Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Wzrasta ryzyko konfliktu Izrael-Hezbollah

VnExpressVnExpress29/12/2023

[reklama_1]

Stanowcze groźby Izraela wobec Hezbollahu wzbudziły obawy, że konflikt graniczny z Libanem może przerodzić się w wojnę totalną.

„Jeśli świat i libański rząd nie podejmą działań mających na celu powstrzymanie ostrzału obszarów mieszkalnych w północnym Izraelu i nie zmuszą Hezbollahu do wycofania się z terenów przygranicznych, zrobią to izraelskie siły zbrojne (IDF)” – powiedział 28 grudnia Benny Gantz, członek wojennego gabinetu premiera Benjamina Netanjahu.

Gantz, lider opozycyjnej partii Jedność Narodowa w Izraelu, powiedział, że sytuacja na północnej granicy wymaga zmiany i „czas na rozwiązanie dyplomatyczne się kończy”. Eylon Levy, rzecznik biura premiera Netanjahu, również wcześniej domagał się, aby Hezbollah wycofał swoje siły z obszaru przygranicznego z Izraelem i zastosował się do rezolucji ONZ nr 1701, w przeciwnym razie „sami ich z niego wypchniemy”.

Są to najbardziej drastyczne ostrzeżenia ze strony izraelskich urzędników skierowane do sił Hezbollahu w Libanie i sygnał, że Tel Awiw rozważa możliwość użycia środków militarnych w celu wyparcia Hezbollahu z rejonu przygranicznego, jeśli grupa będzie kontynuować ostrzał.

Generał Ori Gordin, dowódca północnego okręgu wojskowego Izraela, również potwierdził, że jego siły „znajdują się w bardzo wysokim stanie gotowości bojowej”. Premier Netanjahu oświadczył kiedyś, że Izrael „samodzielnie zamieni Bejrut i południowy Liban w Strefę Gazy i Chan Junis”, jeśli Hezbollah rozpocznie totalną wojnę przeciwko temu krajowi.

Ostre oświadczenia padły w trakcie eskalacji walk na granicy izraelsko-libańskiej. Szyicka grupa bojowa Hezbollah zintensyfikowała w tym tygodniu ostrzał północnego Izraela dziesiątkami rakiet i dronów uzbrojonych w ładunki wybuchowe.

Zgodnie z rezolucją 1701, przyjętą przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 roku w celu rozwiązania konfliktu izraelsko-libańskiego, Hezbollah miał wycofać się z 30-kilometrowej strefy granicznej i rozbroić się. Hezbollah tego nie uczynił, budując zamiast tego silniejszy arsenał przy wsparciu Iranu.

„Hezbollah i wspierający go Iran wciągają Liban w niepotrzebną wojnę, którą rozpoczął Hamas. Region nie zasługuje na większy konflikt” – powiedział Levy.

Izraelska artyleria ostrzelała cele na obrzeżach Odaisseh w południowym Libanie 17 listopada. Zdjęcie: AFP

Izraelska artyleria ostrzelała cele na obrzeżach Odaisseh w południowym Libanie 17 listopada. Zdjęcie: AFP

Minister spraw zagranicznych Izraela Eli Cohen, podczas wizyty w rejonie granicy 27 grudnia, powiedział, że Tel Awiw może wziąć na celownik przywódcę Hezbollahu Hassana Nasrallaha, co niemal na pewno wywołałoby konflikt na większą skalę z tą grupą zbrojną.

„Wciąż staramy się priorytetowo traktować rozwiązanie dyplomatyczne. Jeśli to się nie powiedzie, wszystkie inne opcje są na stole” – powiedział.

Eksperci twierdzą, że ryzyko eskalacji wojny między Izraelem a Hezbollahem znacznie wzrosło w ostatnich dniach.

Peter Jennings, starszy pracownik naukowy Australian Strategic Policy Institute, powiedział, że granica izraelsko-libańska staje się „gorącym punktem” ze względu na codzienne ataki rakietowe i ataki odwetowe ze strony Izraela.

„Sytuacja nie przerodziła się w wojnę na pełną skalę, ale myślę, że nadal jest to niezwykle niebezpieczna strefa działań wojennych” – powiedział Jennings.

Powiedział, że Izrael rozważa konieczność przeprowadzenia ofensywy lądowej, aby odepchnąć Hezbollah od granicy. Setki tysięcy izraelskich żołnierzy zostało rozmieszczonych na północy kraju, a Tel Awiw postrzega Hezbollah jako potencjalnie większe zagrożenie niż Hamas.

„Hezbollah dysponuje większą liczbą rakiet, liczniejszymi siłami bojowymi i działa na północ od Izraela, gdzie znajdują się gęsto zaludnione obszary, co sprawia, że ​​organizacja ta stanowi duże zagrożenie” – powiedział.

Hezbollah kontroluje część stolicy Bejrutu, cały południowy Liban i znaczną część doliny Bekaa. Wspierany przez Iran, jest jedną z najsilniej uzbrojonych niepaństwowych sił zbrojnych na świecie.

Obserwatorzy twierdzą, że Hamas próbował wezwać Hezbollah i inne grupy zbrojne na Bliskim Wschodzie do połączenia sił przeciwko Izraelowi, mając na celu ponowne umieszczenie kwestii palestyńskiej w centrum dyskusji na Bliskim Wschodzie.

„Wiemy, że Hezbollah stopniowo przystępuje do wojny i staje się coraz śmielszy. Użyli przeciwko Izraelowi niemal całej swojej broni, z wyjątkiem broni dalekiego zasięgu” – powiedział Jacques Neriah, były czołowy izraelski analityk wywiadu, który w latach 90. był doradcą premiera Icchaka Rabina ds. polityki zagranicznej.

Izrael niedawno ewakuował około 70 000 osób z terenów mieszkalnych na północnej granicy kraju, po tym jak w nalotach zginęło czterech cywilów i dziewięciu żołnierzy. W Libanie zginęło ponad 100 osób, a 120 000 uciekło z domów, aby uniknąć bombardowań.

Zdaniem obserwatorów pełnoskalowy konflikt między Izraelem a Libanem miałby z pewnością poważniejsze konsekwencje.

Położenie Izraela i Libanu. Grafika: AFP

Położenie Izraela i Libanu. Grafika: AFP

Jak twierdzą libańscy urzędnicy, administracja prezydenta USA Joe Bidena prowadzi negocjacje z Izraelem, Libanem i pośrednikami Hezbollahu, aby złagodzić napięcia graniczne i przywrócić tam długoterminową stabilność.

Działania dyplomatyczne prowadzi Amos Hochstein, który nadzorował negocjacje w zeszłym roku, które doprowadziły do ​​historycznego porozumienia między Izraelem a Libanem w sprawie rozwiązania sporu o granicę morską. Hezbollah poparł porozumienie po początkowych sprzeciwach.

Według osób zaznajomionych ze sprawą, głównym celem rozmów jest zapobieżenie eskalacji walk granicznych do poziomu konfliktu na pełną skalę. Administracja Bidena omówi również warunki długoterminowego porozumienia mającego na celu przywrócenie stabilności na granicy, aby umożliwić przesiedleńcom z północnego Izraela i południowego Libanu powrót do domów.

Niektórzy członkowie libańskiego rządu i wojska również są zainteresowani podjęciem rozmów, wierząc, że porozumienie graniczne umocniłoby ich władzę w Libanie, gdzie Hezbollah również jest częścią dowództwa i ma dominującą obecność.

Hezbollah cieszył się niegdyś szerokim poparciem wśród Libańczyków, domagając się odzyskania ziem, które uważał za okupowane przez Izrael. Jednak ostatnio to poparcie nieco osłabło, a Hezbollah spotyka się z krytyką za korupcję, stronniczość i wykorzystywanie odzyskiwania ziem do utrzymania sił zbrojnych.

„Hezbollah nie zrobi niczego, co mogłoby zagrozić jego przetrwaniu lub zdolnościom odstraszania i pozycji militarnej” – powiedział Emile Hokayem, starszy pracownik naukowy ds. bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych w Wielkiej Brytanii.

Dla mieszkańców strefy przygranicznej największą nadzieją jest zakończenie walk, przywrócenie bezpieczeństwa i powrót do domów. „Mamy nadzieję, że to potrwa miesiące, a nie lata” – powiedziała Sigal Vishnetzer, mieszkanka północnoizraelskiej dzielnicy Manara.

Thanh Tam (według Washington Post, The Australian, Al Jazeera )



Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni
„Kawiarnia dla bogaczy” w zaułku w Hanoi sprzedaje kawę za 750 000 VND za filiżankę
Moc Chau w sezonie dojrzałych persymonów, każdy kto przychodzi jest oszołomiony
Dzikie słoneczniki barwią górskie miasteczko Da Lat na żółto w najpiękniejszej porze roku

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

G-Dragon zachwycił publiczność podczas swojego występu w Wietnamie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt