Rosja oświadczyła 18 lipca, że nie wyklucza możliwości rozmieszczenia pocisków rakietowych z głowicami nuklearnymi w odpowiedzi na niedawną decyzję USA o rozmieszczeniu w Niemczech pocisków manewrujących dalekiego zasięgu.
W rozmowie z dziennikarzami w Moskwie na temat planów USA dotyczących rozmieszczenia w Niemczech od 2026 roku pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk, wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow stwierdził, że Rosja zareaguje na wszelkie działania USA mające na celu wzmocnienie swojego potencjału w zakresie pocisków nuklearnych.
„Musimy przygotować się na różne scenariusze, także te negatywne” – powiedział pan Riabkow.
Zapytany, czy Rosja mogłaby rozmieścić w niektórych regionach rakiety z głowicami nuklearnymi jako środek zaradczy, wiceminister Riabkow odpowiedział: „Nie wykluczam żadnej opcji”.
Rosyjski urzędnik podkreślił, że Moskwa będzie decydować „co, gdzie i kiedy” rozmieścić, na podstawie ogólnych możliwości krajów NATO.
„To nie stanowi zagrożenia dla nikogo. Najważniejsze to znaleźć najskuteczniejszy, w tym opłacalny, sposób reagowania na zmieniające się wyzwania” – wyjaśnił Riabkow.
Test międzykontynentalnego pocisku balistycznego na poligonie Kapustin Jar w południowej części obwodu astrachańskiego w Rosji, niedaleko Morza Kaspijskiego. Zdjęcie: Getty Images
Rosyjski wiceminister skrytykował również państwa zachodnie za eskalację napięć. „To smutna sytuacja, ale nie przeszkodzi nam ona w wypełnianiu naszych zadań, polegających na zapewnieniu bezpieczeństwa na całym obwodzie granic Rosji, w tym w naszej strefie obrony powietrznej” – powiedział.
Wspólne oświadczenie Waszyngtonu i Berlina z 10 lipca ogłosiło rozmieszczenie w Niemczech pocisków manewrujących Tomahawk i innej broni dalekiego zasięgu, począwszy od 2026 roku. Ostatnie tego typu rozmieszczenie broni dalekiego zasięgu przez Stany Zjednoczone w Niemczech miało miejsce w latach 90. XX wieku.
Rosja ostrzegała już wcześniej, że taki krok może doprowadzić do „bezpośredniej konfrontacji” na wzór zimnej wojny.
18 lipca Rosja ostrzegła, że Unia Europejska (UE) staje się coraz bardziej zmilitaryzowana i nastawiona konfrontacyjnie. Szef bloku przedstawił plany utworzenia nowego sojuszu obronnego.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, wybrana na drugą kadencję 18 lipca, powiedziała, że ma nadzieję na utworzenie Europejskiej Unii Obrony, która będzie stawiać czoła zagrożeniom transgranicznym w ciągu najbliższych pięciu lat. Na początek ma to być „Europejska Tarcza Powietrzna i cyberobrona”.
„Zadbamy o to, aby te duże projekty były otwarte dla wszystkich i wykorzystamy wszelkie dostępne nam narzędzia – zarówno regulacyjne, jak i finansowe – aby zagwarantować, że zostaną one zaprojektowane, zrealizowane i wdrożone na terenie Europy tak szybko, jak to możliwe” – powiedziała von der Leyen w dokumencie przedstawiającym jej program przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim (PE) 18 lipca.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że propozycja odzwierciedla „zmieniające się priorytety” pani von der Leyen i „militarny kolor” UE.
„Potwierdza to ogólną postawę krajów europejskich wobec militaryzacji, eskalacji napięć, konfrontacji i stosowania metod konfrontacyjnych w polityce zagranicznej” – powiedział Pieskow. „Wszystko jest tu jasne”.
Rzecznik Kremla dodał, że choć Rosja nie stanowi zagrożenia dla UE, działania państw członkowskich wobec Ukrainy „wykluczają jakąkolwiek możliwość dialogu i uwzględnienia obaw Rosji”.
„To są realia, z którymi musimy się pogodzić i które zmuszają nas do odpowiedniego dostosowania naszego podejścia do polityki zagranicznej” – powiedział Pieskow.
Minh Duc (według Anadolu, Al Jazeera)
Source: https://www.nguoiduatin.vn/nga-khong-loai-tru-kha-nang-trien-khai-ten-lua-mang-dau-dan-hat-nhan-204240718213946043.htm
Komentarz (0)