W Wielkiej Brytanii piąty dzień z rzędu trwają protesty w kilku miastach Anglii i Walii. Oczekuje się, że w ciągu weekendu w kraju odbędzie się około 60 protestów.
31 lipca doszło do starć setek osób z londyńską policją metropolitalną. (Źródło: Le Figaro) |
Setki osób wyszło na ulice Liverpoolu i Sunderlandu wieczorem 2 sierpnia w serii protestów, rzekomo zaplanowanych przez grupy skrajnie prawicowe. W portowym mieście Sunderland, w północno-wschodniej Anglii, setki protestujących starło się z policją.
Protestujący zaatakowali policję cegłami i gaśnicami, a następnie podpalili dom obok komisariatu policji w Sunderland. Protestujący podpalili również samochody, splądrowali sklepy i obrzucili kamieniami meczet w centrum miasta.
Policja aresztowała ośmiu uczestników zamieszek za brutalne zamieszki i kradzież. W starciach rannych zostało trzech policjantów.
W Liverpoolu, mieście portowym w środkowej Anglii, protest około 200 antyfaszystów odbywał się jednocześnie z demonstracją aktywistów skrajnej prawicy. Doszło do kilku drobnych przepychanek między obiema grupami przed meczetem Abdullah Quilliam Society. Jednak przytłaczająca liczba protestujących przeciwko rasizmowi zniechęciła skrajną prawicę do podjęcia działań.
Reagując na ostatnie zamieszki wieczorem 2 sierpnia, minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper stwierdziła, że ci, którzy podżegali do chaosu, nie reprezentują Wielkiej Brytanii. W poście na platformie społecznościowej X, pani Cooper ostrzegła, że ci, którzy zaatakowali policję i podżegali do chaosu na ulicach, zapłacą cenę za swoją przemoc i bandytyzm.
Organy ścigania w Wielkiej Brytanii zostały poproszone o podjęcie działań w weekend, aby przeciwdziałać ryzyku destabilizacji protestów. Tymczasem policja w całym kraju przygotowuje się na niepokoje. Policja w Nottinghamshire, Thames Valley i South Yorkshire opracowała plany zdecydowanych działań represyjnych, jeśli protesty przerodzą się w przemoc.
Protesty w Wielkiej Brytanii wybuchły po rozpowszechnieniu w mediach społecznościowych dezinformacji na temat ataku nożownika z 29 lipca w mieście Southport w północno-zachodniej Anglii. Fałszywa informacja głosiła, że 17-letni podejrzany o atak był muzułmaninem, który przybył drogą morską do Wielkiej Brytanii i ubiegał się o azyl.
Wcześniej, w ataku nożownika z 29 lipca zginęły 3 dziewczynki poniżej 10. roku życia, a 8 dzieci i 2 osoby dorosłe zostały poważnie ranne. Podejrzany o atak nożownika, Axel Muganwa Rudakubana, został aresztowany i oskarżony o 3 morderstwa i 10 usiłowań zabójstwa. Rudakubana urodził się w Cardiff w Walii, mieszkał w wiosce Banks w hrabstwie Lancashire, około 10 km od Southport. Jego rodzice byli Rwandyjczykami, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii w 2002 roku.
Jak dotąd protesty spowodowały znaczne zniszczenia mienia, podpalenia samochodów, dewastacje sklepów i ataki na kilka meczetów cegłami. Dziesiątki policjantów zostało rannych, a około 120 protestujących aresztowano.
Według antyrasistowskiej grupy Hope Not Hate, w Wielkiej Brytanii w weekend zaplanowano około 35 skrajnie prawicowych protestów przeciwko wielokulturowości, islamofobii i rządowi. Dodatkowo odbędzie się około 25 protestów antyrasistowskich. Protesty mają się odbyć w kilku miastach Wielkiej Brytanii, w tym w Blackburn, Blackpool, Bolton, Bristolu, Glasgow, Liverpoolu, Leeds, Leicester, Manchesterze, Newcastle, Nottingham i Portsmouth.
Source: https://baoquocte.vn/vuong-quoc-anh-doi-mat-voi-nguy-co-bieu-tinh-lan-rong-vao-cuoi-tuan-281266.html
Komentarz (0)