Poznałam mojego męża w sklepie z „przeklinającym makaronem”
W 2016 roku pani Hoang Lien i jej koreański mąż, pan Jinho Chang, przypadkowo spotkali się w restauracji serwującej „przeklinający makaron” Ngo Si Lien (Hanoi). Pan Jinho pracował wówczas dla koreańskiej firmy w Ha Long (Quang Ninh) i pojechał do Hanoi na wycieczkę .
„Koreańczyk nagle zapytał mnie o atrakcje turystyczne w Hanoi . Z entuzjazmem odpowiedziałam po angielsku. Poprosił o moje dane kontaktowe. Po tym przypadkowym spotkaniu poznaliśmy się, utrzymywaliśmy kontakt, a potem narodziło się między nami uczucie” – powiedziała z humorem pani Lien.
Później Jinho wyznał, że od pierwszego wejrzenia zrobił na nim wrażenie drobna Wietnamka o pięknym uśmiechu.

Wietnamsko-koreańska para poznana przypadkiem w Hanoi
W 2017 roku rodzice Jinho dwukrotnie polecieli do Hanoi, aby spotkać się z Lien i jej rodziną.
„W tamtym czasie rodzice mojego męża nadal pracowali w agencji państwowej. Pojechali do Hanoi i mojego rodzinnego miasta Ha Nam tylko na kilka dni. Nie miałam wielu okazji, żeby ich poznać, ale wydawali się bardzo mili” – powiedziała pani Lien.
W 2018 roku, kiedy odbyła się jej ceremonia ślubna w Wietnamie, pani Lien była „w szoku”, ponieważ rodzina jej męża sprowadziła do Wietnamu prawie 50 osób, które uczestniczyły zarówno w ceremonii ślubnej w Hanoi, jak i Ha Nam. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, pomimo dużej odległości.
„Byłem bardzo wzruszony, ponieważ krewni Jinho, zarówno ze strony ojca, jak i matki, odnieśli sukcesy i byli zajęci, a jednocześnie byli emocjonalni i towarzyscy” – powiedział Lien.
Po ślubie para zabrała swoją dalszą rodzinę na wycieczkę do Ha Nam i Ninh Binh. Koreańscy goście byli pod wrażeniem dużych, pięknie zaprojektowanych pagód, takich jak Bai Dinh i Tam Chuc, korzystali z możliwości pływania łodziami wiosłowymi w Trang An, a szczególnie zachwycili się smakiem wietnamskiego jedzenia.
Po ślubie Lien i jej mąż mieszkali i pracowali w Wietnamie. Aby wzmocnić relacje z rodzicami męża, Lien planowała wracać do Korei 2-3 razy w roku.
„Za każdym razem, gdy przyjeżdżam z wizytą, moi rodzice i siostra zabierają mnie na wycieczki, zwiedzamy piękne miejsca w Korei i próbujemy lokalnych specjałów, mimo że jest tam bardzo tłoczno” – powiedziała Lien.
W 2019 roku rodzice Jinho przyjechali do Wietnamu, aby poznać kulturę i historię Hanoi. Przez ponad tydzień Lien pełniła rolę „przewodnika” dla rodziców męża, oprowadzając ich po ulicach stolicy, zabytkach i delektując się tamtejszą kuchnią.
Państwo Chang posługują się podstawowym językiem angielskim, więc język nie stanowi dla nich dużej bariery. Wietnamska panna młoda ma dużo czasu na rozmowy i opiekę nad teściami.
„Moi rodzice szczególnie uwielbiają bun cha. Mogą jeść ją na kilka posiłków i się nią nie znudzić. Za każdym razem, gdy przyjeżdżają do Hanoi, szukam dla nich pysznych restauracji, które mogliby wypróbować. Czasami jest to grillowana bun cha na bambusowych patyczkach, czasami bun cha z mięsem, sajgonki z owocami morza… Mój mąż często powtarza, że bun cha podbija serca teściów” – powiedziała pani Lien.

Synowa z Wietnamu jest blisko związana z rodziną męża
Zabierz teściów do kurortów
W latach 2019-2021, z powodu pandemii COVID-19, wietnamsko-koreańska rodzina mogła spotykać się wyłącznie online. W 2020 roku pani Lien urodziła swojego pierwszego syna. Państwo Chang byli bardzo zmartwieni, ale nie mogli odwiedzić wnuka.
Przez ponad rok dziadkowie mogli widywać wnuka tylko przez ekran telefonu. „Chociaż mieszkają daleko, moi rodzice zawsze troszczą się o swoje dzieci i wnuki. Wspierali nas również finansowo, żebyśmy mogli założyć firmę, i zawsze nas zachęcali i wspierali” – powiedziała pani Lien.
Pod koniec 2021 roku, gdy tylko połączenie lotnicze zostało wznowione, państwo Chang polecieli do Hanoi, aby odwiedzić swoje dzieci i wnuki. „Widząc, że w mieszkaniu czują się klaustrofobicznie, skorzystałam z okazji, aby zaprosić całą rodzinę do podróży i zwiedzania kraju. W ostatnich latach wietnamska turystyka cieszy się popularnością wśród Koreańczyków, więc moi dziadkowie są bardzo podekscytowani” – powiedziała pani Lien.
Podczas pierwszej podróży po pandemii pani Lien zaprosiła rodziców i szwagra do Ha Long, gdzie pan Jinho mieszkał i pracował przez długi czas, zanim po raz pierwszy przybył do Wietnamu. Państwo Chang byli bardzo ciekawi, jak wygląda miejsce, w którym mieszkał ich syn, i chcieli zobaczyć zatokę Ha Long na własne oczy.
„Moi rodzice są starzy, więc priorytetowo traktuję rezerwację luksusowych kurortów z pięknymi krajobrazami i pełnym wyposażeniem. Tutaj rodzina ma przestrzeń do spotkań, rozmów i wspólnej zabawy, a dziadkowie mogą korzystać z wysokiej klasy usług turystycznych” – powiedziała pani Lien.

Cała rodzina odwiedza zatokę Ha Long
Pani Lien często wybiera ośrodki wypoczynkowe z prywatnymi willami, dużymi ogrodami i basenami, gdzie dziadkowie mogą bawić się ze swoimi wnukami.
Państwo Chang co roku latają do Hanoi około 1-3 razy, zazwyczaj latem lub na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Rodzina odwiedza razem kilka różnych kurortów.
W ciągu 4 lat rodzina odwiedziła ponad 20 luksusowych kurortów w całym Wietnamie, takich jak InterContinental Danang, Banyan Tree Lang Co, Angsana Lang Co, Mia Resort Nha Trang i inne. Koszt noclegu w tych rejonach waha się od 10 do 30 milionów VND.

Wietnamskie synowe często zapraszają swoich teściów do podróżowania do drogich kurortów.
Ostatnia podróż rodziny to 10-dniowa wyprawa zwiedzająca Mui Ne w Phan Thiet przed Nowym Rokiem Księżycowym. Zatrzymali się w Azerai Ke Ga Bay i De' Tuva Resort w Mui Ne.
Zazwyczaj poświęcam 1-2 miesiące na planowanie podróży dla całej rodziny. Oprócz relaksu w ośrodku, zapraszam rodziców, siostrę i szwagra do udziału w ciekawych lokalnych atrakcjach turystycznych, takich jak wspinaczka górska, zwiedzanie wiosek rybackich, biwakowanie, wędrówki z plecakiem...
„Mimo że moi rodzice są po siedemdziesiątce, wciąż chętnie dołączają do swoich dzieci i wnuków. Jeżdżą nawet na motocyklach po wydmach” – powiedziała pani Lien.
Podczas tej wyprawy cała rodzina wybrała się na górę Ta Cu, położoną na wysokości około 649 m n.p.m., która charakteryzuje się bogatym ekosystemem flory i fauny. Wiele gatunków roślin i zwierząt znajduje się na wietnamskiej czerwonej liście gatunków chronionych.
Cała rodzina spacerowała krętą ścieżką, mijając ponad 1000 kamiennych stopni, przez chłodne, zielone, pierwotne lasy, słuchając śpiewu ptaków i szemrania strumienia.
Im wyżej, tym bardziej majestatyczny staje się krajobraz z pionowymi klifami i strzelistymi, starożytnymi drzewami. Na górze znajdują się trzy słynne pagody: Linh Son Truong Tho, To i Long Doan.
Państwo Chang są bardzo zachwyceni różnorodnością wietnamskiej przyrody.
„Cała moja rodzina uwielbia poznawać jedzenie, zwłaszcza lokalne, rustykalne knajpki. Moi rodzice mogą usiąść i zjeść w restauracjach na chodnikach, na pływających tratwach… Dziadkowie często mówią, że wszędzie tam, gdzie są dzieci i wnuki, jedzenie jest pyszne” – powiedziała pani Lien.

Państwo Chang cieszą się wszelkiego rodzaju ekscytującymi podróżami ze swoimi dziećmi i wnukami.
Pani Lien powiedziała, że ona i jej mąż nigdy nie kalkulowali kosztów rodzinnych wyjazdów.
Moi rodzice są starzy, więc póki są zdrowi, chcemy z mężem zabrać ich w podróż, żeby mogli doświadczyć jak najwięcej. Każda podróż pomaga mi i moim rodzicom zacieśniać więzi, a wnuki i dziadkowie zbliżają się do siebie, niwelując wszelkie odległości geograficzne.
Mój pięcioletni syn może teraz płynnie komunikować się po wietnamsku z rodzicami, a po koreańsku z dziadkami, ciotkami i wujkami. Dzięki temu lepiej rozumie kulturę obu krajów” – powiedziała pani Lien.
„Jestem dumny z tego, że po każdej podróży moi rodzice opowiadają o turystyce wietnamskiej swoim krewnym i przyjaciołom. Są bardzo zaskoczeni, ponieważ Wietnam nie tylko ma piękne naturalne krajobrazy, bogatą kulturę i historię, ale także coraz bardziej rozwija wysokiej klasy usługi wypoczynkowe”.

Wietnamska synowa ma nadzieję, że za kilka lat, gdy jej biologiczni rodzice zakończą swoją działalność, obie rodziny będą mogły podróżować razem.
Zdjęcie: NVCC
Vietnamnet.vn
Źródło: https://vietnamnet.vn/4-nam-nang-dau-viet-dua-bo-me-chong-han-di-hon-20-khu-nghi-dat-do-2380351.html






Komentarz (0)