Cukiernia bananowa budzi kontrowersje z powodu „snobistycznego” nastawienia właściciela?
Niedawno na forum kulinarnym społeczność zainteresowała się wypowiedzią gościa, który opowiedział o swoich doświadczeniach w słynnej cukierni bananowej w stolicy.
Klient powiedział, że był w „szalonej” sytuacji, zamawiając ciasto bananowe w sklepie. Dzieląc się swoimi SMS-ami z właścicielem sklepu, aby złożyć zamówienie, klient powiedział, że jest chętny do zakupu, ale otrzymał nieżyczliwą i rozczarowującą odpowiedź.
W zamówieniu klient wymienił produkty, które chciał kupić: „15 dużych ciast bananowych, 5 zestawów smażonych bananów, 5 ciast z batatów, 3 zestawy paluszków z batatów i 2 placki kukurydziane”. Właściciel sklepu odmówił jednak, argumentując, że nie sprzedają w niedziele.
„Jeśli nic nie sprzedajesz w niedzielę, jak możesz cokolwiek zrobić? Czemu nagle pędzisz do sklepu, żeby przygotować jedzenie, usmażyć mi naleśniki, a potem wracasz do domu?” – napisał właściciel sklepu do klienta.

Klient publicznie publikuje wiadomość tekstową z zamówieniem u właściciela restauracji (zdjęcie: KT).
Podobnie było przy kolejnym zamówieniu – klient nie mógł już nic kupić, ponieważ właściciel stwierdził, że niektóre dania muszą być podane o właściwej porze.
„Pikantne ciasta będą dostępne po godzinie 13:00. Smażone banany i placki z batatów będą dostępne po godzinie 12:00” – odpowiedział właściciel sklepu SMS-em. Po dwóch kolejnych próbach klient poczuł się zirytowany powtarzającą się odmową.
Artykuł opisujący doświadczenia klienta wywołał wiele komentarzy, ale opinie były mieszane.
Poza komentarzami, że reakcja właściciela sklepu była nietaktowna, wiele osób stwierdziło, że klient powinien się jeszcze raz zastanowić. Powodem jest to, że sklep wyraźnie podaje dni, w które jest otwarty, a w które nie. Jeśli klient złoży zamówienie w niedzielę i spotka się z odmową, jest to zrozumiałe.
„Jednak branża gastronomiczna to zawód, który wymaga pomysłowości i dbałości o potrzeby klientów. Jeśli podejście do obsługi nie jest dobre, restauracja może stracić wielu klientów, nawet jeśli wcześniej byli stałymi klientami” – skomentował Hoang My.
Według śledztwa, wspomniana wyżej cukiernia bananowa znajduje się przy ulicy Cao Dat w dzielnicy Cau Den ( Hanoi ). Kiedy reporter Dan Tri zadzwonił, aby się z nią skontaktować, właściciel odmówił odpowiedzi na pytania.
Wiadomo, że wcześniej restauracja ta otrzymywała wiele skarg od klientów na właściciela, który był nieuprzejmy i niezbyt gościnny wobec klientów.

Właściciel sklepu nieustannie smaży ciasta na dwóch dużych patelniach, aby dostarczyć je klientom na czas (zdjęcie: Nam Viet).
Sklep jeszcze nie został otwarty, ale klienci już ustawiają się w kolejce.
O godzinie 11:30 24 listopada reporterzy Dan Tri byli obecni w cukierni bananowej, aby nagrać wydarzenie. W tym czasie lokal był jeszcze zamknięty, ale klienci już czekali przed sklepem, aby kupić produkty.
Oprócz szyldu, w sklepie znajduje się tabliczka informująca o godzinach otwarcia: codziennie od 12:00, w niedziele nieczynne. Obok tablicy znajduje się przyciągający uwagę napis o szczególnej treści: „Osoba smażąca ciasto siedzi obok gorącej patelni i ma pomarszczoną twarz z powodu swojej budowy ciała, nie okazując żadnego zachowania, prosimy o wybaczenie klientom”.

Przed restauracją znajduje się tablica informująca o godzinach otwarcia i niektórych daniach sprzedawanych w ciągu dnia (zdjęcie: Huy Hoang).
W sklepie cztery kobiety, w tym właścicielka i personel, zajmują się przygotowywaniem składników i produktów. Na zewnątrz, tuż przed drzwiami, znajdują się dwie duże patelnie z olejem do smażenia placków. Przestrzeń sklepu jest prosta, wszystkie czynności procesowe odbywają się na oczach klientów, co ułatwia ich obserwację.
Podczas gdy właściciel sklepu czekał, aż olej się zagotuje i włoży placki do smażenia, przed sklepem pojawiło się wielu klientów. Powiedziano im, że będą musieli poczekać 15-20 minut, aż ich zamówienia będą gotowe.
„Sklep otwiera się dopiero o 12:00, więc jeśli przyjdziesz wcześniej, będziesz musiał trochę poczekać” – krzyknął właściciel sklepu.
Reporter podając się za klienta kupującego ciasta, zauważył, że właściciel sklepu nie okazał niezadowolenia, gdy podszedł do klienta, ale wyraźnie wyjaśnił czas oczekiwania, rodzaje sprzedawanych ciast i cenę każdego produktu.
Około 10 minut po otwarciu sklepu, zaczęło przybywać coraz więcej klientów. Pomimo upału, wiele osób cierpliwie ustawiło się w kolejce, aby kupić gorące, chrupiące ciasta.

Mimo że sklep jest otwarty dopiero od 10 minut, już zdążyła się w nim ustawić kolejka klientów, którzy chcieli kupić ciasta (zdjęcie: Nam Viet).
Pani Linh, klientka mieszkająca przy ulicy Tran Khat Chan, powiedziała, że przyszła do sklepu po przeczytaniu kontrowersji wokół gazety krążącej w internecie. Klientka chciała delektować się ciastami i jednocześnie poznać podejście właściciela sklepu.
„Przybyłem wcześniej, sklep jeszcze nie był otwarty, więc powiedziano mi, że będę musiał trochę poczekać na ciasto. Obsługa podała mi krzesło, na którym mogłem usiąść, przywitała mnie uprzejmie i obsłużyła w jasny sposób” – powiedział klient.
Po pierwszej wizycie klient stwierdził, że restauracja była czysta, składniki świeże, olej do gotowania zupełnie nowy i nieużywany, więc czuł się bezpiecznie. Ponieważ był to jego pierwszy posiłek w tym miejscu, nie ocenił smaku.
Stała klientka również przyznała, że chociaż słyszała o skandalu z niewłaściwym zachowaniem, sama nigdy nie spotkała się z podobną sytuacją. Mimo to przychodziła regularnie, ponieważ ciasta były pyszne i trafiały w jej gust.
Według pracownicy, w sklepie można obecnie kupić różnego rodzaju ciasta i przekąski, których ceny wahają się od 10 000 do 100 000 VND za porcję.
„Najchętniej kupowanymi daniami w restauracji są ciasta bananowe, kulki bananowe, ciasta ze słodkich ziemniaków i placki kukurydziane, w cenie 10 000 VND za ciastko” – powiedziała pracownica.
Ponadto w restauracji serwowane są również dania takie jak smażone sake, smażone grzyby, kurze łapki w sosie z trawy cytrynowej i limonki, słone smażone ciasta, smażone paluszki z ciasta oraz pikantne smażone ciasta, aby sprostać zróżnicowanym potrzebom klientów.


W sklepie najlepiej sprzedają się kulki bananowe, ciastka bananowe, placki kukurydziane i placki ziemniaczane (zdjęcie: Huy Hoang).
Pracownicy sklepu poinformowali, że liczba klientów przychodzących codziennie po zakupy bezpośrednio jest bardzo wysoka, podobnie jak liczba zamówień online. „W godzinach szczytu klienci zazwyczaj czekają w kolejce nawet do 30 minut, aby odebrać swoje produkty” – dodała.
Ponieważ restauracja musi skupić się na obsłudze klientów na miejscu, czasami nie ma czasu na sprawdzanie wszystkich wiadomości lub telefonów w celu złożenia zamówienia. Zapewnia jednak, że restauracja zawsze stara się być elastyczna i maksymalnie zaspokajać potrzeby klientów: Dopóki klient zamówi, nawet tylko jedno ciasto, restauracja i tak wyśle je, jeśli znajdzie kierowcę, który je odbierze.
Reporter zamówił trzy najpopularniejsze ciasta w restauracji: ciasto bananowe, ciasto kukurydziane i ciasto ziemniaczane. Z własnego doświadczenia wynika, że ciasta te charakteryzują się umiarkowaną słodyczą, chrupiącą skórką i miękkim, wilgotnym nadzieniem.
Jednakże ogólny smak nie różni się zbytnio od smaku ciast bananowych oferowanych w innych cukierniach i nie tworzy naprawdę wyjątkowego wrażenia.
Źródło: https://dantri.com.vn/du-lich/quan-banh-chuoi-gay-tranh-cai-o-ha-noi-chua-toi-gio-ban-khach-van-co-cho-20251126094921043.htm






Komentarz (0)