Nowy system punktacji ATP sprzyja najlepszym graczom, a jednocześnie utrudnia pozostałym dostanie się do pierwszej 1000.
Zwycięzca turnieju Wielkiego Szlema nadal otrzymuje 2000 punktów, ale wicemistrz otrzymuje bonus w wysokości 1200 punktów, w porównaniu z 1300. Podobnie, zwycięzca turnieju Masters 1000 nadal otrzymuje 1000 punktów, a wicemistrz 650, czyli o 50 punktów więcej niż w poprzednich latach.
Zmiany w ATP mają na celu optymalizację punktów na podstawie wysiłku zawodników, ponieważ wiele turniejów Masters rozrosło się, z większą liczbą uczestników i rund. Nieznaczny wzrost liczby punktów dla zaawansowanych graczy zapewnia również większą równowagę w ich rozkładzie. Ponieważ wiele turniejów Masters 1000 trwa dwa tygodnie zamiast jednego, zawodnicy, którzy odpadli wcześniej, mają możliwość gry w turniejach ATP Challenger, aby zdobyć więcej punktów.
Fritz (skrajnie po lewej) i inni czołowi gracze to najwięksi beneficjenci nowego systemu punktacji ATP. Zdjęcie: ATP
Zmiany dotyczą wyłącznie gry pojedynczej, natomiast w grze podwójnej system punktacji pozostanie ten sam. Zwiększenie liczby turniejów ATP Challenger spowoduje nieznaczne obniżenie liczby punktów przyznawanych na tym poziomie. Będzie to stanowić wyzwanie dla zawodników niższego szczebla, którzy nadal muszą kwalifikować się do turniejów ATP 1000, mając dobrą pozycję w rankingu. Będą musieli rozegrać więcej turniejów i regularnie odnosić sukcesy na poziomie Challenger, aby poprawić swoją pozycję w rankingu.
Nowa formuła ATP sprawiła, że wielu uważa, że organizacja chce, aby system Masters 1000 przypominał „Elite League” ze znanymi twarzami na szczycie, a nie nowymi. To również ambitny model Arabii Saudyjskiej, kraju, który planuje kupić cztery turnieje Wielkiego Szlema i dziewięć turniejów Masters 1000, aby stworzyć system superturniejów, którego finałem będzie 14. turniej pod koniec roku w tym kraju.
Taylor Fritz, numer 10 na świecie , publicznie poparł nowy pomysł. „Jeśli jesteś na szczycie, zagrasz w każdym ważnym turnieju” – powiedział Amerykanin. „Z wielkimi nazwiskami będzie bardziej ekscytująco. Kibicom będzie łatwiej śledzić wydarzenia, ponieważ interesują ich tylko najważniejsze turnieje. Dla zawodników, rozegranie tylko 14 ważnych turniejów sprawi, że rok będzie mniej stresujący. Skupimy się na tych 14 wydarzeniach i będziemy grać jak najlepiej”.
Fritz opowiada się za tym, aby ATP Tour wzorowało się na PGA Tour w golfie, gdzie 125 golfistów ma wykupione członkostwo na kolejny sezon. Po zakończeniu sezonu niektórzy z nich, jeśli nie będą dobrze grać, zostaną zdegradowani do niższej ligi, a inni awansują.
„Chcę, żeby w sezonie w ATP Tour grało tylko 100-120 najlepszych zawodników” – powiedział Fritz. „Wcześniej wiele osób mówiło, że jestem dobry tylko w zdobywaniu punktów w turniejach ATP 250. Dzięki nowemu systemowi wszyscy grają w takiej samej liczbie turniejów. Nikt nie narzeka na to, jak inni zdobywają punkty, bo zawodnicy nie zdobędą ich nigdzie indziej, tylko w 14 dużych turniejach”.
Vy Anh
Link źródłowy






Komentarz (0)