Tottenham zmaga się z plagą kontuzji
Siedem meczów bez zwycięstwa, pięć gorzkich porażek. To okrutna liczba, jaką Manchester United musiał znieść w ostatnich starciach z Tottenhamem. Legendarne powiedzenie sir Alexa Fergusona: „Chłopaki, to Tottenham” jest już odległym wspomnieniem, ponieważ „Czerwone Diabły” stały się ulubioną zdobyczą Tottenhamu w ciągu ostatnich dwóch lat.

Trener Manchesteru United Ruben Amorim
ZDJĘCIE: REUTERS
Kiedy Ruben Amorim prowadzi swoją poobijaną drużynę na stadion Tottenham Hotspur, czeka go coś więcej niż tylko mecz piłkarski. To walka o przetrwanie, w której bezlitośnie obnażane są luki w jego taktycznej filozofii. A przeciwnicy? Tottenham walczy o powrót do formy po kryzysie kontuzji, a Thomas Frank – niegdyś odrzucony przez Manchester United – teraz desperacko pragnie udowodnić im, że się mylą.
Kiedy przeszłość staje się nieuniknioną obsesją
Według Opta Analyst , Manchester United zmaga się z najgorszą serią porażek z Tottenhamem od początku XXI wieku. W zeszłym sezonie zanotowano cztery porażki z rzędu – dwie w Premier League, dramatyczne zwycięstwo 4:3 w Pucharze Ligi i, co najboleśniejsze, porażkę 1:0 w finale Ligi Europejskiej w Bilbao.
Ale za suchymi liczbami kryje się głębsza historia upadku imperium. Choć Tottenham pokonał Manchester United cztery razy w samym zeszłym sezonie, pogrąża się w kryzysie na własnym boisku, ponosząc dziewięć porażek w Premier League w 2025 roku – tylko o 10 mniej niż w 1994 i 2003 roku.

Tottenham trenera Thomasa Franka (po lewej) jest najsilniejszy w lidze, gdy gra na wyjeździe
ZDJĘCIE: REUTERS
Bolesny paradoks: Tottenham jest najlepszą drużyną wyjazdową ligi (na czele tabeli wyjazdowej), ale najgorszą u siebie (17. miejsce). A Manchester United? Mają serię czterech meczów bez porażki, ale trzy z nich przyniosły im niesamowite szczęście – odrobili straty po 0:1 z Southampton w 80. minucie, pokonali Manchester City w niewytłumaczalny sposób i pokonali Fulham jednym strzałem odbitym na bramkę.
Problem taktyczny: Kiedy sztywność staje się śmiertelną słabością
Ruben Amorim stoi w obliczu trudnego paradoksu. Utrzymywana przez niego konsekwentnie formacja 3-4-3 sprawiła, że Bruno Fernandes – najlepszy piłkarz Manchesteru United – stał się problemem taktycznym. Według The Athletic , przesunięcie Fernandesa głębiej w rolę środkowego pomocnika kosztowało Manchester United najważniejsze źródło kreatywności w końcowej części boiska.

Bruno Fernandes nadal najważniejszym zawodnikiem MU
ZDJĘCIE: REUTERS
W lutym, w przegranym 1:0 meczu z Tottenhamem, Gary Neville ostro skrytykował linię pomocy Manchesteru United: „Fernandes był przesuwany na prawe skrzydło, gdy Spurs mieli piłkę, zostawiając Casemiro samego. Czasami Spurs mieli trzech lub czterech zawodników podających piłkę wokół niego, jakby nie istniał”.
A teraz, gdy Amad Diallo – rzadki jasny punkt – jest kontuzjowany do końca sezonu, Amorim popełnił kolejny błąd, pozwalając Rashfordowi i Antony'emu odejść bez zastępstwa. Antony błyszczy w Realu Betis, zdobywając trzy kolejne nagrody dla Zawodnika Meczu, a Rashford stopniowo robi wrażenie w Aston Villi.
Pomimo licznych kontuzji, Amorim uparcie trzymał się formacji 3-4-3, zamiast elastycznie ją dostosowywać. To jeszcze bardziej podważało jego decyzje.
Oczekiwany schemat taktyczny:
Tottenham (4-3-3): Vicario; Porro, Romero, Van de Ven, Spence; Palhinha, Bentancur, Sarr; Kudus, Richarlison, Simons
Man United (3-4-3): Lammens; Yoro, De Ligt, Shaw; Amad, Casemiro, Fernandes, Dalot; Mbeumo, Cunha, Sesko
Mocne strony: kiedy szybkość spotyka się z doświadczeniem
Tottenham ma jedną z najszybszych defensyw w Premier League. Micky van de Ven strzelił najładniejszego gola solo w sezonie Ligi Mistrzów, biegnąc wzdłuż boiska i pięknie kończąc akcję w meczu z Kopenhagą. Jednak ta sama szybkość jest mieczem obosiecznym w starciu z Benjaminem Sesko, który był ostro krytykowany przez Gary'ego Neville'a po remisie z Nottingham, ale nadal stanowi zagrożenie dzięki sprytnym ruchom.

Djed Spence z Tottenhamu (po lewej)
ZDJĘCIE: REUTERS
W środku pola kluczowa będzie trójka Palhinha-Bentancur-Sarr kontra Casemiro-Fernandes. Tottenham skutecznie wykorzystał przestrzeń między dwoma środkowymi pomocnikami Manchesteru United w finale Ligi Europy, a Djed Spence nieustannie atakował pole karne pozostawione przez Fernandesa.
„Punkt śmierci”: Kiedy obaj mają pęknięcia w sobie
Tottenham zmaga się z najdłuższą listą kontuzjowanych w Premier League, z 10 nieobecnymi zawodnikami. James Maddison, Dejan Kulusevski, Dominic Solanke i Yves Bissouma nie zagrają. Warto zauważyć, że w przegranym 0:1 meczu z Chelsea, Spurs stworzyli wskaźnik xG na poziomie zaledwie 0,1 – najniższy w Premier League w tym sezonie, ze średnią zaledwie 9,7 strzałów na mecz.
Ale Manchester United jest gorszy. W zeszłym sezonie strzelili zaledwie 44 gole w Premier League – średnio 1,15 gola na mecz. Ostatni raz gorzej wypadli w sezonie spadkowym 1973/74 (0,9 gola na mecz). Andre Onana popełnił osiem błędów, które doprowadziły bezpośrednio do utraty goli od początku sezonu 2023/24 – to drugi najwyższy wynik wśród bramkarzy w pięciu najlepszych ligach europejskich.
Gwiazdy i X-Factor: Kiedy los leży w rękach jednostek
Bryan Mbeumo, nabytek Manchesteru United za 70 mln funtów, strzelił trzy z czterech bramek przeciwko Tottenhamowi Hotspur Stadium i jest największą nadzieją na przełamanie defensywy Thomasa Franka.

Bryan Mbeumo (po prawej) z Manchesteru United
ZDJĘCIE: REUTERS
Ale musi się zmierzyć z Mickym van de Venem, który właśnie udowodnił, że środkowy obrońca może być gwiazdą ofensywy. Nie zapominajmy też o Bruno Fernandesie, który szuka swojej trzeciej z rzędu asysty na wyjeździe, czego nie robił od listopada 2020 roku.
Przepowiednia: Kiedy historia się powtórzy, kto będzie kontynuował opowieść?
Superkomputer Opta przewiduje 47,5% szans na zwycięstwo Tottenhamu, podczas gdy Manchester United ma zaledwie 26,4% szans na zdobycie wszystkich trzech punktów. Ale liczby nie oddają całej historii. To mecz nawiedzeń, świeżych ran, dwóch drużyn poszukujących tożsamości w sezonie chaosu.
Tottenham musi wygrać, żeby udowodnić, że potrafi wygrywać u siebie. Manchester United musi wygrać, żeby udowodnić, że Amorim nie był pomyłką. W tym kontekście dramatyczny remis z wieloma bramkami jest najbardziej realnym scenariuszem.
Przewidywany wynik: Tottenham 2-2 Man United.
Informacje o meczu:
- Mecz: Tottenham Hotspur kontra Man United
- Godzina: 19:30 (czasu wietnamskiego), sobota, 8 listopada 2025 r.
- Lokalizacja: Stadion Tottenham Hotspur, Londyn
- Turniej: Premier League, runda 11
- Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy).
Kiedy zabrzmi gwizdek na stadionie Tottenham Hotspur, będziemy świadkami nie tylko meczu piłkarskiego, ale także starcia przeszłości z teraźniejszością, wiary z wątpliwościami, dwóch drużyn próbujących odnaleźć się w tym burzliwym sezonie. I być może właśnie to sprawia, że ten mecz jest tak nie do odparcia.
Source: https://thanhnien.vn/nhan-dinh-tottenham-vs-man-united-khi-quy-do-buoc-vao-hang-o-cua-noi-am-anh-18525110713592414.htm






Komentarz (0)