
Najnowsze statystyki Trip.com i koreańskiej firmy Consumer Insight pokazują, że fala „krótkoterminowych, elastycznych i nieplanowanych” podróży zmienia mapę turystyczną Azji Północno-Wschodniej.
Ponadto, przemyślana polityka zwolnień z obowiązku wizowego, infrastruktura technologiczna, wysoka jakość usług i strategia „bliskiego celu podróży” sprawiły, że Chiny stały się pierwszym wyborem dla milionów Koreańczyków.
Od „nocnych elfów” do politycznych szturchnięć
Koncepcja „nocnych wycieczek goblinów”, czyli weekendowych wyjazdów rozpoczynających się w piątek wieczorem i powracających przed niedzielą wieczorem, nie jest już modna, lecz stała się typowym modelem podróżowania wśród koreańskich pracowników biurowych.
Według Trip.com liczba rezerwacji lotów w obie strony z Korei Południowej w tym okresie wzrosła o ponad 150% w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2025 r. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Ponad 80% gości stanowiły osoby podróżujące samotnie lub pary, co dowodzi rosnącego zapotrzebowania na niezależnych i elastycznych podróżników, którzy nie są już zależni od długich wakacji rodzinnych.
Warto zauważyć, że ta polityka otworzyła drogę temu trendowi. Od końca 2024 roku Chiny wprowadziły 15-dniowy program bezwizowy dla obywateli Korei Południowej.
Jest to posunięcie strategiczne nie tylko mające na celu wyjście z pandemii, ale także odzyskanie udziału w rynku turystycznym w regionie.
Dzięki szybkiemu rozwojowi płatności mobilnych, ekosystemów aplikacji i wygodnego transportu, bariery w podróżowaniu, które kiedyś budziły w Koreańczykach strach przed Chinami, zostały niemal całkowicie wyeliminowane.
Zmiana „tronu” turystyki regionalnej
W 2024 roku Korea Południowa pozostanie największym rynkiem turystycznym Japonii z liczbą 8,83 mln przyjazdów, co będzie stanowić prawie 24% spośród 36,9 mln gości zagranicznych odwiedzających Japonię.
Jednak bliskość Chin, bardziej przystępne ceny, bardziej elastyczna polityka i możliwość dywersyfikacji doświadczeń sprawiają, że kraj ten jest „groźną alternatywą”.
Raport Consumer Insight opublikowany 25 czerwca pokazuje, że Chiny wyprzedziły Japonię, a na kolejnych miejscach znalazły się Filipiny, Wietnam i Tajlandia w rankingu najpopularniejszych zagranicznych kierunków podróży dla Koreańczyków.
„Bliskość, rozsądne ceny, coraz lepsza infrastruktura i możliwość tworzenia nowych, atrakcyjnych destynacji to powody, dla których koreańscy turyści zmieniają swoje wybory dotyczące miejsca docelowego” – czytamy w raporcie.
Rozwijające się kierunki: Półwysep Szantung zajmuje pierwsze miejsce
Nie tylko Pekin i Szanghaj – tradycyjni giganci turystyki – ale także mniej znane miasta, takie jak Qingdao i Yantai, stają się nowymi punktami zainteresowania.
Do obu miast można dolecieć samolotem z Seulu w mniej niż 90 minut, mają dogodne połączenia i bogatą kulturę oraz usługi, które odpowiadają trendowi „wyjścia bez przygotowania”.
Statystyki pokazują, że na Qingdao przypada ponad 30% rezerwacji w chińskich destynacjach dokonywanych przez Koreańczyków, podczas gdy na Yantai przypada 8,5%, co plasuje je na czwartym miejscu.
Miejsca takie jak Muzeum Piwa Qingdao, Góra Laoshan, Ocean World czy starożytna świątynia Penglai są ponownie inwestowane, aby sprostać zapotrzebowaniu turystów z Azji Wschodniej na wysokiej jakości doświadczenia kulturalne i kurorty.
Nie jest przypadkiem, że liczba koreańskich turystów odwiedzających Chiny wzrosła o 157% w 2024 r., a rezerwacje pokoi na Księżycowy Nowy Rok w 2025 r. wzrosły o 452% w tym samym okresie.
„Polityka bezwizowa, wygoda technologiczna, konkurencyjne ceny i rosnące zapotrzebowanie ze strony młodych Koreańczyków sprawiają, że chiński rynek turystyczny staje się nową siłą napędową” – powiedział Hong Jong-min, dyrektor Trip.com Korea.
Co musi zrobić Wietnam, aby móc konkurować z regionalnymi destynacjami?
Ponieważ rynek koreański – jeden z najważniejszych rynków dla wietnamskiej turystyki – wykazuje wyraźne oznaki przesuwania się w stronę Chin, Wietnam musi zwrócić uwagę na te informacje rynkowe i opracować terminowe rozwiązania, które przyciągną turystów z rynku regionalnego.
W 2024 roku Wietnam powita prawie 3,6 miliona Koreańczyków, ustępując jedynie Chinom. Jednak bez odpowiednich dostosowań, utrata udziału w rynku na rzecz konkurencji jest całkowicie realna.
Co zatem powinien zrobić Wietnam? Wietnam musi mieć bardziej elastyczną politykę wizową.
Obecnie Wietnam zwalnia Koreańczyków z obowiązku posiadania 45-dniowych wiz, jednak kraj ten musi rozszerzyć swoją politykę o superszybkie e-wizy, wydawane w ciągu 1–2 godzin osobom przyjeżdżającym na weekend.
Promowanie pobliskich, rozwijających się kierunków: Wietnam może wyciągnąć wnioski z doświadczeń Qingdao-Yantai i rozwijać miasta położone w centralnej części wybrzeża, takie jak Quy Nhon, Tuy Hoa, Hue, oferując im łatwo dostępne produkty z Korei, kojarzone z kulturą, kuchnią i dobrym samopoczuciem.
Transformacja cyfrowa i wygodne płatności: Biorąc pod uwagę mentalność „bez barier” w podróżowaniu, opracowanie wielojęzycznego systemu automatycznych przewodników, popularnych płatności mobilnych (QR, Samsung Pay...) oraz zintegrowanej platformy rezerwacji biletów turystycznych będą warunkami koniecznymi do zatrzymania koreańskich turystów.
Chiny nie tylko odzyskują rynek koreański, ale również na nowo definiują nowy model regionalnej turystyki, w którym będą obowiązywać elastyczne zasady, wiodące technologie i elastyczne usługi.
Wietnam, ze swoimi walorami przyrodniczymi, kulturowymi i gościnnością, musi lepiej przygotować się na „podróż w koreańskim stylu”: szybko, wygodnie, jakościowo i bezproblemowo.
To wyścig między destynacjami i przebudzenie nowych strategii pozyskiwania klientów opartych na zachowaniach behawioralnych. A w tym wyścigu wygrywa ten, kto jest szybszy.
Source: https://baolaocai.vn/trung-quoc-vuot-nhat-ban-tro-thanh-diem-den-so-1-cua-du-khach-han-quoc-post403988.html
Komentarz (0)