiast poinformował o tym swojego redaktora: „Jeśli to się stanie, sytuacja będzie bardzo poważna”. Nikt jednak nie spodziewał się, że katastrofa będzie aż tak straszna.
W ciągu ostatnich kilku dni pożary spustoszyły społeczności w całym Los Angeles, spalając prawie 35 000 akrów i ponad 10 000 domów. W katastrofie zginęło co najmniej 10 osób. Całe dzielnice, w tym zamożne dzielnice takie jak Altadena i Pacific Palisades, zostały obrócone w perzynę.
Skalij spędził 15 godzin, rejestrując zniszczenia spowodowane pożarem. W rozmowie z CJR powiedział: „Pożary lasów to bardzo nieprzewidywalna bestia. Nie można sobie wyobrazić zniszczeń, dopóki nie zobaczy się ich na własne oczy”.
Skalij powiedział, że nigdy nie relacjonował tak strasznego pożaru. (Zdjęcie: Christina House / Sipa USA via AP)
Podróż z domu do Pacific Palisades zajęła około 35–40 minut. Zanim Skalij dotarł do Sunset Boulevard, droga była całkowicie zablokowana. Samochody stały w korku, próbując uciec przed pożarem. Zajęły wszystkie pasy, uniemożliwiając przejazd wozom strażackim. Po chwili chaosu kilka osób ustąpiło, tworząc wąski pas ruchu.
Skalij powiedział, że gdyby nie miał napiętego terminu, zostałby, aby uwiecznić chaos panujący w czasie pożaru. Zatrzymał się, żeby sfotografować ludzi wychodzących z domów z psami i walizkami. Musiał jednak wrócić na miejsce pożaru do godziny 15:00, więc kontynuował.
„W tym czasie pożar wciąż szalał na górze, ale zaczął już rozprzestrzeniać się na tereny mieszkalne. Kiedy podszedłem bliżej, zobaczyłem trzy domy w płomieniach. Nie było ani jednej osoby, ani jednego wozu strażackiego w zasięgu wzroku. Widok płonących domów zawsze rozdziera mi serce, ale najbardziej czekałem na uchwycenie momentu, w którym dzielni strażacy walczą z ogniem. Chciałem sfotografować ich zmagania z wężami, z twarzami pełnymi troski i determinacji. W tych chwilach czułem nagłą potrzebę, silną energię” – powiedział Skalij.
Przez cały czas próbował kontaktować się z redaktorami w celu uzyskania aktualizacji. Jednak sieci komórkowe w rejonach dotkniętych pożarem często są niestabilne. Skalij próbował połączyć się w pobliskim barze, gdzie sygnał był bardziej niezawodny.
W tym momencie redaktorzy zaczęli mu pisywać: „Hej, Getty Villa może się palić!”. W końcu zdecydował się pojechać na Pacific Coast Highway w Malibu, gdzie Skalij uchwycił kilka oszałamiających zdjęć domów na plaży otoczonych płomieniami. Widok był przejmujący.
Skalij powiedział, że przeżył wiele pożarów lasów w Malibu i często płomienie powoli schodziły w dół zbocza, a żar roznosił się na wiele kilometrów. Innym razem płonął tylko jeden lub dwa domy na plaży. Ale tym razem było inaczej. Pożar był niezwykle gwałtowny, a wiatr wiał z prędkością, jakiej nigdy wcześniej nie widział.
„Był taki moment, kiedy stałem obok remizy strażackiej i poczułem silny wiatr. Nie przesadzam, mówiąc, że prędkość wiatru w tamtym czasie mogła sięgać nawet 100 kilometrów na godzinę. Wiatr zdawał się chcieć wszystko zdmuchnąć, musiałem się odwrócić i znaleźć schronienie. To było niewiarygodne! Widziałem wiele pożarów, ale nigdy nie doświadczyłem tak silnego i długotrwałego wiatru. Byłem naprawdę w szoku” – powiedział .
Podczas pracy nad projektem Skalij dowiedział się, że inny fotograf stracił dom w pożarze. To go zdruzgotało. Trudno było wyobrazić sobie ból tych, którzy stracili wszystko. Starał się wczuć w ich sytuację, podchodząc do tej historii z wrażliwością i szacunkiem.
Skalij zwierzył się: „W najtrudniejszych chwilach my, dziennikarze, jesteśmy po to, by je dokumentować. To trudna praca, wymagająca równowagi między informowaniem a poszanowaniem prywatności innych osób.
„Zawsze jednak staram się patrzeć na pozytywną stronę problemu. Być może dzięki tym historiom możemy wyciągnąć wiele cennych lekcji. Dlatego zawsze chcę być na miejscu zdarzenia, opowiadać poruszające i znaczące historie” – dodał.
Hoang Anh (według CIR)
Source: https://www.congluan.vn/phong-vien-ke-ve-bien-lua-trong-tham-hoa-chay-rung-los-angeles-post330177.html






Komentarz (0)