Brazylia została pokonana przez Argentynę 1-4. |
Brazylijska drużyna miała noc do zapomnienia w historii, kiedy po raz pierwszy straciła cztery gole w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata. Porażka 1:4 z Argentyną była ogromnym zaskoczeniem, obnażając upadek samby w piłce nożnej. A aroganckie słowa Raphinhi przed meczem tylko uwypukliły nędzę brazylijskiej piłki nożnej jako całości.
Za dużo gadania, za mało działania
Przed meczem napastnik Raphinha pewnie zadeklarował: „Strzelę gola. Pokonamy Argentynę na boisku, a jeśli będzie trzeba, pokonamy ich również poza boiskiem”.
To prowokacyjne i nieco „pełne nienawiści” stwierdzenie szybko znalazło się w centrum uwagi. Trener Lionel Scaloni musiał później nawet przypomnieć sobie piękne zdjęcie Lionela Messiego i Neymara po finale Copa America 2021.
„Mecz Argentyny z Brazylią jest zawsze bardzo ważny, ale przede wszystkim to wciąż tylko mecz piłki nożnej. Chcę, żeby ludzie zapamiętali obraz Messiego i Neymara po finale Copa America 2021, kiedy siedzieli razem na schodach i rozmawiali jak przyjaciele” – podkreślił trener Scaloni.
Kontrast w nastawieniu argentyńskiego kapitana i gwiazdy brazylijskiej piłki nożnej, która w tym sezonie jest w szczytowej formie, wydaje się być zapowiedzią tragedii „Selecao”.
Raphinha mógł być dobry w Barcelonie, ale był niczym w drużynie „Selecao”, która grała tak słabo, że można by rzec, że była to najbardziej zapomniana drużyna w historii. Komentator TNT Brazylia po meczu bez wahania stwierdził sarkastycznie: „Raphinha dużo mówi, ale niewiele robi”.
Mecz w Buenos Aires, rano 26 marca, był świadkiem całkowitej dominacji Argentyny. Z 12 strzałami (7 celnymi) w porównaniu do zaledwie 3 (1 celny) Brazylii, niebiesko-biało-pasiasta drużyna stworzyła również 4 klarowne sytuacje, podczas gdy Brazylia nie miała ani jednego realnego zagrożenia.
Argentyna miała 26 kontaktów z piłką w polu karnym, znacznie przewyższając 3 kontakty przeciwnika. Gospodarze mieli również przewagę w posiadaniu piłki – 56% w porównaniu do 44%. Było to największe zwycięstwo Argentyny nad Brazylią od 1964 roku, bolesne osiągnięcie dla „Selecao”.
Przeciętna grupa
Pod koniec meczu bramkarz Emi Martinez był tak pewny siebie, że zaczął bawić się piłką, aby sprowokować przeciwników i podkreślić przewagę Argentyny. Cztery gole Argentyny świadczyły o ich ofensywnej sprawności i osłabieniu defensywy Brazylii.
Patrząc na to, jak łatwo Alvarez i Simeone strzelali gole, nikt nie pomyślałby, że to defensywa Brazylii, kandydata do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Porażka Selecao 1:4 w 71. minucie była naprawdę haniebna, kiedy cała obrona gości grała niedbale, pozwalając Simeone na zdobycie gola po wykończeniu akcji z bardzo ostrego kąta.
Brazylia jest teraz przeciętną drużyną i ma słabe nazwiska. |
Obecnie Brazylia ma niemal pewne kwalifikacje do Mistrzostw Świata w 2026 roku, ale 4. miejsce w rankingu kwalifikacyjnym Ameryki Południowej, 10 punktów za Argentyną, jest nie do zaakceptowania dla drużyny, która pięciokrotnie zdobyła mistrzostwo świata .
Ta porażka jeszcze bardziej uwypukliła upadek brazylijskiej piłki nożnej, która nie potrafiła znaleźć ani jednego światowej klasy środkowego obrońcy ani pomocnika. Widząc w kadrze utalentowane nazwiska, takie jak Zico, Socrates, Bebeto, a później Ronaldinho i Kaka, brazylijscy kibice musieli teraz oglądać grę Wesleya, Andre i Joelintona.
Obecna reprezentacja Brazylii ma wielu dobrych zawodników, którzy grają nieco agresywnie na boisku. Nawet Vinicius i Raphinha, najjaśniejsze gwiazdy brazylijskiej formacji ofensywnej, wolą mówić niż działać. Mogą grać dobrze w klubie, ale po powrocie do reprezentacji grają bardzo słabo. W meczu z Argentyną Brazylia niczym nie różni się od drużyny drugoligowej.
Source: https://znews.vn/su-kieu-ngao-cua-raphinha-khien-brazil-tra-gia-post1540917.html






Komentarz (0)