Po prawie 10 latach wytrwałości w pracy z technologią blockchain, pan Nguyen The Vinh i jego współpracownicy przekształcili Ninety Eight w cyfrowy ekosystem finansowy zbudowany przez Wietnamczyków. Ta podróż to nie tylko historia wzbogacenia się dzięki wiedzy i technologii, ale także świadectwo wytrwałości, odwagi i dotarcia do celu całego pokolenia młodych wietnamskich przedsiębiorców.

- Blockchain porównuje się do „gorączki”. Co sądzisz o tym punkcie widzenia?
Myślę, że nazywanie blockchaina „gorączką” jest zarówno trafne, jak i nietrafione. Każda nowa technologia będzie miała okres rozkwitu, coś w rodzaju gorączki, która pomoże jej szybciej się rozprzestrzenić i dotrzeć do większej liczby osób.
Blockchain również potrzebuje takiego szumu medialnego, aby stać się popularnym, ale sam szum medialny nie odzwierciedla natury tej technologii. Kiedy szum medialny przemija, technologia wciąż istnieje i jest nadal wykorzystywana, rozwijana, a nie znika.
- Co sprawiło, że inżynier oprogramowania, taki jak Pan, zwrócił się w stronę technologii blockchain, dziedziny, która wówczas była dla większości ludzi zupełnie nieznana?
Szczerze mówiąc, pierwszym powodem, dla którego zainteresowałem się blockchainem, było... zarabianie pieniędzy. W tamtym czasie miałem mentalność startupowca. Zaraz po ukończeniu studiów założyłem swój pierwszy startup, firmę outsourcingową oprogramowania, ale przetrwał on tylko około 6 miesięcy.

Wtedy zdałem sobie sprawę, że wciąż wiele mi brakuje, zarówno pod względem wiedzy specjalistycznej, jak i umiejętności biznesowych. Po tym postanowiłem dołączyć do Bitcorp, a następnieFPT Software, na prawie 3 lata, z głównym celem nauki. Byłem pewien: nie pracować długo, ale po prostu nauczyć się wystarczająco dużo, aby wrócić do startupu.
W czasie pracy rozwijałem też wiele pomysłów, a nawet kupowałem domeny. Kiedy poczułem, że zdobyłem wystarczające umiejętności, postanowiłem wrócić i założyć firmę. Jednak największym problemem w tamtym czasie był brak pieniędzy.
Był początek 2017 roku. Zaprosiłem kilku bliskich przyjaciół do wspólnego założenia firmy, ale wszyscy wybrali bezpieczną opcję – nikt nie odważył się rzucić pracy, żeby do nas dołączyć. W związku z tym, bez pieniędzy i ludzi, plan założenia startupu musiał zostać zawieszony.
Wtedy znajomy zaprosił mnie do zbadania rynku blockchain, z bardzo prostym początkowym celem: zarobić pieniądze, aby mieć kapitał na założenie startupu. Ale kiedy wszedłem, zdałem sobie sprawę, że ten rynek jest zbyt atrakcyjny i ma zbyt duży potencjał, zarówno w technologii, jak i w finansach.
Połączenie blockchaina z finansami tworzy coś wyjątkowego. Sam jestem bardzo przedsiębiorczy, więc uważam tę dziedzinę za niezwykle odpowiednią. W tamtym czasie głównym celem nie było już zarabianie pieniędzy, lecz determinacja do nauki, poważnego inwestowania i długoterminowego działania.
- Ninety Eight narodziło się na rynku pełnym ryzyka i sceptycyzmu. Czy kiedykolwiek czułeś, że podejmujesz zbyt duże ryzyko?
W tamtym czasie rynek blockchain, a zwłaszcza kryptowalut w Wietnamie, był niezwykle ryzykowny. Większość ludzi podchodziła do niego z ostrożnością, nazywając go nawet „oszustwem”.
Muszę przyznać, że w tamtym czasie na 100 projektów blockchain w Wietnamie 99 było oszustwami. Nic więc dziwnego, że ludzie byli podejrzliwi.
Dla mnie samo to, że rodzina mi nie zabraniała, było ogromnym wsparciem i nie mogłam oczekiwać, że będą mnie bardziej rozumieć czy wspierać. Wtedy myślałam bardzo prosto: byłam jeszcze młoda, to był czas, żeby spróbować, zaryzykować dla siebie.
Jeśli poniosę porażkę, przynajmniej zdobędę doświadczenie, kontakty i nauczkę na przyszłość. Ale takie okazje zdarzają się tylko raz, gdy jestem młody.
- Prawie 10 lat budowy Ninety Eight, który okres był najtrudniejszy?
Zdecydowanie pierwsze 2 lata. Mój współzałożyciel Le Thanh i ja zainwestowaliśmy cały nasz kapitał w budowę firmy.
W tamtym czasie nasze stanowisko było jasne: jeśli coś robimy, musimy iść długą drogą, nie chcemy sprzedawać niedojrzałego ryżu, nie chcemy zbyt wcześnie pozyskiwać kapitału i potem stracić zbyt wielu akcji.
Problem polega na tym, że miesięczne koszty operacyjne są bardzo wysokie, rzędu dziesiątek tysięcy dolarów. Zazwyczaj staram się zapewnić sobie wystarczający kapitał na kolejne 2-3 miesiące. Ale często zdarza się, że w tym miesiącu kończą mi się pieniądze i nie wiem, skąd wziąć pieniądze na utrzymanie w przyszłym.

Dosłownie bez pieniędzy. Jeśli firma nie zarobi w przyszłym miesiącu, z pewnością będzie musiała się zamknąć.
Jeśli jednak obniżymy koszty i zredukujemy zatrudnienie, firma natychmiast podupadnie i nie będzie już w stanie się podnieść.
Dlatego Thanh i ja byliśmy zdeterminowani, by utrzymać firmę, starając się znaleźć wszelkie sposoby na zarabianie pieniędzy. Czasami organizowaliśmy eventy, czasami wykorzystywaliśmy trendy rynkowe, żeby zarobić trochę pieniędzy, ale potem nam się to udawało.
Zdarzyło się to około 5-7 razy w ciągu pierwszych 2 lat. Dopiero w 2021 roku Ninety Eight oficjalnie pozyskało finansowanie zalążkowe i prywatne, w łącznej kwocie około 16,5 miliona dolarów od głównych funduszy.
- A w trakcie tej podróży, który „incydent” sprawił Ci najwięcej stresu?
Oprócz początkowych trudności finansowych, miał miejsce poważny incydent społeczny.
Zaczęliśmy od społeczności. Zbudowaliśmy ją w 2017 roku i utrzymywaliśmy w 2019 roku, głównie dzieląc się doświadczeniami, wiedzą i oceniając projekty blockchain.
W 2020 roku bardzo doceniłem projekt blockchaina warstwy 1 o nazwie Solana. W tamtym czasie Solana miała kapitalizację zaledwie kilku milionów dolarów, patrząc na nią, wszyscy uważali ją za „projekt śmieciowy”. Nikt nie wierzył w jej potencjał.
Przeanalizowałem białą księgę, architekturę Solany i doszedłem do wniosku, że ma ona ogromny potencjał. W tamtym czasie cena wynosiła zaledwie około 1 USD. Otwarcie podzieliłem się potencjałem inwestycyjnym projektu, spodziewając się nawet, że osiągnie on 300 USD.
Ale potem cena Solany wzrosła do 3-5 dolarów, a potem rynek się załamał. Cena Solany spadła z powrotem do 1 dolara. Społeczność wpadła w panikę, rzuciła się na sprzedaż ze stratą, a potem... zaatakowała mnie.
Tworzyli memy, spamowali grupy, używali botów do ataków, a nawet szukali adresów firmowych, domowych i szkolnych mojego dziecka, żeby mi grozić. To był niezwykle stresujący i niebezpieczny czas.
Ale nadal wierzyłem w swoją ocenę. Kupiłem nawet znacznie więcej Solany w niskiej cenie. I ostatecznie cena Solany wzrosła do 266 dolarów, zgodnie z moimi przewidywaniami.

- Czy w wieku 32 lat i w ekosystemie Ninety Eight uważasz, że jesteś już bogaty?
To, co mówię, nie jest tylko teorią, ale wynika z doświadczenia praktycznego.
Kiedy wchodziłem na rynek, moim celem było zarobienie pieniędzy na założenie startupu, ale nigdy nie motywowało mnie do wzbogacenia się. Startup to dla mnie wyzwanie, tworzenie wartości, a nie sposób na zarabianie pieniędzy za wszelką cenę.
W rzeczywistości, gdyby chodziło tylko o pieniądze, moje inwestycje w Solanę i wiele innych projektów już dawno dałyby mi wolność finansową. Mimo to nadal buduję Ninety Eight, ponieważ chcę tworzyć większe wartości, zmieniać branżę finansów cyfrowych, tworzyć miejsca pracy i przyczyniać się do zmiany społeczeństwa.
- Wielu młodych ludzi marzy o bogactwie, ale Twoim zdaniem, jakie jest najbardziej zrównoważone źródło tego celu?
Najbardziej zrównoważonym korzeniem jest samorozwój.
Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że w 2017 roku zarobiłem sporo pieniędzy. Wtedy myślałem, że jestem dobry, ale tak naprawdę to był po prostu fart. W tamtym czasie kupno dowolnej monety było opłacalne, a inwestowanie w dowolną monetę było sukcesem.

Ale kiedy rynek się załamał w latach 2018-2019, wszystko przepadło. Wtedy zdałem sobie sprawę: nic nie wiedziałem, musiałem uczyć się od podstaw.
Zarabianie pieniędzy to jedno, ale ich utrzymanie i zapewnienie zrównoważonego wzrostu to zupełnie inna sprawa.
- Młodzi Wietnamczycy mają wielki potencjał, ale czego im brakuje, aby dokonać przełomu w dziedzinie technologii i finansów cyfrowych?
Wietnamczycy są inteligentni, bystrzy i szybko się uczą. Jednak przez to łatwo popadają w mentalność szybkiego bogacenia się, podążania za trendami i braku cierpliwości.
Największą słabością jest brak wytrwałości w angażowaniu się w coś długoterminowego. Chęć osiągnięcia wszystkiego szybko, chęć wygrania wszystkiego od razu.
Obecne młode pokolenie jest bardzo podzielone. Ci najlepsi są naprawdę najlepsi.
Aby się przebić, myślę, że trzeba odważyć się podejmować ryzyko, odważyć się popełniać błędy i stale je naprawiać. Ja i zespół Ninety Eight nadal kierujemy się tą zasadą.
- Co w ekosystemie Ninety Eight napawa Cię największą dumą?
Jesteśmy najbardziej dumni z tego, że zbudowaliśmy ekosystem platformy. Jest on na tyle silny, że każdy pomysł, który się pojawi, można od razu zrealizować na tej platformie.
Obecnie rozszerzyliśmy naszą działalność o Web2, współpracując z artystami, wspierając rejestrację praw autorskich i własność intelektualną przy użyciu technologii blockchain.

Na przykład problem praw autorskich do muzyki . Teraz muzycy muszą jedynie udostępnić zestaw rozwiązań NFT objętych prawami autorskimi, a piosenkarze, którzy chcą z nich korzystać, muszą jedynie kupić licencję na blockchainie – może być roczna, miesięczna lub dożywotnia.
Wszystko jest przejrzyste i jasne, płatności i potwierdzenia praw użytkowania są automatyczne. Spory praktycznie zniknęły.
- Jaką rolę w długoterminowej strategii Ninety Eight odgrywa szkolenie młodszego pokolenia, zwłaszcza generacji Z?
Niezwykle ważne.
Właśnie zorganizowaliśmy Uni Tour — serię sesji na uniwersytetach, podczas których studenci potencjalnych wydziałów będą mogli zapoznać się z technologią blockchain, dowiedzieć się więcej o Ninety Eight i możliwościach kariery w tej branży.
Ponadto przyznajemy stypendia każdej szkole o wartości 1 miliarda VND.
Firma Ninety Eight stale prowadzi programy szkoleniowe, wspierając pracowników w zdobywaniu wiedzy, uczestnictwie w kursach zawodowych i zdobywaniu międzynarodowych certyfikatów.
Jesteśmy gotowi przyjąć studentów z II i III roku na szkolenia długoterminowe, zapewniając im zasoby na kolejne 5–10 lat.
- Ninety Eight, zespół złożony wyłącznie z Wietnamczyków, wszedł na rynek międzynarodowy. Twoim zdaniem, jakie czynniki pomagają wietnamskiemu startupowi zajść tak daleko?
W naszym zespole nie ma supergwiazd. Nie mamy najlepszych na rynku. Ale to my... wciąż tu jesteśmy.
W swojej karierze spotkałem wielu ludzi i zespołów, które były o wiele lepsze ode mnie. Ale odeszły z rynku, być może dlatego, że nie wytrzymywały presji, czuły, że mają już dość, albo z wielu innych powodów.
W końcu i tak zostajemy i idziemy dalej. Myślę więc, że najważniejszym czynnikiem przetrwania jest wytrwałość, odwaga, by wytrwać na obranej ścieżce.
Dziękuję za ciekawą rozmowę!
Źródło: https://vtcnews.vn/ninety-eight-founder's-journey-to-get-rich-of-vietnamese-people-in-the-gioi-so-ar952637.html
Komentarz (0)