
Drogi w mieście Tuy Hoa są głęboko zalane - Zdjęcie: MINH CHIEN
20 listopada w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że student, którego porwała powódź i uratowano w okolicy urzędu pocztowego Tuy Hoa w Dak Lak, poszukuje swoich krewnych.
Post udostępniło wiele osób z nadzieją, że chłopiec wkrótce odnajdzie swoich rodziców. Społeczność internetowa również pochwaliła odważną akcję pracownika poczty, który uratował życie ludziom.
Dziennikarz Tuoi Tre Online skontaktował się z panią Duong Thi My Loi, dyrektorką poczty w Tuy Hoa. Potwierdziła ona, że pracownicy poczty uratowali w południe tego samego dnia ucznia Pham Le Khanh (ucznia 12. klasy liceum Nguyen Hue w okręgu Tuy Hoa). Obecnie uczeń przebywa pod opieką pracowników poczty i otrzymuje jedzenie i wodę.
„Podałam rodzicom numer telefonu, ale woda jest nadal głęboka i w wielu miejscach występują przerwy w dostawie prądu, więc nadal nie mogę skontaktować się z rodziną. Zatrzymuję się u pracowników poczty. Kiedy woda bezpiecznie opadnie, wrócę do domu. Teraz sprzątam z nami błoto i wodę powodziową” – powiedziała pani Loi.

Student Pham Le Khanh na poczcie w Tuy Hoa – zrzut ekranu
Według pani Loi, gdy Khanh zmagał się z wodą, pracownicy poczty pełniący dyżur w ośrodku go znaleźli. Wszyscy szybko udzielili pomocy uczniowi. „Ratowanie ludzi jest najważniejsze, jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy pomóc mu przetrwać tę straszną powódź” – powiedziała pani Loi.
Pham Le Khanh powiedział, że 19 listopada poszedł do domu swojego przyjaciela, żeby się pobawić, ale woda powodziowa podniosła się tak szybko, że nie zdążył wrócić. W południe 20 listopada wrócił do domu, ale został porwany przez wodę powodziową, gdy tylko dotarł do ulicy Tran Hung Dao. W tym momencie Khanh zdążył jedynie chwycić się przewodu elektrycznego.
Pobiegłam do domu, bojąc się, że rodzice się zmartwią. Nie spodziewałam się, że poziom wody będzie tak wysoki. Kiedy dotarłam do ulicy Tran Hung Dao w pobliżu poczty, woda sięgała mi po szyję. Na szczęście złapałam się przewodu elektrycznego i zostałam uratowana przez pracowników poczty.
Nadal nie mogę skontaktować się z rodziną, więc zostanę tutaj i wrócę, gdy sytuacja się ustabilizuje. Jestem bardzo wdzięczny pracownikom poczty, bez nich nie wiem, co by się stało” – powiedział Khanh.
Source: https://tuoitre.vn/nam-sinh-bam-vao-soi-day-dien-giua-dong-nuoc-lu-duoc-nhan-vien-buu-dien-cuu-kip-20251120214623661.htm






Komentarz (0)