Gdy w 2019 roku doszło do erupcji wulkanu na Białej Wyspie, pilot Depauw i dwaj pasażerowie musieli podjąć decyzję, czy uciec do morza, czy wrócić do helikoptera i uniknąć katastrofy.
13 lipca sąd w Auckland w Nowej Zelandii rozpoczął proces dyrektorów trzech biur podróży oskarżonych o naruszenie przepisów bezpieczeństwa, co doprowadziło do śmierci wielu turystów w wyniku wybuchu wulkanu na White Island 9 grudnia 2019 r.
W momencie erupcji wulkanu, który wyrzucił słup popiołu o wysokości około 3,6 km, na wyspie przebywało 47 turystów, z których 22 zginęło, a 25 ocalałych zostało poważnie poparzonych.
Zeznając w sądzie, pilot Brian Depauw, urodzony w Belgii, powiedział, że on i dwóch pasażerów helikoptera uciekli, uciekając do morza. „Woda uratowała nam życie” – powiedział Depauw.
Wulkan White Island w Nowej Zelandii wybuchł 9 grudnia 2019 r. Zdjęcie: AFP
Depauw został zatrudniony przez biuro podróży Volcanic Air około trzy lub cztery tygodnie przed tragedią. Był to jego pierwszy samodzielny lot helikopterem, podczas którego dwie niemieckie pary zwiedziły Wyspę Białą.
„Jeśli zobaczycie, że biegnę, idźcie za mną” – zażartował, przedstawiając czwórce pasażerów zasady bezpieczeństwa przed lotem.
Następnie helikopter wylądował na wyspie, aby czwórka turystów i inne osoby mogły ją odwiedzić. Kiedy wulkan wybuchł, pojawił się ogromny słup dymu, a wiele kamieni i odłamków poleciało w kierunku mieszkańców wyspy. Czwórka pasażerów Depauw chciała wrócić do helikoptera, ale pilot zdecydował, że bezpieczniej będzie rzucić się do morza.
„Pasażer zapytał, czy musimy uciekać. Odwróciłem się i zobaczyłem słup dymu wysoki na setki metrów, więc powiedziałem: »Uciekajcie, uciekajcie, biegnijcie do wody. Za mną«” – wspominał.
Pilot Brian Depauw na rozprawie sądowej 13 lipca. Zdjęcie: NZ Herald
Depauw i dwóch pasażerów pobiegli około 200 metrów w głąb morza, zanim opadła na nich chmura popiołu. „Gdy tylko wypłynęliśmy na powierzchnię, wszystko zrobiło się czarne, nic nie widzieliśmy. Wstrzymywałem oddech pod wodą tak długo, jak mogłem, aż zobaczyłem przez popiół odrobinę światła, około 1-2 minuty”.
Następnie pomógł dwóm pasażerom wejść na łódź, podczas gdy pozostali dwaj pasażerowie zostali poważnie poparzeni. Fala uderzeniowa wywołana erupcją zepchnęła helikopter z kursu, łamiąc mu łopaty wirnika. Depauw odniósł lekkie obrażenia.
Helikopter Depauwa został uszkodzony w wyniku erupcji wulkanu. Zdjęcie: NZ Herald
Odpowiadając na pytania prokuratora, Depauw stwierdził, że był pewien, iż przed wybuchem wulkanu zostaną wydane ostrzeżenia, aby ludzie „mieli czas na opuszczenie wyspy”.
Właściciele White Island, bracia Buttle, którzy prowadzą biuro podróży Whakaari Management, nie przyznali się do wszystkich zarzutów, podobnie jak dwie inne firmy, ID Tours NZ i Tauranga Tourism Services. Każdej z nich grozi kara grzywny w wysokości 927 000 dolarów.
Próba, która ma potrwać 16 tygodni, będzie kontynuowana w przyszłym tygodniu. Według GeoNet , wulkan na Wyspie Białej jest najbardziej aktywnym wulkanem w Nowej Zelandii, z około 70% powierzchnią zanurzoną.
Wyspa, położona około 50 km od Wyspy Północnej Nowej Zelandii, przyciąga ponad 17 000 turystów rocznie. Przed tragedią władze podniosły poziom zagrożenia na wyspie, ale działalność turystyczna była nadal prowadzona.
„Katastrofa czekała na wyspie od lat. Byłem tam dwa razy i zawsze uważałem, że codzienne przywożenie turystów łodzią i helikopterem jest zbyt niebezpieczne” – powiedział Ray Cas, ekspert z Uniwersytetu Monash w Australii.
Lokalizacja Białej Wyspy Wulkanicznej w Nowej Zelandii. Grafika: CBC
Duc Trung (według ABC News )
Link źródłowy






Komentarz (0)