Lam Hanh i Cao Trang, dwaj bliscy przyjaciele z Wietnamu (U50), odbyli właśnie 10-dniową podróż , aby zwiedzić Xinjiang (Chiny) dziką drogą graniczną między Chinami a Kazachstanem w trakcie poetyckiej zmiany pór roku.

Październik jest co roku najlepszym czasem na podróż do Xinjiangu. Pogoda jest wtedy chłodna i przyjemna, a naturalne krajobrazy mienią się żółtymi i czerwonymi barwami jesieni.

Dwie turystki odłożyły na bok swój codzienny zgiełk, wypożyczyły samochód i same wyruszyły w podróż liczącą ponad 2500 km. Podczas podróży zatrzymywały się w pięknych miejscach, uwieczniając niezapomniane chwile na zdjęciach z unikatowych ujęć.

Sinciang to największy region autonomiczny Chin na północnym zachodzie, słynący z rozległego obszaru, zróżnicowanego terenu – od pustyni po wysokie góry – oraz wymiany kulturowej wielu grup etnicznych, takich jak Ujgurzy, Hanowie, Kazachowie itd. Region ten jest ważnym punktem handlowym na historycznym „Jedwabnym Szlaku”, bogatym w zasoby naturalne, takie jak ropa naftowa i gaz ziemny.

W-z7194571036035_3705c69ccfe9681ddd55b04015bf18ea.jpg
Pani Lam Hanh i jej samochód w podróży po wiosce Hemu

Ich podróż toczy się łukiem przez rozległą pustynię, zaczynając w Urumczi, mijając błękitne jezioro Tianshan Tianchi, w którego wodzie odbijają się góry i chmury, a następnie ciągnie się przez ponad 500 km pokrytą piaskiem i wiatrem pustynną autostradą S21.

Przyroda wzdłuż całej podróży jest niczym z bajki, krajobraz zmienia się nieustannie, gdy samochód przejeżdża przez suche tereny pustynne.

W Burqin zachód słońca rzuca łagodne, złote światło na góry, sprawiając, że wszystkie zmartwienia zdają się znikać wraz z wiatrem.

Z drugiej strony, Hemu przypominało żywy pejzaż, ze złotymi lasami sosnowymi przeplatanymi małymi drewnianymi domami wtulonymi w dolinę. Tam spacerowali leniwie, wdychając górski zapach, słuchając szumu opadających liści i śpiewu ptaków w czystej, spokojnej przestrzeni.

Nie wspominając już o Xinjiang, nie sposób nie wspomnieć o Kanas. To ośnieżony górski step, gdzie w jadeitowo-zielonym jeziorze odbija się czyste niebo. To właśnie tutaj dwie turystki nagle poczuły się młode, rzucając kamieniami do jeziora i głośno się śmiejąc, czując, że młodość nigdy ich nie opuściła.

A w Baihabie, dzikiej krainie z pustymi drogami i małymi wioskami, przeżywają chwile ciszy, gdy złote liście lasu muskają ich ramiona, a szept wiatru przypomina im, że wiek to tylko liczba.

W Xinjiang znajduje się również rezerwat w pierwotnym lesie Ałtaju, który uważany jest za jeden z najzimniejszych obszarów na świecie , gdzie wczesną zimą góry pokrywa biały śnieg.

Pani Cao Trang powiedziała, że ​​każdego ranka po przebudzeniu otwiera drzwi i dotyka krainy pokrytej czystym, białym śniegiem. Tutaj krajobrazy, pogoda i ludzie są pełne osobliwości. W rzeczywistości w Xinjiang jesień jeszcze nie minęła, a zima dopiero się zaczęła.

Pośród ośnieżonych gór Lam Hanh i Cao Trang poczuli, jak ich serca drżą – zarówno z zimna, jak i z nieopisanej radości. Spacerując pośród złocistego lasu brzozowego, wśród liści spadających niczym deszcz, trzymali się za ręce – uścisk dłoni bratnich dusz, młodości, która nigdy się nie kończy.

Kilka momentów z podróży:

W-tan cuong (16).jpg
Samochód wiózł dwie turystki w drodze do Kanas w Xinjiang (Chiny). To miejsce obejmuje wioskę Hemu, jeziora Kanas i Baihaba. Wszystkie trzy miejsca razem znane są jako słynne „trzy malownicze obszary Kanas”.
W-tan cuong (1).jpg
Woda w jeziorze Kanas w regionie Ałtaj zmienia kolor w zależności od pory roku (na zielono, niebiesko, w kolorze jadeitowym...), a wokół jeziora rozciąga się legenda o potworze przypominającym to z Loch Ness.
W-z7194363922774_ddfd43eeac390aaf260f3ff18675b314.jpg
Obszar ten zamieszkują również grupy etniczne takie jak Tuwas (Tu Hoa), Kazachowie, Mongołowie... Ostatnio pojawiła się również rzeka Kanas o długości 125 km, przepływająca przez dolinę o tej samej nazwie w Rezerwacie Przyrody Kanas w prowincji Xinjiang w Chinach. Rzeka ta powstaje z jeziora Kanas, które wypływa z topniejącego lodowca w górach Ałtaj.
W-tan cuong (9).jpg
Kanas słynie z wioski Hemu położonej w dolinie rzeki Hemu, na północ od jeziora Kanas, około 170 km od centrum dzielnicy Burqin - na wysokości 1200-1300 m n.p.m.
W-tan cuong (8).jpg
Lasy iglaste, ośnieżone góry i łąki – krajobraz typowy dla Syberii.
W-tan cuong (5).jpg

Ludność zamieszkująca te tereny to głównie Tuwińczycy i Kazachowie, koczownicza grupa etniczna posługująca się językiem z rodziny tureckiej.

W-tan cuong (7).jpg
Tuwińczycy utrzymują się z hodowli zwierząt, jazdy konnej, polowań i turystyki lokalnej. Nadal kultywują tradycyjne obyczaje, mieszkają w drewnianych domach w stylu syberyjskim, noszą tradycyjne brokaty, okazjonalnie organizują festiwale jeździeckie i często grają na tradycyjnych instrumentach muzycznych.
W-h4 1819.jpg
W wiosce Hemu-Kanas, po spędzeniu nocy, dwie turystki cieszyły się porannym, mglistym krajobrazem i zwiedzały atrakcje nad jeziorem, takie jak zatoka Ngu Sac, zatoka Thien Quan (Than Tien), zatoka Ngoa Long i zatoka Nguyet Luong.
W-tan cuong (2).jpg
Droga do jeziora Tienszan – pięknego górskiego jeziora Tianchi, znanego jako „jadeitowa perła” Zachodnich Regionów. Jezioro położone jest w górach Tienszan, około 100 km od miasta Urumczi.
W-tan cuong (13).jpg
Jezioro Tianshan Tianchi to jezioro w kształcie półksiężyca, położone na północnym zboczu szczytu Bogda, na wysokości około 1900–1960 metrów, około 110 kilometrów (około 2 godzin jazdy samochodem) od stolicy Urumczi. „Tianchi” oznacza po chińsku „niebiańskie jezioro”.
W-tan cuong (14).jpg
Krystalicznie czysta woda jeziora odbija otaczające ośnieżone szczyty, gęste lasy świerkowe i łąki pełne dzikich kwiatów, tworząc zapierający dech w piersiach widok. Jezioro Tianchi jest również znane jako jedno z najgłębszych jezior alpejskich na świecie.
W-z7194517047800_edd1e3eceae3b6b511464d87bf5026ae.jpg
Na trasie o długości 2500 km dwie turystki przejechały również przez Baihabę, malowniczą miejscowość położoną w dolinie rzeki Baihaba, otoczoną ośnieżonymi górami, lasami brzozowymi i łąkami.
W-z7194516407265_1a38d6c08686785e75002fbe664521d7.jpg

Każda pora roku jest tu piękna. Wiosną i latem kwitną dzikie kwiaty, rzeki są błękitne, a konie i krowy pasą się na łąkach. Jesienią cała dolina mieni się jaskrawą żółcią, czerwienią i pomarańczą i jest nazywana „chińską małą Szwajcarią”.

Zimą wioska pokryta jest białym śniegiem, zamieniając się w dziewiczy, śnieżny raj. Przepływająca przez nią rzeka Baihaba stanowi naturalną granicę między Chinami a Kazachstanem. Woda jest czysta jak jadeit, a jej brzegi tworzą dwa państwa.

„Niespotykany widok” w Lo Lo Chai przyciąga turystów Około tydzień temu turystyczna wioska Lo Lo Chai w gminie Lung Cu, w prowincji Tuyen Quang (dawniej Ha Giang) wywołała poruszenie w mediach społecznościowych, przyciągając uwagę turystów, gdy w całej wiosce nagle zakwitły kwiaty brzoskwini.

Źródło: https://vietnamnet.vn/doi-ban-than-u50-thue-xe-tu-lai-kham-pha-khoanh-khac-dep-kho-cuong-o-tan-cuong-2459760.html