Przy ulicy Le Thanh Ton (dzielnica Ia Kring, miasto Pleiku, prowincja Gia Lai ) znajduje się schronisko dla „czworonożnych przyjaciół”. W schronisku dyżurują 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, gotowi ratować psy i koty w nagłych wypadkach. Każdy pies i kot trafiający do Stacji ma swoją szczególną sytuację. Jednak pomimo całej swojej miłości, mieszkańcy Stacji każdego dnia starają się dbać o swoje rany skórne i leczyć serca.
Dom „czworonożnych przyjaciół”
Głaszcząc delikatnie psa, którego ponad miesiąc temu uratowała stacja, pani Nguyen Thai My – kierowniczka stacji ratunkowej dla psów i kotów Gia Lai – powoli opowiadała o swoim pobycie w tej stacji.
Pani My powiedziała, że stacja ratunkowa dla psów i kotów Gia Lai powstała we wrześniu 2024 roku i liczy 5 członków. Członkowie grupy wykonują wiele zawodów, pochodzą z różnych miejsc, ale wszystkich łączy ta sama miłość i pragnienie ochrony psów i kotów.
„Członkowie naszej grupy mieszkają głównie w mieście Pleiku. Chociaż każdy ma pracę, w każdej chwili, jeśli otrzymamy informację o porzuconych psach lub kotach, rozdzielimy się, aby ruszyć na ratunek. Po ich uratowaniu grupa natychmiast zabierze je do kliniki weterynaryjnej, aby sprawdzić ich stan zdrowia i udzielić im pomocy, jeśli są ranne, a następnie zawiezie je z powrotem na stację” – powiedziała pani My.
| Pani Nguyen Thai My – Kierownik Stacji Ratowania Psów i Kotów w Gia Lai |
Pani My zwierzyła się, że czynienie dobrych uczynków nie jest łatwe. Zdarzało się, że grupa była przeganiana, a krążyły też plotki, że ratowali psy i koty, a następnie je sprzedawali, ale dzięki dobremu sercu i świadomości, że postępują słusznie, wszyscy przezwyciężyli smutek i kontynuowali swoją działalność.
„Tak naprawdę myślę, że niezależnie od wykonywanej pracy, znajdą się ludzie, którzy będą chwalić i krytykować, i nie da się uniknąć osądów. Jednak ratujemy psy i koty całym sercem, więc stopniowo ludzie wokół nas rozumieją i wspierają naszą pracę” – zwierzył się My.
| Psy zostały uratowane przez pracowników stacji. |
Pan Tao Quang Thong (dzielnica Hoa Lu, miasto Pleiku), darzący się szczególną miłością do psów i kotów, jest osobą, która najdokładniej pamięta każdą cechę każdego uratowanego zwierzęcia. Pan Thong pamięta, gdzie psy i koty zostały uratowane, jakie miały okoliczności, jakie miały maści i ile ran odniosły.
Pan Thong dodał, że po uratowaniu ze stacji każde zwierzę otrzymało unikalne imię, aby ułatwić identyfikację. „Aby móc pracować z psami i kotami, trzeba być naprawdę cierpliwym, wytrwałym i pełnym miłości. A opiekując się nimi, nie da się uniknąć pogryzień. Miałem ponad 10 zastrzyków przeciwko wściekliźnie z powodu ugryzień na całym ramieniu. Poza tym psy są bardzo wrażliwe, czasami ze strachu stają się agresywne. Dlatego potrzeba dużo czasu, aby się do nich przyzwyczaić i podejść, tak aby stopniowo stały się przyjazne i bliskie” – zwierzył się pan Thong.
Obawy dotyczące finansowania i źródeł żywności
Kwota pieniędzy wydana na utrzymanie schroniska i opiekę nad psami i kotami nie jest mała, ponieważ do schroniska trafia coraz więcej psów i kotów. Według członków schroniska, największym problemem jest obecnie bardzo niestabilne finansowanie działalności. Co miesiąc niektórzy członkowie, którzy mogą sobie na to pozwolić, muszą dopłacać z własnej kieszeni, aby to nadrobić.
| Uratowane psy stopniowo stawały się przyjacielskie, ponieważ członkowie stowarzyszenia otaczali je szczerą opieką i miłością. |
Każdego miesiąca prawie 50 psów i kotów, którymi się tu opiekują, wydaje ponad 5 milionów VND na jedzenie. Dodatkowo, koszt ratowania i leczenia psa lub kota wynosi około kilkuset tysięcy VND, a czasami nawet kilka milionów VND. Dochodzą do tego koszty leków, leczenia, szczepień, odrobaczania, jedzenia, prądu i opieki.
Pani My powiedziała, że stacja ratunkowa dla psów i kotów Gia Lai istnieje dopiero od ponad 3 miesięcy i nie ma jeszcze klatek, a jedynie prowizoryczne ogrodzenia. Większość funduszy pochodzi od miłośników zwierząt, a niektórzy członkowie płacą z własnej kieszeni, więc opieka nad zwierzętami jest nadal utrudniona.
„Liczba porzuconych i zagrożonych psów i kotów rośnie, a stacja nie dysponuje wyspecjalizowanym schroniskiem, które mogłoby zapewnić im opiekę i ochronę. Wiele bezdomnych psów i kotów wciąż potrzebuje pomocy, dlatego stacja zaapelowała o wsparcie finansowe na budowę i modernizację schronisk, zapewnienie opieki medycznej i stworzenie możliwości znalezienia nowych rodzin” – dodał My.
| Miesięczny koszt wyżywienia prawie 50 psów i kotów wynosi ponad 5 milionów VND. |
Wiadomo, że członkowie stacji są obecnie w trakcie realizacji systemu oborowego o powierzchni 130 m2, w tym 20 obór o pojemności ponad 50 trzody chlewnej. Z powodu braku funduszy, członkowie stacji sami poszukiwali, kupowali materiały, projektowali i budowali, aby jak najbardziej zaoszczędzić na kosztach.
„Naszym największym pragnieniem jest, aby psy i koty miały czyste miejsce do życia, przestrzeń do zabawy i czuły się zaopiekowane i kochane. Mamy również nadzieję, że coraz więcej osób dołączy do nas i będzie szerzyć tę działalność humanitarną” – powiedział My .
| Członkowie sami budują część stodoły, aby zminimalizować dodatkowe koszty. |
Chociaż praca ratowania psów i kotów jest trudna i mozolna, pani My, pan Thong ani pracownicy stacji nigdy nie myśleli o rezygnacji z działalności ani o jej zamknięciu. Wszyscy rozumieją, że bez stacji psy i koty zostaną ponownie porzucone, tak jak były traktowane wcześniej. Wtedy ukochane psy i koty znów będą bezbronne i kto się nimi zaopiekuje przez kolejne długie dni?
Gdy tylko skończyła mówić, My i jej koledzy odebrali kolejny telefon z informacją, że pies potrzebuje pilnej pomocy. Natychmiast, bez uprzedzenia, członkowie zespołu wstali, przygotowali zapasy i ruszyli w drogę. Ruszyli ponownie, kontynuując podróż, aby wypełnić misję ratowania życia swoich „czworonożnych przyjaciół”.
Stacja Ratownicza dla Psów i Kotów (ul. Le Thanh Ton, okręg Ia Kring, miasto Pleiku, prowincja Gia Lai) została założona we wrześniu 2024 roku przez 5 członków, pod przewodnictwem pani Nguyen Thai My. Członkowie grupy wykonują wiele zawodów, pochodzą z różnych miejsc, ale łączy ich miłość i pragnienie ochrony psów i kotów. Dzieląc się swoimi planami, pani My powiedziała, że grupa może rozszerzyć swoją działalność, aby objąć opieką więcej porzuconych i rannych psów i kotów. W najbliższej przyszłości grupa będzie regularnie organizować spotkania, aby dzielić się doświadczeniami w opiece nad zwierzętami domowymi lub sposobami zapobiegania chorobom u zwierząt. |
Źródło: https://congthuong.vn/tram-cuu-ho-cho-meo-dac-biet-o-gia-lai-367180.html






Komentarz (0)