Departament Policji Prowincji Thanh Hoa właśnie wszczął dochodzenie w sprawie grupy ochroniarzy torujących drogę orszakowi ślubnemu w mieście Thanh Hoa. Incydent ten wywołał w ostatnich dniach poruszenie w opinii publicznej.
Według policji prowincji Thanh Hoa, funkcjonariusze policji zatrzymali obecnie pięciu podejrzanych, pracowników firmy ochroniarskiej, w celu zbadania zarzutu „zakłócania porządku publicznego”.
Grupa ochroniarzy, która zablokowała pojazdy, aby przepuścić kolumnę samochodów weselnych, została oskarżona.
To grupa osób ubranych w mundury ochroniarzy, która bez powodu wychodzi na ulicę, aby kierować ruchem drogowym i blokować inne pojazdy obsługujące konwój weselny w rejonie Le Loi Avenue w mieście Thanh Hoa po południu 24 listopada.
Po tym, jak incydent został zarejestrowany i opublikowany w mediach społecznościowych, policja zweryfikowała sprawę i wezwała osoby podejrzane w celu złożenia wyjaśnień.
Zgodnie z przepisami, ruch drogowy mogą regulować wyłącznie osoby do tego upoważnione, takie jak policja drogowa lub służby wyznaczone do regulowania ruchu na terenach budowy, w strefach wzmożonego ruchu, na terminalach promowych lub mostach drogowych.
Arbitralne regulowanie ruchu drogowego bez zezwolenia stanowi naruszenie prawa. Ustawa stanowi również, że organizacja imprez kulturalnych lub festiwali na drogach wymaga pisemnej zgody i zgody właściwego organu.
W przypadku konieczności wprowadzenia objazdu lub zakazu ruchu na określonych trasach, właściwy organ musi wydać komunikat. Użytkownik jest zobowiązany do opublikowania go w środkach masowego przekazu i wdrożenia środków bezpieczeństwa.
Tymczasem wyżej wymieniona grupa ochroniarzy to po prostu osoby pracujące dla własnej korzyści i nie posiadające żadnych uprawnień do kierowania ruchem drogowym, kontrolowania pojazdów ani wykonywania innych czynności, które mogłyby zakłócić bezpieczeństwo i porządek w ruchu drogowym.
Oczywistym jest, że arbitralne kierowanie ruchem drogowym przez tę grupę jest przejawem lekceważenia prawa.
Powyższe działania poważnie naruszyły również bezpieczeństwo i porządek w ruchu drogowym, utrudniając i blokując ruch oraz zakłócając normalne funkcjonowanie innych instytucji, organizacji i osób prywatnych. Na szczęście nie doszło do wypadku, w przeciwnym razie nie wiadomo, jak potoczyłyby się wydarzenia.
W związku z tym władze w pełni zasadnie biorą na siebie odpowiedzialność tej grupy za zakłócanie porządku publicznego.
Oprócz osób, które bezpośrednio dopuściły się czynu, władze sprawdzą i wyjaśnią również, czy doszło do jakiegokolwiek aktu nakłaniania, podżegania lub zmuszania grupy ochroniarzy do wykonania powyższego czynu.
Czy ochroniarze odważyliby się samowolnie oczyścić drogę bez polecenia i zgody dowódcy, a także prośby osoby zatrudniającej?
Czy ta grupa ochroniarzy zna prawo, ale mimo to jest zmuszona patrolować ulicę, czy też nie wiedzą, co jest legalne, a co nielegalne?
To pytania, na które trzeba odpowiedzieć w sposób rzetelny, a które stanowią również bolesną nauczkę dla ochroniarzy i pracowników ochrony. Jeśli firma zleca im nielegalne prace, muszą stanowczo odmówić, jeśli nie chcą ponieść konsekwencji.
Od dłuższego czasu dochodzi do licznych skandali z udziałem ochroniarzy i pracowników służb bezpieczeństwa, którzy nadużywają swojej władzy, biją ludzi, co pociąga za sobą poważne konsekwencje, i używają broni wojskowej, aby popisać się swoją władzą i autorytetem.
Zjawisko to jest bezpośrednio związane z działalnością rekrutacyjną i szkoleniową wielu firm ochroniarskich, które wciąż zachowują się nieprofesjonalnie i którym brakuje wiedzy prawnej.
A jeśli nie mają odpowiedniej wiedzy prawnej, granica między dozwolonym i zabronionym zachowaniem staje się cienka i nieuchronnie będą musieli zmierzyć się z prawem.
Źródło: https://www.baogiaothong.vn/ve-si-va-chuyen-lam-quyen-192241205225645626.htm






Komentarz (0)