
Yoshino Sato, podobnie jak japońska drużyna, gra coraz lepiej - Zdjęcie: FIVB
Wioska siatkarska staje się nudna?
Każda drużyna, która wygra ćwierćfinał, rozegra wszystkie siedem meczów turnieju. I to jest właśnie „prezent”, jaki japońska drużyna przyniosła neutralnym kibicom siatkówki na całym świecie , dokonując spektakularnego powrotu i pokonując Holandię w ćwierćfinale.
To ciężko wywalczone zwycięstwo natychmiast „zdyskontowało” Japonię w oczach ekspertów. Każdy widzi, że ta azjatycka drużyna plasuje się o poziom niżej niż Włochy, Brazylia i Turcja – trzy „siostry” obecnej czołówki siatkówki na świecie.
Dzisiejsza siatkówka nie jest już taka sama jak w latach 60. i 70., kiedy to jedynie kraje Europy Wschodniej i Azji Wschodniej pasjonowały się tym sportem drużynowym.
Od kiedy do gry włączyła się Europa, a czarnoskórzy sportowcy zaczęli dołączać do profesjonalnego systemu treningowego, siatkówka stopniowo stała się grą polegającą na mierzeniu kształtu ciała, wzrostu, rozpiętości ramion i nóg...
W latach 80. i 2000. Chiny zaczęły stosować strategię trenowania sportowców z Północy, którzy byli tak wysocy jak Rosjanie i mieszkańcy Azji Środkowej...
W latach 2000. do wyścigu dołączyło więcej krajów zachodnich z dużymi siłami, takich jak USA, Brazylia i Włochy. Brazylijczycy w szczególności dysponują doskonałą siłą skoku, którą wszyscy aż za dobrze znamy z piłki nożnej.

Japonia robi różnicę w świecie najlepszej siatkówki - Zdjęcie: FIVB
W ostatnich latach Włochy stały się jeszcze bardziej „niezrównane” dzięki dwóm czarnym gwiazdom, Egonu i Sylli. Egonu ma 195 cm wzrostu i zasięg skoku wynoszący prawie 3,5 m.
Oczywiście, w każdej drużynie jest kilku zawodników powyżej 190 cm wzrostu, którzy grają rolę rozgrywającego i głównego napastnika. Nawet Wietnam ma swojego Thanh Thuy.
Kiedy przeciwnik serwuje, zdobywa czysty punkt już przy pierwszym serwisie. A momentem zwrotnym w objęciu prowadzenia często są 1-2 bloki z takich „koszyków”.
Oprócz zasięgu ciosu wynoszącego 3,44 m, Egonu dysponuje również zasięgiem bloku wynoszącym do 3,21 m. Straszne.
W drużynie chińskiej trener Zhao Yong ma 12 zawodników z zasięgiem bloku ponad 3 m, a poza pozycją libero wszyscy mają zasięg ataku ponad 3,1 m.
Ale z powodu tych „słupów” dzisiejsze mecze siatkówki stały się monotonne. Dopóki rozgrywający uderzy piłkę w odpowiednią pozycję, pałkarze tacy jak Egonu są nie do zatrzymania.
Większość meczów trwała znacznie dłużej niż 20 punktów dla obu drużyn, a o zwycięstwie lub porażce często decydowały zaledwie 1-2 udane bloki.
Japończycy tworzą wyjątkowe cechy
Pośród całej tej nudy i monotonii pojawili się Japończycy, ratując urok siatkówki, przynajmniej siatkówki kobiet.
Po prostu dlatego, że są... „niskie”. Z pokolenia na pokolenie wzrost japońskich dziewcząt był fascynującym i magicznym tematem dla czołowych ekspertów siatkówki.
Mayu Ishikawa, gwiazda numer 1 w japońskiej siatkówce, ma 174 cm wzrostu, zasięg jej ciosu wynosi zaledwie 3 m, a zasięg bloku to zaledwie 2,9 m.

Mayu ma zaledwie 174 cm wzrostu – Zdjęcie: FIVB
Teoretycznie Mayu nigdy nie byłaby w stanie pokonać chińskich blokerów ani żadnego zachodniego zespołu, po prostu dlatego, że zasięg jej smeczu jest jeszcze gorszy od zasięgu bloku jej przeciwnika.
Ale co dziwne, aż do przedednia meczu finałowego, Mayu była zawodniczką z największą liczbą punktów w turnieju. Miała ich 128, więcej niż Gabi z Brazylii i silne przeciwniczki z Włoch, Turcji...
W pierwszej dziesiątce rankingu znalazła się również Yoshino Sato - śliczna dziewczyna o wyglądzie lalki, mierząca 178 cm wzrostu (uważana za najwyższą w Japonii), czy Yukiko Wada - mierząca zaledwie 174 cm wzrostu, podobnie jak Mayu.
Ze średnim wzrostem wynoszącym zaledwie 175 cm, Japonia jest najniższą drużyną w turnieju i jest o 10-15 cm wyższa od większości pozostałych drużyn.
Nie są wysocy, więc co Japończycy robią, żeby się bronić? Robią wszystko. Od małych drop shotów, serwisów z obrotem, wytrwałej obrony, po elastyczne ruchy, które są bardzo trudne do opanowania.
A najważniejszą bronią wyspiarskiego narodu Kwitnącej Wiśni jest nadal duch walki.
Dzięki walecznemu duchowi Japonia zdołała pokonać Holandię – kraj o najwyższym wzroście na świecie, a także rozegrać 5 niezwykłych meczów z Brazylią.
Brazylia prowadziła z Japonią 2:0 w meczu o trzecie miejsce, w którym mało kto chciał grać. Ale Japończycy byli inni, walczyli do końca.

Sato zagrał wyjątkowo dobrze przeciwko Brazylii – zdjęcie: SIAM
Japonia wyrównała na 2-2, a następnie stoczyła dramatyczną walkę w piątym meczu, przegrywając ostatecznie 16-18.
Wszystkie Japonki zagrały piękny mecz. Mayu Ishikawa była jak zwykle znakomita, Wada była silna jak zwykle, Kojima był wytrwały jak zwykle...
W szczególności Yoshino Sato spisał się niesamowicie. 23-letnia „lalka” japońskiej drużyny była krytykowana w półfinale, ale w meczu o brązowy medal wróciła z impetem, zdobywając 34 punkty – niewiarygodną liczbę punktów w meczu najwyższej rangi mistrzostw świata.
Wszyscy razem tworzą dziwną drużynę, zupełnie inną od reszty elitarnej sceny siatkarskiej. Japonia jest odporna, nieugięta i pełna zwrotów akcji.
Aby oglądać siatkówkę na najwyższym poziomie, nie można przegapić meczów w Japonii. Kibice mogą tam zobaczyć rzeczy, których zazwyczaj nie widzą w przypadku innych drużyn.
Źródło: https://tuoitre.vn/xem-bong-chuyen-khong-the-bo-qua-nhat-ban-20250907175913729.htm






Komentarz (0)