7 stycznia agencja Reuters, powołując się na źródła, poinformowała, że Departament Obrony USA dodał chińskiego giganta technologicznego Tencent do swojej listy sankcji. Stany Zjednoczone podały jako powód współpracę firmy-matki WeChata z chińskim wojskiem, co potencjalnie stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Ta wiadomość natychmiast spowodowała spadek ceny akcji Tencent o 7,3%, co odpowiada utracie wartości rynkowej w wysokości 35,4 miliarda dolarów. Do listy dodano również CATL, producenta akumulatorów do pojazdów elektrycznych obsługującego jedną trzecią światowego rynku. Akcje firmy spadły o 2,8%, co odpowiada 4,4 miliarda dolarów.
Tencent twierdzi, że to wszystko było po prostu „nieporozumieniem”.
Natychmiast po umieszczeniu na liście sankcji USA, Tencent odpowiedział: „To błąd. Nie jesteśmy przedsiębiorstwem wojskowym ani dostawcą sprzętu wojskowego. Ta lista nie ma wpływu na naszą działalność. Będziemy jednak nadal współpracować z odpowiednimi departamentami USA, aby wyjaśnić to nieporozumienie”.
Firma oświadczyła, że jest gotowa współpracować w celu wyjaśnienia „nieporozumienia”, ale w razie konieczności podejmie kroki prawne.
Logo Tencent przed budynkiem w Chinach
Jasny przekaz Tencent natychmiast przyciągnął uwagę chińskiej społeczności technologicznej. Pod ogłoszeniem pojawiło się prawie 40 000 komentarzy użytkowników wyrażających poparcie dla Tencent. Argumentowali oni, że firma stojąca za superaplikacją WeChat padła ofiarą wojny handlowej. „Tencent jest niewinny. Oni po prostu chcą sankcji, a Tencent to kwestia wyboru” – napisał jeden z użytkowników Weibo.
CATL wydało podobną odpowiedź, zapewniając, że „nie jest zaangażowane w żadne działania o charakterze militarnym”.
Agencja Reuters, cytując chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych , zaapelowało do Stanów Zjednoczonych o natychmiastowe zniesienie „nielegalnych, jednostronnych sankcji” wobec chińskich przedsiębiorstw. Zapewniono również, że chiński rząd będzie chronić uzasadnione interesy krajowych firm.
Według analityków, zakaz ten nie oznacza natychmiastowego zastosowania sankcji, ale może poważnie zaszkodzić reputacji wymienionych firm. Stanowi on również ostrzeżenie dla amerykańskich partnerów biznesowych obu chińskich firm. Co więcej, zakaz może wywrzeć presję na Departament Skarbu USA, zmuszając go do nałożenia sankcji.
Do tej pory „lista chińskich firm wojskowych” Departamentu Obrony USA liczyła 134 podmioty i powiązane z nimi spółki zależne. Według analityków lista ta odzwierciedla stanowisko Departamentu Obrony USA, ale może być wykorzystywana jako punkt odniesienia dla innych departamentów rządowych. Najpoważniejszą konsekwencją jest to, że firmy znajdujące się na liście mogą zostać objęte zakazem inwestycji ze strony USA.
Źródło: https://thanhnien.vn/tencent-noi-gi-after-being-put-on-the-US-for-the-ban-list-185241219002702362.htm






Komentarz (0)